~Polscy Tłumacze~

50 3 2
                                    

Ostatnio zajmując sobie swój cenny czas, natrafiłam na tictoka, w którym grupa  dubbingowa przedstawiła kawałek piosenki z lola. Piosenka z KDA All Out - More. Ogółem KDA to po prostu seria skinów, a skrót oznacza zabójstwa/śmierci/asysty, czyli po prostu statystyki w grze. 

I ogółem się ucieszyłam, że grupa chciała akurat tą piosenkę przetłumaczyć, dobrać słowa i zaśpiewać. Nie była ona idealna, ale nie była również zła. Podobała mi się, uważałam, że to naprawdę dobry cover. 

Lecz wtedy cali na biało pojawili się komentujący. Mówili, że to jest słabe, że nie jest to przetłumaczone dobrze/dosłownie (xD), że bolą ich uszy. Z kolei komentarze w stylu ''AuŁa BoLi'' wkurwiają mnie najbardziej, jakoś jak wyobrażam sobie ludzi, który tak mówią, to jakoś tak mi ciśnienie skacze. Ogółem większość była negatywna. 

Pruli się ''ale dlaczego ''more''"", jest przetłumaczone jako ''dość''. Co mnie też poirytowało, ponieważ piosenki tłumaczy się tak, by miały sens, dobrze brzmiały. I to, że ''You want more'', przetłumaczyli jako ''nie będziesz miał dość'' moim zdaniem było dobrym posunięciem. Ogółem w tej piosenkę to ''more'', jest wybitnie podkreślone i oni potrzebowali zamiennika, który posiada jednakową ilość sylab. Słowo ''więcej'', byłoby po prostu za długie. 

Ja  w pełni rozumiem, że ludziom nie podobają się tłumaczenia i głosy użyte w filmach, czy piosenkach, ale do jasnej kurwy, grupa  dubbingowa z youtuba, to nie całe korporację w Ameryce i głosami sobie nie przebierają. (Dziś poprosimy Madonnę, jutro Elżbietę II)  Ludzie mogliby tak trochę bardziej empatycznie do tego podchodzić. Zamiast pomyśleć, czy powiedzieć ''fajnie, że to zrobiliście i Polska ma swoja wersję, ale nie podoba mi się...''. Wtedy mogliby dać wskazówki, na które grupa mogłaby spojrzeć. Na przykład, powinniśmy to i to, bo ludziom podoba się tak, zróbmy to lepiej, aby Polacy mieli lepsze dubbingi. ALE nie. Koneserzy dubbingów powiedzą, że to gówno, bo głos koreańskiej piosenkarki nie jest identyczny, jak głos polskiej aktorki głosowej. 

Ja ogółem cieszę się, gdy widzę jakikolwiek dubbing, bo ja nie znoszę napisów. Jakoś wolę się skupić na akcji, a nie czytaniu. Często też jest tak, że nie zdążę przeczytać, muszę cofać, albo po prostu sobie zatrzymuję. Raz oglądałam horror z napisami, jak był jump scare, to skapnęłam się po chwili, gdy skończyłam czytać.  Czasami oczywiście czuję, że głos nie pasuję, ale wtedy po prostu tego nie oglądam, albo to olewam. Nie jestem wymagająca i raz obejrzałam anime z głosem Iwony. 

Jakby, grupy dubbingowe się rozwijają i dzięki temu mamy na przykład polską wersje ''helluva boss'', albo krótkich filmów, czy takie ''jakieś anime'' w 5 minut. A to jest zajebiste. 

Dlatego mnie to wkurza, jak kopie się po dupie polskich dubbingowców, bo nie tworzą w kraju, w którym każde słowo jest proste i brzmi cudownie. Pamiętam, że raz chyba Michał Szpak zaśpiewał po polsku, a potem po angielsku. Wtedy na youtube komentowali, że wszystko ładnie pięknie, ale polski gorszy. Myślę, że to dlatego, że polskie słowa są dłuższe, mają swoje formy i odmiany. Trudniej napisać zdanie, co ma sensu, bo jakby nie oszukujmy się... W piosenkach zagranicznych dużo jest piosenek, które po polsku nie miały by sensu. Język polski jest zbyt dokładny, mamy słowa na wszystko i każdego. 

Dlatego bądźmy kurwa bardziej empatyczni. <3 

Wszystko to, co denerwująceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz