10

230 22 23
                                    

- Więc? Dlaczego jest tam niebezpiecznie? To część twojego królestwa prawda? - zacząłem temat, gdy razem z Ranboo siedzieliśmy na łóżku w piżamach.

- W nocy to nie to samo.. Ten las zamieszkuje parę osób, zaczynając od Dreama i kończąc na jego znajomych i strażnikach królestwa pszczół. - wyjaśnił niepewnie.

- Dream? - uniosłem brew.

- Lasem dochodzi się do Królestwa Pszczół. Oni pilnują, aby nikt się tam nie zbliżył. Tylko George może zbliżać się do tego miejsca. Mieszka blisko w małym domku. Łatwo to poznać, bo wokół jest pełno grzybów, a w nocy dom otaczają świetliki. To naprawdę śliczne miejsce. - dodał, kładąc się na łóżku.

Pokiwałem głową. Widziałem zmęczenie w jego oczach. Wolałem, żeby odpoczął.

- Nie podoba mi się ten Tommy. - zaczął po chwili ciszy.

Zerknąłem na niego zdezorientowany. Byłem zdziwiony tym co powiedział, bo wydawało mi się, że się polubią i będziemy mogli się przyjaźnić we trójkę.

- Ranboo..

- Wiem. Wydaję mi się, że nie zasługuje na twoje towarzystwo. Sam myśle, że ja również na nie, nie zasługuję, ale ja zdaję sobie z tego sprawę i wiem, że jeśli będę w stanie ci się za to odwdzięczyć to zrobię wszystko, aby to zrobić, a on.. On nie myśli tak jak ja. Przynajmniej tak to wygląda dla mnie. - przerwał.

- Oboje zasługujecie na moje towarzystwo. Jesteście moimi przyjaciółmi. Ty tutaj, a on tam.. Chciałem, żebyście też mogli się przyjaźnić. - próbowałem wyjaśnić.

- Powinien zostać tam. Tam jest twoim przyjacielem, tam jest najważniejszy. Teraz kiedy jest tutaj.. Teraz i tu jest najważniejszy.

Chciałem mu przerwać, jednak ten wstał i powoli udał się w stronę schodów gdzie następnie się zatrzymał i dodał.

- Martwiłeś się tym, że mnie stracisz. Wiesz jak się czuję.

Zszedł po schodach i wyszedł na balkon.

_ _ _ _ _ _

Gdy pierwszy raz spojrzałem mu w oczy, widziałem w nich miliony gwiazd. Tej nocy nie widziałem żadnej. Tak jakby wszystkie zniknęły wraz z wypowiedzianymi przez nas słowami.

_ _ _ _ _ _

Może przyprowadzenie tu Tommiego było błędem? Ranboo bał się, że Tommy stanie się ważniejszy przez co zapomnę o nim i tym świecie.

Jednak ja chciałem traktować ich równo. Tak jak dwóch najlepszych przyjaciół.

________________

Cicho wzdychając udałem się na balkon, by chłopak nie siedział tam sam. Stał oparty o barierkę i wpatrywał się w księżyc, który wydawał się o wiele większy niż w normalnym świecie.

Nie chcąc go rozpraszać, podleciałem do barierki i zrobiłem to samo co chłopak. Musiałem lekko unosić się za pomocą skrzydeł, ponieważ wszystko tutaj było projektowane pod Ranboo, a ja byłem od niego o wiele mniejszy.

Książę widząc to, prychnął rozbawiony, a ja w odpowiedzi mruknąłem pod nosem, następnie siadając na barierce, by się zbytnio nie męczyć.

- Nie śmiej się ze mnie. - wymruczałem, posyłając mu ostrzegające spojrzenie.

- Przepraszam. - zaśmiał się, przenosząc wzrok na mnie.

Ja również spojrzałem na niego.

- Tutaj.. Pierwszą osobą, którą tu poznałem byłeś ty. Wiesz.. W moim świecie nie miałem ostatnio łatwo. Zmieniłem miejsce zamieszkania i wszystkich przyjaciół zostawiłem tam. Nie mam z nimi kontaktu. W nowym miejscu nie miałem nikogo, aż do wczoraj. Tommy przyszedł zapytać czy nic mi nie jest, po tym jak spadłem z drzewa. Nic mi się nie stało, ale rzadko kto zrobiłby to samo. - książę chciał przerwać, jednak szybko mu to uniemożliwiłem.

- Tam gdzie mieszkam, udzielanie pomocy nie jest tak powszechne jak tutaj. U mnie zależy to od tego jaka jest dana osoba. Tommy to dobry człowiek, nie znam go długo, ale widzę, że jest świetnym przyjacielem i bardzo się stara. Tak samo jak ty. - wyjaśniłem.

- Tommy nie będzie ważniejszy? Możesz mi obiecać, że będziesz traktować nas równo i żaden z nas nie będzie ważniejszy? - uniósł brew, patrząc na mnie wyczekująco.

- Obiecuję Ranboo. - posłałem mu delikatny uśmiech, aby upewnić go w moich słowach.

Chłopak odetchnął z ulgą wracając wzrokiem do gwieździstego nieba.

_________________

- Pójdę już spać. Ty też się niedługo połóż. - powiedziałem cicho na co książę pokiwał głową.

Ruszyłem do pokoju, aby wejść na półpiętro, a następnie położyć się na łóżku.
Nie musiałem długo czekać na chłopaka, ale kiedy już się kładł obok, czułem jak zamykam się w krainie snów.

- Dobranoc Tubbo. Śpij dobrze.

________________

Hahahah wspomnienie Dreama i znajomych już jest oraz George w swoim grzybowym domku też się pojawił więc możecie się domyślać, że będzie wątek dnf ale bardzo ale to bardzo nieznaczny. Znaczy w sumie to nie wiem czy nieznaczny okaże się dalej.

ALE JEST BARDZO WAŻNA SPRAWA.

Mam dwa zakończenia kochani . Powiem tak. Jedno jest szczęśliwe i smutne, a drugie jest tylko smutne. Od was zależy, czy wolicie najpierw być zadowoleni z końca opowiadania, a potem płakać czy od razu płakać.

I NIE NIKT NIE ZGINIE ! (chyba....)

Moj koncept na Georga tutaj jest dość em— inny? Dlatego zrobię dla niego kartę postaci i może zrobię pare takich, żeby było fajnie

Znaczy one będą rysowane zamiast pisane więc może być zabawnie.

Prince Boo || BeeBoo duoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz