Pov.USA
Jakoś nie mogę dzisiaj zasnąć. Nadal targają mną różne emocje po dzisiejszym spotkaniu. Nie było to tak naprawdę nic wielkiego ale jakoś tak... czułem się przy nim inaczej niż przy wszystkich. Mam nadzieje że zostaniemy dobrymi przyjaciółmi
Tak się zastanawiam...może do niego napiszę? Skoro i tak nie mogę zasnąć to co mam lepszego do roboty.. Chociaż z drugiej strony.. tak od razu mam do niego pisać? Czy nie będzie to wyglądało jakoś desperacko? W końcu nie minął jeszcze nawet jeden dzień odkąd się widzieliśmy..
A dobra tam, raz kozi śmierć
Wiadomość do Poland
-Hey!:333
Wysłałem. Minęło już 5min i nadal nic nie odpisał. Może to jednak nie był za dobry pomysł.. Może śpi? Mam nadzieje że nie obudziłem go powiadomieniem czy coś..
Już odłożyłem telefon i chciałem znów spróbować zasnąć ale wtedy usłyszałem brzęczenie. Szybko podniosłem telefon i sprawdziłem czy to od niego.
Cześć USA. Tak podejrzewałem, że napiszesz jeszcze dziś-
Gdy tylko odczytałem od razy uśmiechnąłem się lekko
- Taa, chciałem cię spytać czy jak znów będziesz chciał się spotkać to może wpadłbyś do mnie? Starszy brat chcę cię poznać, głównie dlatego żeby mieć pewność że jesteś nieszkodliwy. Wiesz nie był zachwycony jak tak późno wróciłem :P
Ta ja miałem podobnie. Jak tylko wróciłem zostałem zasypany masą pytań-
Gdy to napisał poczułem się jakoś dziwnie. Został zasypany pytaniami ale.. przez kogo? Z tego co mówił to raczej nie był to nikt z jego rodziny. A skoro ten ktoś był u niego w domu to... może to jego druga połówka?.. Hm.. byłem raczej przekonany że jest sam. No ale dobra, w sumie to nie powinno mnie to zbytnio obchodzić
No a jeśli chodzi o to o co pytałeś to nie ma problemu. Przynajmniej zobaczę jak mieszkasz. Jak chcesz możemy się spotkać nawet jutro. Akurat mam czas-
Bardzo ucieszyłem się że może już jutro. Odpisałem mu jeszcze tylko że super i że do zobaczenia jutro. Odłożyłem telefon i zamknąłem oczy. Już nie mogę się doczekać. Myślałem jeszcze chwilę o jutrzejszym dniu aż w końcu zasnąłem
. . . . . . . .
Powoli otworzyłem swoje oczy. Obudził mnie pewien piękny zapach dobiegający najprawdopodobniej z kuchni. Mmm to chyba Kanada robi pancake. Matko uwielbiam je, a zwłaszcza te jego. Nie wiem czego on tam dodaje ale są niebiańskie
Powoli podniosłem się do siadu i spojrzałem na telefon w celu sprawdzenia godziny. Co? Dopiero 9:30? Ehh dlaczego cała moja rodzina zawsze tak wcześnie wstaje?.. Dobra, trzeba się poświęcić i wstać. Zwłaszcza że jak się nie pośpieszę to te dwie małe szarańcze wszystko mi zjedzą..
Gdy udało mi się już jakoś zmusić moje ciało do wstania ubrałem się i uczesałem trochę włosy, żeby nie wyglądały jakbym bił się z rosomakiem..
Szybko zbiegłem na dół i wparowałem do kuchni
– dawać mi te pancake! – krzyknąłem ale nikt nawet się nie wzdrygnął
– o cześć Ame. Szczerze mówiąc to nie spodziewałem się że wstaniesz tak wcześnie nawet dla moich wybitnych pancke – powiedział odwracają się do mnie przodem. Znów był ubrany w ten swój fartuszek. Zakłada go za każdym razem gdy robi jakieś jedzenie. Na początku bardzo mnie to bawiło, ale teraz już się przyzwyczaiłem
CZYTASZ
"To nie tak" - AmePol - Countryhumans
FanfictionAmeryka jest bogaty, znany, ma dobrą rodzinę i można by nawet rzec, że na pierwszy rzut oka, po prostu idealne życie. Polska natomiast to prosty, nic nie znaczący chłopak, który lubi sobie czasami porządnie popić i ma ciężki charakterek Od razu...