(Chciałabym dodać, że tutaj Techno mieszka sam)
Pov. Techno (08:30, niedziela)
Obudziły mnie dzieciaki z pola.. Ja nie wiem jakiego one kopa w dupę dostały, że mają tyle sił z rana.. Wstałem z łóżka i ruszyłem do kuchni by zrobić sobie coś do jedzenia, wyszło na tosty z serem i szynką, podgrzałem sobie moje tosty a po zjedzeniu ich ruszyłem się rozruszać po okolicy, poszedłem do tego samego lasu gdzie spotkałem Y/n i zobaczyłem telefon na ziemi.. Skojarzyło mi się jak mówiła, że zgubiła telefon, postanowiłem, że jutro podejdę do domu Y/n i się zapytam czy to jej telefon (Jutro dlatego, że pamietajmy jaki jest dzień tygodnia przynajmniej w opowiadaniu XD) wsadziłem go sobie do kieszeni i ruszyłem w głąb lasu, wdrapałem się na jedno drzewo i podziwiałem widoki.. nie każdy by je polubił ale to tylko dlatego, że nie było słońca była mgła i pogoda była taka jakby za chwile miało zacząć padać, ale lubię takie klimaty.
— skip time — (9:43)
Wracałem już do domu ale zobaczyłem, że ktoś znęca się nad psem, nie mogłem tak po prostu tego ominąć, nie da się.. ruszyłem w kierunku tego typa
-Mogę wiedzieć co robisz z tym psem?- Zachowałem zimną krew
-J-ja.. bawiłem się z nim! ale już idę!- Po tym typek uciekł, ale to pewnie dlatego, że był ode mnie trochę niższy a ja jestem lepiej zbudowany od niego, ale gdy popatrzyłem w oczy tego psa.. mimo wszystko wziąłem go do siebie.. ten przyjeb nie wiem co zrobił temu psu ale nie mógł chodzić.. Więc wziąłem go na ręce i ruszyłem ku domu— skip time — (W domu, 10:00)
Położyłem psa na kanapie i starałem się nim jak najlepiej zająć.. Dałem mu pić, jeść, a na samym końcu go obejrzałem dokładniej i jak się okazało miał podpalony opuszek
(Uwaga, uwaga! Szybka lekcja co to opuszek, bo nie jedna osoba może nie widzieć, gdy ma się łapę psa czy kota to ma on takie miękkie coś na łapie, taką poduszkę i to się nazywa opuszkiem.. ZDAŁAM SOBIE SPRAWĘ, ŻE NIE UMIEM TŁUMACZYĆ! PRZEPRASZAM!)Namoczyłem zimną wodą opatrunek i potem bandażem owinąłem mu łapę. Nie wiem jeszcze czy go zostawię, czy może gdzieś oddam, ale jak na razie wiem, że muszę się nim zająć
— W Chiny duży time skip- (poniedziałek 17:30)
Pov. Y/n
Wróciłam z wykładów, dzisiaj były dość nudne rzeczy ale trzeba je pamiętać.. moja mama miała dziś wrócić o 20, a więc się na spokojnie umyłam i chillowałam na kanapie. Dopóki mój spokój nie zagłuszył mi dzwonek do drzwi, niechętnie podeszłam i zobaczyłam kto to, to był Techno! Ciekawe co chce, otworzyłam mu drzwi
-Hej Techno! Jak tam u Ciebie?- Zapytałam i odsunęłam się by mógł wejść do środka
-Cześć Y/n, u mnie jest w porządku a u Ciebie?- odpowiedział mi Techno
- Lepiej- uśmiechnęłam się poprawiając kosmyk włosów który wleciał mi na twarz, Techno wszedł do środka, zdjął buty i rozglądnął się po domu wzrokiem, później poszliśmy do salonu by nie stać w korytarzu jak dwa czubki- A tak w ogóle, Y/n.. To jest Twój telefon?- Wyjął z kieszeni MÓJ telefon
- Oh.. Tak! Dziękuje!- uśmiechnęłam się szczerze
- Hyh.. Proszę- odwrócił głowę w stronę okna i kątem oka było widać, że się uśmiecha
Wzięłam od niego mój telefon
-Napijesz się czegoś?-
-Mogłabyś mi nalać wody?-
- Pewnie! To poczekaj- Wstałam i ruszyłam w stronę kuchni nalewając mu picie— skip time — (18:21)
Pov. Techno
Dziewczyna była miła i jak się okazało czytamy te same książki historyczne i słuchamy tej samej muzyki. Czułem jakbym znał ją od zawsze, przyjemnie mi się słuchało jej głosu jak mi opowiadała różne historie z jej życia, umówiliśmy się jeszcze na środę w kawiarni.
-Może pójdziemy do mojego pokoju?- zapytała dziewczyna
-Pewnie, czemu nie- odpowiedziałem a ona wstała i poszła na górę a ja ruszyłem za nią, jej pokój miał białe ściany a w jednym rogu były zdjęcia jej i różnych ludzi, miała dość ogromną szafkę z książkami historycznymi, małżeńskie białe łóżko oraz duże biurko z jakimiś notatkami na nim
- Nie szkoda Ci ścian?- Zapytałem patrząc na zdjęcia
-Hm? Nie, one są zaczepione na takiej specjalnej taśmie- (chuj wie czy takie coś istnieje) odpowiedziała mi
-Oh, zwracam honor- Odpowiedziałem jej
Dziewczyna się zaśmiała
-W porządku~ -
- A jak można wiedzieć, kto jest na tych zdjęciach?- Zapytałem grzecznie
- Rodzina, bliscy i pies mojego ukochanego wujka.. Niestety uciekł i nie wiadomo gdzie teraz jest- Dziewczyna spuściła głowę w dół, a ja podszedłem zobaczyć.. To był ten sam pies którego trzymam w domu.. Chwyciłem za swój telefon i włączyłem zdjęcie tego psa u mnie na telefonie (bo wiecie, jakby chciał dać ogłoszenie, że znalazł jakiegoś psa to ma jego zdjęcie)
- Y/n.?-
- Tak?- Popatrzyła na mnie
Podszedłem do niej i pokazałem jej zdjęcie
- To jest (jak chcesz tak sobie go nazwij)! Skąd masz jego zdjęcie.?- Na początku się uśmiechnęła ale później już jej uśmiech zniknął z twarzy, tak jakby mnie podejrzewała o porwanie psa
- Wczoraj gdy wracałem z lasu, zobaczyłem jakiegoś typka jak się znęca nad psem, to tak jakbyś kopała leżącego (święte słowa) odgoniłem go, a on uciekł. Pies nie mógł się podnieść, ale jak się u mnie okazało ma na szczęście tylko podpaloną opuszkę, obecnie odpowczywa w moim domu- Opowiedziałem jej o wszystkim, dziewczyna podeszła do mnie i przytuliła
-Dziękuje, że się nim zająłeś..- Powiedziała do mnie cicho
-W porządku, pomaganie innym to dla mnie przyjemność- odpowiedziałem jej i poklepałem ją po głowie