Po raz setny wykręcam ten sam numer i po raz setny mocno zaciskam zęby.
- Szlag! -w końcu rzucam komórkę na poduszkę i nerwowo przeczesuję włosy -cholerny smarkacz!
Mimo, że jeszcze chwilę temu gotowy byłem się z nim pogodzić, przyznać do błędu, to teraz...
To teraz zaciskam mocno pięści, z trudem znosząc porażkę, do której, po tylu razach, powinienem chyba już przywyknąć. A może powinienem przyzwyczaić do faktu, że nie da się nad nim zapanować?Z każdą kolejną sekundą, niechciane myśli próbują przedrzeć się do mojej świadomości, stając się coraz bardziej natrętne i podsuwając coraz to inne wizje, z najgorszymi włącznie.
Bo co, jeżeli coś stało się jemu albo dziecku?!!! -ten strach włącza się za każdym razem w mojej głowie, gdy nie odbiera ode mnie telefonu.
I gdy próbuję znowu się do niego dodzwonić, jedynie co tym razem uzyskuję to włączającą się automatyczną sekretarkę.
I o ile na początku byłem zły, o tyle teraz przeżywam istne załamanie nerwowe. Tak, martwię się! Czy to dziwne? Nosi moje dziecko, poza tym... teraz jestem za niego odpowiedzialny.
By nie wpaść w panikę naprawdę przychodzi mi z wielkim trudem, więc biorę głęboki wdech i staram się myśleć pozytywnie.Przecież gdyby coś się działo, Derek by zadzwonił... zresztą jest jeszcze Annabelle i na tyle co ją znam, to wiem, że zapewne roztacza nad ciężarnym parasol ochronny i gdyby mogła, z chęcią obłożyła by go poduszkami i spełniła każdą zachciankę, rozpieszczając bez końca.
Niby uspokoiło mnie to, jednak na krótko.
A może śpi? Może poszedł też na spacer i zapomniał telefonu? Może...
A co jeżeli celowo nie odebrał? -nagle przychodzi mi do głowy i momentalnie marszczę brwi.
No, ale przecież wcześniej też się kłóciliśmy i nie było z tym żadnego problemu... zawsze grzecznie odbierał telefon...
A może tym razem postanowił cię, w ten sposób ukarać? -złośliwy głosik podsuwa kolejną niemiłą myśl.
Jeżeli tak, to po powrocie tak mu uprzykrzę życie, że na kolanach będzie mnie błagał o przebaczenie! -dla odmiany teraz pomstuję w myślach, ledwo panując nad sobą, chociaż tak naprawdę, to sam już nie wiem, co powinienem myśleć o Alexie. A także o naszych nie najlepszych relacjach, tajemnicach, które ma... ale wiem jedno, to nie powinno tak wyglądać!
Umowa była prosta, miał tylko zajść w ciążę, potem urodzić, wziąć pieniądze i na końcu zniknąć. Mnie zależy na dziecku, jemu na forsie, układ jasny jak słońce! Tymczasem...
Tymczasem, wszystko się bardzo skomplikowało, do tego mocno rozregurowało porządek w mojej głowie, jednocześnie pozwalając myślom kierować się w kierunku, w który nigdy nie powinny.Z pozoru niby wszystko normalnie wygląda, jednak wyjaśnianie niedomówień, nieporozumień, wątpliwości, w naszym wypadku, od samego początku, zwyczajnie się nie sprawdza. Nie umiemy się dogadać, wciąż utrzymując chłodny, wręcz lodowaty dystans, a nasze relacje można by określić jednym zdaniem: "jeden krok w przód, by potem trzy kolejne cofnąć się do tyłu..."
Nagle mam ochotę wygadać się komuś z przytłaczających mnie myśli, jednak wiem, że rodzice odpadają, tym bardziej, że o niczym jeszcze nie wiedzą. Za to Derek, owszem wspiera mnie, ale krytykuje sposób w jaki traktuję chłopaka, uważając, że jestem dla niego niesprawiedliwy... ciekawe, co by teraz powiedział?
Wzdycham ciężko, kładę się na poduszkach i gapię w sufit tak, jakby miała pojawić się tam odpowiedź na wszystkie moje problemy związane z nastolatkiem.
Gdyby to było takie proste...
CZYTASZ
Nie wszystko na sprzedaż/yaoi18+/mpreg
RomancePatrick zrobi dosłownie wszystko, żeby zostać ojcem. Zapłaci każdą cenę, posunie się do każdego kroku. Nawet jest gotowy kupić sobie dziecko, byle ziścić swoje marzenie. Jednak nie spodziewa się, że jego perfekcyjny plan ulegnie całkowitej zmianie p...