• ✯ •
Huǒ Smith zapukał do drzwi pokoju brata.
Odpowiedziała mu cisza.
Odczekał jeszcze kilka sekund, po czym wszedł.
— Młody... Co się tutaj stało? Nya mówiła przez telefon, że jest źle, ale... O PMS'ie...
Pokój jego młodszego brata wyglądał, jakby przeszedł przez niego huragan, następnie wepchnięto do niego armię zombie, a na końcu wpuszczono do niego człowieka, który miał ogromne problemy z agresją.
A prawdopodobny sprawca tego całego zamieszania siedział pośrodku tego bałaganu i jak gdyby nigdy nic przeglądał jakieś notatki. Na papier skapywały łzy, opuszczające jego ciemne oczy, ale mimo to, dalej wpatrywał się w linijki tekstu, zapisane równymi literami.
W tle grała muzyka. Standardowo był to Taco Hemingway.
Od szaleństwa ciut-ciut, w mózgu chłód i brud
A serce trzęsie się jak epileptyk— Kai... — Huǒ zaczął przedzierać się przez rozwalone na podłodze książki, papiery, ciuchy, nuty, długopisy i masę innych obiektów. — Co tu się stało?
Jego brat w końcu oderwał wzrok od notatek. Historia muzyki - barok — głosił nagłówek, wypisany na kartce dużymi, drukowanymi literami.
— J-ja... — wydobył z siebie młodszy Smith, po czym zamilkł, bo łzy spłynęły mu po twarzy.
Wypuścił notatki z rąk i kartki ułożyły się na podłodze.
Huǒ w końcu dotarł do brata i usiadł obok niego.
Chciał go przytulić, ale nie zdążył, bo młodszy chłopak praktycznie rzucił mu się na szyję. Huǒ objął szlochającego brata i przyciągnął mocniej do siebie.
— Spokojnie Kai. Jestem z tobą. Już... Już wszystko będzie dobrze. Obiecuję.
• ✯ •
— Kai! — zza drzwi rozległ się głos Jay'a. — Kai! Śpisz?!
Wywołany chłopak przetarł zaspane oczy i przez chwilę starał się zorientować gdzie jest i co w tym miejscu robi. A znajdował się oczywiście w swoim własnym mieszkaniu.
— Już idę! — odkrzyknął w końcu.
Powoli postawił stopy na podłodze i podreptał do drzwi.
Sąsiad z dołu walił kijem od miotły w sufit, Jay nie przestawał uderzać w drzwi, a Kai ledwo potrafił zebrać myśli do kupy.
Kiedy w końcu Smith otworzył drzwi, Walker wparował do jego mieszkania, nawet nie pytając o pozwolenie.
— Czy ty wiesz, która jest godzina?! — krzyknął Jay do zamykającego drzwi kolegi.
— Oświeć mnie.
— Po ósmej. Zawsze jesteś jeszcze przed siódmą. Co z tobą?
Do Kai'a wszystkie słowa Walkera docierały ze sporym opóźnieniem, a zrozumienie ich sensu zajęło mu dobrą chwilę. Kiedy uderzyły go z pełną świadomością, wróciły do niego wspomnienia poprzedniego wieczoru.
CZYTASZ
↬The Amber Queen↠Ninjago↠Kailor↫
Fanfiction,,Litr wina i pół wódki I sześć szlugów, byś palił i snuł smutki Litr wódki i pół wina Koniec lipca, za chwilę już znów zima Jak partyzant w tym smutnym jak ... mieście" Zacznijmy od tego, że Kai Smith miał już wszystko pięknie poukładane. Miał swoj...