1

583 41 9
                                    

Na wstępie pragnę uprzedzić, że opowiadanie nie zawiera żadnych scen 18+ ani nie ma tu żadnego seksualizowania postaci. Ranboo i Tubbo nie znają się w świecie realnym, a ich relacja jest tylko przedstawiona w świecie fikcyjnym.

Zapraszam do czytania!

______________________________________

- Toby! Spakowałeś się już? - usłyszałem głos swojego taty, który wyraźnie chciał zobaczyć mnie przy aucie z resztą rzeczy.

- Tak tato. Już idę. - westchnąłem ciężko, biorąc ostatni karton na ręce.

Przy samochodzie podałem go tacie, aby mógł wsadzić go do bagażnika razem z resztą rzeczy.

- Skarbie? Co to za skwaszona mina? - zapytała mama, kiedy już wszyscy wsiedli do pojazdu, a tata odpalił auto i ruszył.

Pokręciłem zrezygnowany głową, rozkładając się jednocześnie na tylnych siedzeniach. Lani posłała mi mordercze spojrzenie, jednak nie zwróciłem na to większej uwagi.

- Dzieci.. Wiemy, że nie chcecie się wyprowadzać i zostawiać przyjaciół, ale nie ma innego wyjścia. - tłumaczyli rodzice, ale ani ja, ani Lani nie chcieliśmy dłużej tego słuchać.

___

Jechaliśmy dobre parę godzin, aż w końcu dojechaliśmy do domu, który do tej pory mogłem podziwiać jedynie na zdjęciach w telefonie.

Dom był bardzo ładny i zadbany. Podobał mi się, szczególnie dla tego, że był dużo większy od poprzedniego oraz posiadał ogromny ogród. Może dzięki temu namówimy mamę na psa?

- Wybierzcie sobie pokoje i zanieście tam swoje rzeczy. Ja i mama zajmiemy się resztą. - rozkazał tata, a my zasalutowaliśmy rozbawieni, po czym pobiegliśmy po schodach na górę, aby zobaczyć pokoje.

Ku mojemu zdziwieniu wszystko przebiegło spokojnie, a ja dostałem to czego chciałem czyli większy pokój. Dostałem go tylko dlatego, że były w nim małe, białe drzwiczki, które tak jak powiedziała Lani - „psują cały wystrój".

Dobrze wiedziałem, że po prostu się ich bała, a dla mnie wprowadzały fajny klimat i dodatkowe pomieszczenie, w którym mógłbym coś ukrywać bez strachu, że ktoś mi coś zabierze.

___

Całe rozpakowywanie zajęło mi kilka godzin, ponieważ w międzyczasie przyjechały meble, którymi musiałem się zająć. Cały dzień był bardzo męczący, więc postanowiłem, że najpierw odpocznę, a potem zajmę się ukrytym pomieszczeniem.

___

Poszedłem spać z nadzieją, że rano obudzi mnie słońce i będę mógł zacząć dzień tak jak zawsze, jednak przebudziłem się w nocy. Słońce dopiero powoli wychodziło, więc zrezygnowałem z dalszego snu.

Przeglądałem sobie różne social media, z nadzieją, że znajdę coś ciekawego bądź któryś z moich znajomych do mnie napisze, ale nic takiego się nie stało.

Dochodziła piąta nad ranem, a ja dalej się nudziłem, więc stwierdziłem, że chyba nic się nie stanie jeśli teraz dokończę sprzątanie.

- Mam nadzieję, że nie obudzę rodziców, ani Lani. Pewnie też są zmęczeni. - szepnąłem sam do siebie.

_______________

Jest pierwszy rozdział!!! 421 słów. Będą dłuższe i krótsze rozdziały, zależy od tego co będzie się działo!

Miłego dnia lub nocy bądź wieczoru albo jakiejkolwiek pory dnia!

Prince Boo || BeeBoo duoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz