12

2.3K 125 19
                                    

Zegarek na szafce wskazywał kolejne minuty, potem godziny, a ja dalej nie mogłem zasnąć.

Wierciłem się i rzucałem z boku na bok, nie mogąc wygodnie ułożyć.
Nie mówiąc już, że to co się wydarzyło, wprowadziło totalny chaos do mojej szumiącej jeszcze alkoholem głowy.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że pamiętałem każdy szczegół...

Czy ja naprawdę zgłupiałem, że zrobiłem coś takiego?! Co mi strzeliło do głowy! -potarłem nerwowo ręką czoło, gapiąc się w sufit.

Miałem ochotę zacząć głośno krzyczeć, ale po pierwsze jest jeszcze ciemno, a po drugie nie chciałem wystraszyć pozostałych domowników.

Dziwne było też to, że jakaś część mnie chciała jeszcze więcej, a pozostała, że to co zrobiłem było złym pomysłem. Bardzo złym...

Obróciłem się na bok i wcisnąłem głowę w poduszkę.

Cholera! Dlaczego od razu nie poszedłem do swojego pokoju? Dlaczego brnąłem w to dalej, próbując wymusić na nim zwierzenia? Co ja sobie myślałem, że nagle otworzy się i wszystko mi powie?
Jeśli tak, to całkowicie padło mi na głowę!

Tylko dlaczego tak mi na tym zależy? Dlaczego tak bardzo chcę to wiedzieć?

Czy dlatego, że dokładnie chce ukryć swoją przeszłość i nie chciałby, żeby ktoś się dowiedział? Dlaczego ciekawi mnie, co to takiego?

Pierwszy raz spotykam kogoś takiego jak Alex, zawsze miałem do czynienia z ludźmi otwartymi, rozgadanymi, a on czasami zamknięty w sobie, ostrożny w tym co mówi, zwłaszcza przy mnie, bo w relacjach z innymi umie się jeszcze bardziej otworzyć.
Nie ma problemów z nawiązaniem kontaktu, widziałem to przy lekarzu, tamtym małym chłopcu, a nawet teraz z moimi przyjaciółmi.

Ale ze mną to już inna bajka...

Cholera! Dlaczego jest taki tajemniczy?

O szóstej podnoszę się z łóżka, bo i tak nie było mowy o żadnym spaniu.

Natychmiast kieruję się do łazienki, biorę chłodny prysznic i zakładam koszulkę ze spodniami.

Nim wychodzę z niej, opieram ręce o umywalkę i patrzę przez chwilę w lustro, lekko się krzywiąc. Głowa zaczyna boleć, a natłok myśli potęguje niemiłe uczucie.

Sięgam do szafki nad umywalką i w apteczce znajduję tabletki przeciwbólowe, od razu połykam dwie, popijając dużą ilością wody.

Przechodząc obok pokoju ciężarnego, przez moment mam ochotę zapukać, ale ostatecznie postanowiłem tego nie robić.

Mina rozzłoszczonego nastolatka nie budzi u mnie entuzjazmu, więc rezygnuję i schodzę na dół. W kuchni krząta się Annabelle, a to trochę poprawia mi humor.

- Dzień dobry! -uśmiecha się na mój widok, nalewa mi kawy do kubka i stawia przede mną, gdy siadam przy stole -jak się spało?

- Mhm... dobrze... -odwzajemniam uśmiech, starając się nie dać po sobie poznać, że tak naprawdę nie spałem całą noc.

- Cieszę się.

- A Derek jeszcze śpi? -rozglądam się i biorę spory łyk kawy.

- Poszedł pobiegać, wiesz, że w tej dziedzinie nic się nie zmieniło, nie odpuszcza nawet gdy tu przyjeżdżamy -śmieje się i zaczyna robić śniadanie -Alex lubi jajecznicę? -spogląda na mnie pytająco, przerywając jednocześnie wyciąganie produktów z lodówki.

- Pewnie... tak...

Wstyd się przyznać, ale wiem tylko, że nie lubi marchewki, ani mleka, co dobitnie powiedział na początku, gdy zrobiłem zakupy, jak okazało się, że jest w ciąży.

Nie wszystko na sprzedaż/yaoi18+/mpregOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz