Jesteś posrana.
Te słowa, męczyły go już od kilku godzin i nie pozwalały zasnąć.
Jesteś posrana.
Nie powinien był tego napisać. Nie powinien w ogóle wdawać się z nią, w jakąkolwiek konwersację.
Ale to zrobił i już nie dało się tego cofnąć.
• ∆ •
I jak co rano.
Wstać, ogarnąć się, zjeść coś i autem do roboty.Cóż... Jednak nie. Problem, wystąpił przy punkcie ,,autem do roboty".
Bo auto nie chciało odpalić.Tak więc Kai tylko westchnął i zaczął podążać chodnikiem, w stronę swojego miejsca pracy.
Na miejscu był znacznie później niż zawsze, ale i tak (jakimś cudem) się nie spóźnił.
- Hej! - zawołała Pixal, praktycznie od razu po tym, jak wszedł do budynku. - Co dzisiaj tak późno? - zapytała.
- Samochód mi zdechł. - odpowiedział krótko.
- Ou. Współczuję. - powiedziała. - Wczoraj, po tym jak wyszedłeś, Lloyd'owi przypomniało, że zapomniał ci o czymś powiedzieć.
- Zakładam, że jest to coś co zmieni moje życie o sto osiemdziesiąt stopni. - rzucił sarkastycznie.
- Może nie o sto osiemdziesiąt. - stwierdziła recepcjonistka. - Ale o kilka napewno. - na usta Pixal zawitał bardzo szeroki uśmiech, ale nie powiedziała, co niesamowitego wczoraj, powiedział jej Lloyd. Chciała, żeby Kai zapytał.
Więc zapytał:
- A cóż to za niesamowitego przypomniał sobie Drakula?
- Otóż... - Pix uśmiechnęła się jeszcze szerzej, po czym z jej ust wydobył się pisk, który na sto procent było słychać w całym budynku.
Po kilku sekundach jednak, zdała sobie sprawę z tego, że ona i Kai nie są jedynymi osobami w budynku i przestała piszczeć.
Chłopak natomiast, zaczął się śmiać z jej reakcji.
- Dobra, to musi być coś serio super, jeśli odprawiłaś taki koncert na nerwach Wu.
- No bo jest. - recepcjonistkę aż nosiło, żeby mu powiedzieć.
- To mów. - teraz, zaczął się już niecierpliwić, czy kiedyś usłyszy tę niesamowitą nowinę.
- First&Master to marka odzieżowa, nie? - Kai pokiwał głową, a Pixal mówiła dalej. - No i jak jest najnowsza kolekcja, to zazwyczaj odbywa się wystawa. I taka wystawa, zazwyczaj nie odbywa się w kraju, z którego marka pochodzi, tylko w światowej stolicy mody. Co oznacza, że jeśli chcecie gonić za Królową, to musicie z Jay'em polecieć...
- Do Paryża! - krzyknął chłopak.
- Miasta zakochanych... - rozmażyła się Pixal. - Tak wam zazdroszczę. Wylecicie z Ninjago pewnie na kilka dni przed galą, więc będziecie mieć czas na zwiedzanie. Najpierw wieża Eiffla, potem obleciałabym pół sklepów w mieście, potem do jednej z tych niesamowitych Paryskich kawiarni. Ce serait si beau². Ah te wszystkie bereciki, bluzki w paski i czerwone spódniczki. Ohh. - westchnęła. - Weź mnie zabierz ze sobą zamiast Jay'a.
- To chyba tak nie działa.
- No wiem. - zasmuciła się dziewczyna. - Jak ja bym chciała tam polecieć.
CZYTASZ
↬The Amber Queen↠Ninjago↠Kailor↫
Fanfiction,,Litr wina i pół wódki I sześć szlugów, byś palił i snuł smutki Litr wódki i pół wina Koniec lipca, za chwilę już znów zima Jak partyzant w tym smutnym jak ... mieście" Zacznijmy od tego, że Kai Smith miał już wszystko pięknie poukładane. Miał swoj...