Nowa ~ 9

344 17 10
                                    

(Time skip)
Pov. Y/N

Dzisiaj w zasadzie nic ciekawego się nie powinno wydarzyć, poza tym, że  dowiem się co z George'm. Musiałam czekać ponad tydzień na to.
Ruszyłam wraz z Clay'em jak zwykle do szkoły, jednak ten gdzieś jeszcze poszedł.

Sama więc przemierzając drogę do tego strasznego budynku zaczęłam rozmyślać. George za groźby i tym podobne ma zakaz zbliżania się do mnie jak i Karla, jednak czy to wystarczy? Oby tak, nie chce mi się użerać z policja.

Przez moje zamyślenie wpadłam na jakaś dziewczynę, która pomogła mi wstać.
-„przepraszam, zamyśliłam się"- rzekłam trochę zestresowana, nie lubiłam takich sytuacji.
-„nic się nie stało, właściwie to tez moja wina, stoję na środku przejścia"- zaśmiała się lekko.

Przeprosiłam ją jeszcze raz, po czym już uważając na drogę poszłam do mojego celu, który był już blisko. Siedziałam obok klasy na ławeczce, gdyż tą lekcję miałam zupełnie sama, bez Karla, Nicka czy Clay'a.

Dzwonek. Weszłam do klasy i usiadłam w środkowej ławce, pani zaczęła coś gadać, a ja zajęłam się rysowaniem pierdół w zeszycie.

-„a wiec kochani, to wasza nowa koleżanka. Opowiedz coś o sobie"- w tym momencie popatrzyłam się na nowa dziewczynę, była to ta sama na która wcześniej wpadłam. Miała blond długie włosy, oraz dość schludne ciuchy. Wydawała się miła.

-„wiec tak... mam na imię Lucy, mam 17 lat i to chyba tyle..."- powiedziała dość nie pewnie, po czym ruszyła na wskazane przez nauczycielkę miejsce.
Było to miejsce obok mnie.

Blondynka się uśmiechnęła do mnie, po czym wyrwała kartkę ze swojego zeszytu. Ja zajęłam się znowu sobą.

Lucy mnie po chwili szturchnęła, po czym podała mi wcześniej wyrwana kartkę. Był na niej napis „Hejj chcesz się poznac? Możesz do mnie napisać (numer telefonu)"

Popatrzyłam na nią, ta patrzyła na tablice. Nie wiem co myśleć, ta kartka brzmi jakby urwała się z 4 klasy podstawówki, ale w sumie co mi szkodzi ją poznac.

Odpisałam na karteczce „okej, na przerwie pogadamy" i wręczyłam ja jej. Ta jakby ominęła moja uwagę oddała ja po chwili.

„Jak się nazywasz?" Przeczytałam ponownie z kartki, jak już chciała ciągnąć jakiś temat to postanowiłam dopisać swoje pytanie.
„Y/N, Skąd jesteś?" Z takim napisem oddałam jej kartkę.
„Z Kanady"
Już nie oddawałam jej kartki, gdyż nie wiedziałam nawet co odpisać. Dziwna ta rozmowa.

Po lekcji dziewczyna zaczęła mi opowiadać o tym, że mega chce kogoś poznać i tak dalej. Próbowałam jej słuchać, jednak marnie mi to wychodziło gdyż mówiła po prostu za szybko.

-„hej spokojnie, mówisz jakby się paliło"- zaśmiałam się lekko.
-„racja, przepraszam"- odrzekła i również się zaśmiała.

Okazało się, że na tej lekcji będzie z nami jeszcze Karl. Poznam ich przy okazji.

-„tak w ogóle to mogę cię poznać z moim chłopakiem, będzie miał z nami teraz lekcje"- rzekłam do niższej.
-„okejj, czyli siedzisz z nim?"- spojrzała na mnie pytająco.
-„tak, ale nie martw się. Taka jedna - Niki tez siedzi sama, możesz się do niej dosiąść"- zaproponowałam.

Niki to chyba najmilsza osoba jaka w życiu spotkałam, wiec to była bardzo dobra propozycja.
Lucy zgodziła się na to, teraz tylko czekałam na Karla.

Po chwili pojawił się przede mną mój ukochany, wstałam z ławki i przytuliłam chłopaka z całych sił, ten odwzajemnił uścisk.

Usiadł obok mnie, po czym popatrzył na dziewczynę obok mnie, która nie przestawała mówić.

-„to jest Lucy, Lucy to jest mój chłopak Karl"- przedstawiłam ich sobie nawzajem.
-„miło mi cię poznać, może nie słyszałam o tobie dużo, ale na pewno jesteś super. Ja jestem Lucy, nowa w szkole"- mówiła z ciepłym uśmiechem na twarzy.
-„Karl"- również oddał uśmiech.

Kolejny dzwonek, kolejna lekcja. Mam już dość mimo, że to dopiero 2 godzina w tym budynku dzisiaj.

Po szkole wracaliśmy razem już bez Lucy. Mega miła z niej osoba jednak za dużo mówi, myśle ze mogę się z nią zaprzyjaźnić mimo to.

Po drodze opowiadałam chłopakom o nowej koleżance, z ich twarzy można było wywnioskować, ze maja o niej dobre wrażenie.

W domu jak zwykle walnęłam się na kanapie i włączyłam telewizor w którym w zasadzie nic ciekawego nie leciało. Przypomniało mi się po chwili ze miałam napisać do Lucy, ruszyłam wiec do plecaka i wyciągnęłam z niego karteczkę.

Sięgnęłam po telefon i zaczęłam zapisywać nowy numer.

Ja: Hejj, to ja Y/N

*** *** ***: hejjj, co tam??

Ja: dobrze, nudzę się

(Zapisano numer „Lucy")

Lucy: może wyjdziemy zaraz? Np do parku, poznamy się lepiej :))

Ja: można, to o 17?

Lucy: umówione

Odłożyłam telefon i poszłam się lekko przygotować. Zmieniłam bluzkę, ponieważ poprzednia była lekko brudna. W zasadzie nic więcej nie musiałam robic.

W kuchni wypiłam sobie soczek i już tylko czekałam, była 16:02 wiec gdzieś o 16:30 wyjdę.

-„gdzie się wybierasz?"- spytał mój brat wchodząc do kuchni.
-„z tą nową - Lucy, idziemy do parku"-
-„uważaj na siebie"-

Blondyn wyszedł z kuchni, a ja nadal czekałam.

Założyłam buty i sprawdziłam po kieszeniach czy aby na pewno wszystko mam. Wyszłam udając się do umówionej lokalizacji, niższa siedziała na ławeczce w parku, rozmawiała z kimś przez telefon.

-„nie, mamo nie jestem tutaj z chłopakiem..."- odwróciła się w moja stronę, po czym na jej twarzy zawitał szczery uśmiech.
-„w zasadzie już przyszła"- znów powiedziała do słuchawki.

Po chwili odłożyła telefon i przeprosiła za mamę, oznajmiłam ze nie ma za co przepraszać, oraz żeby się nie przejmowała.

Lucy wstała z ławki i stanęła obok mnie, razem u boku szliśmy przez park rozmawiając an różne tematy.

~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>
Witam! Wróciłam!

Dzisiaj wleci jeszcze jeden rozdział, ponieważ mam dużo czasu przez zdalne <3

Kochaaam wassss <333333

9.11.21

Nieśmiały || Karl Jacobs ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz