•Obojętność temu światu•

927 81 92
                                    

(Start: 16 sierpień 2021, 16:40)

(Kochani, nie piszę długich rozdziałów, bo jak już nie mam co pisać to nie chcę specjalnie przedłużać, bo takie na siłe pisane jest nudne)

Pov: Dream

Siedziałem na fizyce totalnie się nudząc.

Nie wiedziałem co robić, leżałem z głową na rękach. Nie chciało mi się nic przepisywać.

Po chwili dzwonek rozbrzmiał po sali, wszyscy wyszli chucznie, zmierzając na język angielski.

Pov: Sapnap

Clay wstał, nie zwarzając na nic, szedł zamyślony w stronę drzwi, może znałem go krótko. Ale czułem, że coś nie gra. Poprostu to nie był on.

- Clay? - spytałem podchodząc do chłopaka.

- Hm? - spytał kierując wzrok na mnie.

Wory pod oczami i zaczerwienienia na policzkach były widoczne. Wyglądał, jakby nie spał całą noc.

- Oco chodzi?

- O George'a. - mruknął.

Postanowiłem się spotkać z nim po szkole, w ramach pogadania.

Nie chciałem go wypytywać odrazu, bo i tak by nie odpowiedział.

~~~

- Możesz teraz iść gdzieś? - spytałem opierając się o szafki.

- Mianowicie? - spytał zamykając swoją szafkę.

- Przejść się, pogadać. - wytłumaczyłem.

- I tak nie ma nikogo w domu, więc stoji. - powiedział, po czym ruszyliśmy w stronę wyjścia ze szkoły.

Postanowiliśmy iść do parku. Droga mijała w ciszy, której miałem już dość.

- Oco chodzi Clay? - spytałem.

- Co? - odpowiedział pytaniem na pytanie.

- Oco chodzi? Jesteś jakiś smutny i cichy ostatnio.  Nie spotykasz się wogule z George'm, tylko widuję cię samego na mieście, lub idziesz ze mną, Quackity'kim i Karl'em. - wytłumaczyłem.

Blondyn westchnął. - George ma mnie już gdzieś. Codziennie spotyka się z Cadance, nie ma czasu nawet na rozmowę. - powiedział.

- Czemu nie mówiłeś wcześniej? - spytałem.

- Nie chcę z nikim o tym gadać, a mu nie mówię, że to mnie denerwuje, ponieważ chcę by był szczęśliwy. Ale nie buduje się szczęścia na nieszczęściu innych. - powiedział.

- Masz rację, ale musisz mu powiedzieć co myślisz zanim będzie za późno.

- Już jest za późno, Nick.

Jednak ustaliliśmy, że spotkamy się o szesnastej z resztą. Zatem obaj zmierzyliśmy do domu.

Skoro Clay z nim nie pogada, to ja powinienem z nim pogadać.

~~~

Pov: Dream

Dochodziła godzina szesnasta, zatem wziąłem deskorolkę i opóściłem puste mieszkanie.

Jechałem w stronę skate parku. Puściłem muzykę na słuchawkach, ponieważ zrobiłem specjalną playlistę, na jazde na desce.

Mieszkałem blisko centrum, ale na mojej ulicy nie było ruchu, była to bardzo cicha ulica i kochałem ją za to, ponieważ na tych bardziej ruchliwych nie można jeździć deskorolką, poprostu się nie da, bo trzeba się przepychać.

Po dwóch minutach byłem już na miejscu, przywitałem się z resztą i zaczęliśmy jeździć.

(Puśćcie: I've never felt so alone {slowed and filtered}

Po chwili poczułem jak moje serce poprostu się skruszyło. Zauważyłem George'a z Cadance, dziewczyna zaczynała dopiero jeździć, a George trzymał ją za ręke pomagając jej utrzymać równowagę.

Moje oczy się zaszkliły, ale szybko odwróciłem wzrok. George chyba mnie zauważył, bo kątem oka zobaczyłem, że się na mnie patrzył.

Sapnap chyba zauważył go, ponieważ podszedł do mnie i zaczął coś gadać, ale miałem to gdzieś. Poprostu wsiadłem na deskę i odjechałem.

Założyłem słuchawki, pojechałem na plac zabaw. Gdy dojechałem, usiadłem pod drzewem z napisem "Forever" i patrzyłem się w niebo. Łzy spłynęły mi samowolnie.

Dzwonił mi telefon, ale miałem to gdzieś, wyciszyłem go.

Poczułem jak ktoś opiera się na moim ramieniu.

- Clay. - usłyszałem.

- George?

(Koniec: 16 sierpień 2021, 18:02)

~~~

Polsat hue hue

Vote?

545 słowa!

Miłego dnia/nocy!<3

Tylko nie zapomnij • DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz