Pov. Y/N
Wróciłam do domu, spodziewałam się mojego brata z George'm. Zawsze do nas przychodzi.
Ściągnęłam buty i ruszyłam do salonu. Tak jak się spodziewałam, był u nas George. Siedzieli na kanapie oglądając jakiś film.
-już myślałem ze ten nowy cię porwał- zaśmiał się Clay.
-haha bardzo śmieszne. On nie jest porywaczem- usiadłam obok niego.
-no ja nie wiem, ale wyglada jak jakiś pedał- strzelił George, Clay popatrzył na niego wzrokiem „lepiej uciekaj".
-słuchaj, on miał na sobie tylko fioletowa bluzę. A nawet jeśli woli chłopaków to co z tego? Uważaj na słowa, bo w pewnym momencie nie wytrzymam i ci przyjebie- powiedziałam poważnym tonem.
-on malował paznokcie jak jakaś baba. Biało różowe kurwa, bardzo męskie- śmiał się z niego George.
Wstałam z kanapy i podeszłam do George'a. Dałam mu z liścia. Nie wytrzymałam, dobrze wiedział, że nie można obrażać moich przyjaciół i, że mam słabe nerwy.
-jeszcze raz coś o nim powiesz, a dostaniesz mocniej- powiedziałam stanowczo. Chłopak cały czas trzymał się za policzek, miał na nim odbicie mojej ręki.
Usiadłam z powrotem na moje miejsce, Clay się śmiał z George'a.
-poza tym pasują mu te paznokcie, sama nigdy nie umiałam malować paznokci- powiedziałam zgodnie z prawda.
-okej, to może zamówimy obiad? Rodzice nam kasę przesłali-
Zamówiliśmy pizzę. Dokładniej jedną margarithe, jedną peperoni i nie wiem jaka wziął George.
Poszłam do pokoju trochę się ogarnąć. Postanowiłam dzisiaj pojeździć na desce, może tym razem nie skończy się na skręconymi nadgarstka.
Ubrałam luźna bluzę i spodnie. Zeszłam na dół, razem z moja deska w płomienie.
-Wychodzę!- krzyknęłam zakładając trampki.
-A pizza?!- odkrzyknął mój brat.
-Daj ja do mojego pokoju, jak wrócę to zjem!- i wyszłam z domu.
Ruszyłam na pierwszy lepszy skate park. Zazwyczaj widziałam ze ludzie się śmiali ze mnie, gdy za każdym razem upadałam. Miałam to w nosie, pare razy przywaliłam kilku osobom. Wkurzali mnie.
Często gdy byłam zła wychodziłam jeździć, a kończyło się na słuchaniu muzyki z obdartymi kolanami.
Pov. Karl
Postanowiłem wyjść sobie pojeździć na desce. Dawno tego nie robiłem, poza dojazdem do szkoły.
-wychodzę mamuś! Wrócę wieczorem!- była dopiero 17 wiec miałem trochę czasu.
-dobrze, uważaj na siebie!- usłyszałem moją mamę, po czym zamknąłem drzwi za sobą.
Nie wiedziałem gdzie tu jest jakiś skate park. Wyszukałem w telefonie. Okazało się ze najbliżej skate park nie jest daleko.
Ruszyłem więc w jego stronę.
Było tutaj dużo ludzi, przez co chciałem się wycofać. Jednak zauważyłem Y/N, która właśnie spadła z deski.
Podeszłam do niej i spytałem czy wszystko w porządku. Ta odpowiedziała, ze nic takiego się nie stało. Pomogłem dziewczynie wstać.
-mogę ci pomóż jeździć- zaproponowałem. Przy niej nie czułem ze wokół jest za dużo ludzi.
CZYTASZ
Nieśmiały || Karl Jacobs ZAKOŃCZONE
Fanfiction💚Karl to nowy uczeń w szkole. Nie umiem w opisy 💚TO MOJA PIERWSZA KSIĄŻKA, JEST NAPISANA OKROPNIE💚 ‼️TW‼️ Samookaleczenie! Próba samobójcza! Przekleństwa! 19.08.21-4.01.22 Koniec korekty- 24.01.22 Pierwsza książka na profilu.