6.Dysfunkcja

10 1 0
                                    

Żyję z nią, ona ze mnie,
Miasto żyje we mnie,
żyję w huraganie przekleństw,
każda decyzja, świadomy przekręt,
patrzy się na mnie zbyt biernie,
jestem czynnym wulkanem i wylecę,
i wylecę gdzieś gdzie ty jesteś.


byłem kurwa na imprezie techno,
oni o mnie za dużo wiedzą,
ty za mało,
lekomanii brali ze mnie ciepło,
aż chłód zamroził mi tętno,
padło ciało,
od tych przemian dostaję padaczki,
trzęsę się przez głęboki wstręt,
nie pamiętam smaku ostrza katany,
przypomnij mi, zanim znajdę się.
i trafia mnie szlak, mam dość cię,
i trafia mnie szlak, rozsypie się,
solipsyzm, napisz mój życiorys, biogram,
przestaję cię kurwa tolerować,
przecież jesteś już dorosła,
pamiętasz jak mówiłem o paradoksach?,
im więcej dawek ciebie tym mniej czuje,
i mniej toleruje,
wiem, ja albo mruczę albo marudzę,
albo płaczę albo romantyzuje,
jaki kurwa romantyzm, tu go nie znajdziesz,
to obrzydlistwo z godzinami szaleństw,
im bardziej cię chciałem, tym zrozumiałem,
ile tracę, bojąc się stracić sekundy ułamek,
i zostawię chyba wszystko, kurwa przyrzekam,
bo jutro mnie i tak nic nie czeka,


wypalam się jak moje papierosy,
jestem kurwa nerwowy,
nerwowy jak seks bez miłości,
albo bezbronny,
jak ja bez twojej dłoni,
poznałaś chłopca, czas przeszły,
bo będą mnie kochać tylko tabletki,
muszę uważać komu pozwalam siebie kochać,
bo później głęboka koma i trauma,
to klątwa że jesteś wszędzie, pareidolia,
i nawet nie boli mnie ta prawda,


dysfunkcja, miłość to dysfunkcja logiki,
nie chce być twój, chce pozostać nikim,
choć częściej się czuje nikim niż twój,
i to tak mnie paraliżuje, jak chłód.
nie działa na mnie piguła, to byłem ja,
zamknięty przez kurwa te miesiące,
chciałbym poczuć się jak ja,
a nie jak ty sobie wymyślisz mnie,

ScorpioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz