13

213 20 17
                                    

- Hej mate. Jak było u Georga? Tubbo siedzi w pokoju i nie chce wyjść.. - zaczął Wilbur gdy Tommy wrócił do ich domu.

- Gogy opowiedział nam słaby romans i tą całą rozmowę Dreama z jakąś Królową. - odpowiedział blondyn zniesmaczony.

- Ah.. To by wiele wyjaśniało. Wiedziałem, że to nie był dobry pomysł. Szczególnie, że Ranboo chciał z nim dzisiaj porozmawiać. Ciekawe co powie na to Tubbo po tym wszystkim. - wtrącił się Phil.

- Jaki temat? - dopytał Tommy.

- Tubbo! Płakałeś?

Phil zignorował pytanie Tommiego tak jak i wszystko wokół, kiedy tylko mnie zobaczył.

Wszedłem do głównego pokoju, by porozmawiać z Ranboo na spokojnie. Czułem się źle przez to, że tak go potraktowałem.

- Jaki temat Phil? O czym Ranboo chciał porozmawiać? - zapytałem ignorując jego pytanie, tak jak on zignorował to Tommiego.

- Sam ci powie. Nie chcę go wyręczać. - odpowiedział krótko.

Pokiwałem tylko głową rozglądając się na boki powoli.

- Gdzie on jest?

- Poszedł w inną stronę. Gogy mnie odprowadził. - odpowiedział blondyn.

- Jeśli pójdziesz tą samą drogą co do domu Georga i na pierwszym skręcie pójdziesz w prawo to dojdziesz na małą leśną polane. Ranboo często tam chodzi gdy jest pełnia i.. - zaczął Techno jednocześnie wtrącając się w rozmowę, jednak Phil mu przerwał nie chcąc najprawdopodobniej rozmawiać na temat tego co dzieje się z chłopakiem podczas pełni.

- Wrócę jak go znajdę. Chcę się upewnić, że nic mu nie jest. - posłałem reszcie słaby uśmiech, po czym ruszyłem w drogę.

Nie ukrywałem, że bałem się tego co może się stać jak będę z nim sam w lesie, ale musiałem z nim porozmawiać.

_______________

- Ranboo? Szukałem cię.. Techno mówił, że cię tu znajdę. Robi się chłodno. Przyniosłem ze sobą koc jakbyś chciał zostać trochę dłużej. - podszedłem powoli do chłopaka, gdy ujrzałem jego sylwetkę.

Siedział na środku polanki wśród stokrotek. Dziwnie się zachowywał. Wokół niego unosiły się fioletowe cząsteczki, nie słyszał co mówiłem ani nie zauważył jak podszedłem.

- Jesteś na mnie zły? Przepraszam.. Chciałem porozmawiać. - usiadłem obok, jednak on nie zareagował.

Miał zamknięte oczy, tak jakby medytował. Sam mówił mi wcześniej, że ten las jest niebezpieczny, a teraz siedział tu i nie przykuwa uwagi do tego co go otacza.

Postanowiłem zostać z nim i dopilnować by nic mu się nie stało. Wiedziałem, że mogłem ryzykować życiem, ale starałem się wierzyć, że Ranboo nigdy by mnie nie skrzywdził.

Chwilowo próbowałem medytować razem z nim, ale szybko z tego zrezygnowałem. To zdecydowanie nie zajęcie dla mnie.

- Jak ty to wytrzymujesz co? To trudne.. - szepnąłem, żeby go nie rozproszyć.

Położyłem się obok i zbierając pobliskie kwiatki, zacząłem robić wianek dla chłopaka. Gdy skończyłem, położyłem go przed nim, a sam usiadłem obok i zamknąłem oczy ze zmęczenia. Po chwili również oparłem głowę o jego ramię, a następnie przysnąłem.

__________________

- Hej!

Usłyszałem głośny krzyk, a następnie ktoś wepchnął mnie w głąb lasu.

Prince Boo || BeeBoo duoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz