Zastraszanie ~ 4

487 23 20
                                    

Pov. Y/N

Byłam wkurzona jak nigdy dotąd. Szybko ściągnęłam buty i ruszyłam do salonu, jednak na moje nieszczęście był tam mój kochany braciszek ze swoim przyjacielem.

-Clay, kochany braciszku, musimy poważnie pogadać- popatrzyłam się na George'a zabijając go wzrokiem.- bez tego pedofila-

Blondyn lekko zmieszany przytaknął i powiedział, że potem pogadamy.

W pokoju rzuciłam się na łóżko i po prostu rozpłakałam. Przypomniałam sobie swoją własna przeszłość, o której nie chciałam pamiętać.

Kiedyś byłam jak to George mówił „niegrzeczna" miałam każdego chłopaka w szkole. Co gorsza pieprzyłam się z nimi jak głupia, a imprezy to było moje królestwo. Chyba nie muszę mówić, ze George był jednym z tych chłopaków?

Rozpłakałam się przez moje wspomnienia. Zmieniłam się, jestem teraz inna.

Oczywiście ludzie dalej mnie wyzywają za moją przeszłość, ale nienawidziłam jak ktoś mi ja wygrania.

Nie wiem ile tak płakałam, ale nagle drzwi od mojego pokoju się otworzyły. Popatrzyłam się tam i od razu przetarłam łzy z moich bladych policzków.

-ejj co to za smutki? Chodź tutaj- podszedł do mnie i przytulił z całych sił. Dlatego go kocham.

-słuchaj nie będę dłużej tolerować George'a- odsunęłam się lekko od niego.- wiem ze ci się podoba i tak dalej, ale kurwa nie wytrzymam z nim-

-zrobił ci coś?- spytał lekko zmartwiony blondyn.

-na Skate Parku podszedł i kurwa mnie pocałował, dodatkowo wygarnął mi przeszłość! I zwyzywał Karla! Kurwa jak jeszcze raz się do mnie zbliży lub do Karla to kurwa pośle go do grobu!- wkurzyłam się jeszcze bardziej, trochę mnie poniosło.

Claya zamurowało. Musiał przeanalizować co powiedziałam.

-masz racje, George przesadza. Pogadam z nim, będzie dobrze- westchnął- jeszcze jedno, przemyślałem to i Karl może do nas dołączyć. Wydawał się gorszy, poza tym to twój chłopak- zaśmiał się swoim czajnikowatym śmiechem. Oberwał w zebra.

-to nie mój chłopak!- oburzyłam się.

-ale podobasz mu się- powiedział po czym wyszedł z pokoju.

Skąd on to wie? A może kłamie? Muszę pogadać z Karlem.

Z racji ze było już późno, ogarnęłam sie i poszłam spać.

Pov. Karl

W domu przywitałem się z moja rodzicielka, po czym szybko udałem się do pokoju.

Nie lubiłem za bardzo znajomych Y/N. Jednak ona sama była  bardzo fajna, pomocna i przyjacielska.

Zamknąłem się w łazience, a łzy zaczęły niekontrolowanie spytać po moich polikach.

Znów zjebałem.

Nie zachowuje się jak mężczyzna, tylko jakaś ciota. Zawsze to ONA mnie broniła. „Słaby" „pedał" „nieśmiały" „niewystarczający" „brzydki" „gruby" co jeśli to wszytko prawda?

Co jeśli Y/N mnie tak na prawdę nie lubi? Jestem żałosny. Jedyne co umiem w życiu to płakać.

Sięgnąłem po ostry kawałek metalu, który zawsze trzymam w tym samym miejscu w mojej prywatnej łazience.

Pierwsza kreska za to ze jestem zbyt słaby.

Druga za użalanie się nad sobą.

Trzecia. Czwarta. Piąta.

Nieśmiały || Karl Jacobs ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz