Rozdział 12

4.4K 128 189
                                    

GODZINĘ PÓŹNIEJ.

(polecam przeczytać jeszcze raz rozdział 11 tak dla przypomnienia)

Byłam w domu. Nie wiem, jak się tam znalazłam i kiedy dokładnie, czułam się cholernie źle. Lekki kaszel i duszności nie ustępowały nawet na chwilę, a ja, jak psychopatka z dłońmi we włosach, które co chwilę, ciągnęłam, chodziłam w otwartym przed pokoju. Gorzkie łzy, spływały po moich policzkach, a szloch, wydobywał się spomiędzy moich ust. Nie wiedziałam, gdzie teraz dokładnie on jest. Nie za bardzo o tym, myślałam za to, czy jest cały i nic sobie nie zrobił. Przecież to Draco. On potrafi bez myślenia coś zrobić co jeszcze bardziej mnie niepokoi. Czarnoskóry chłopak, a bardziej mężczyzna, siedział w otwartym salonie, zapatrzony w czarny ekran plazmy nie wiedząc nawet jak mi pomóc.

Siedział cały spięty, przypominając kamień. Mój oddech był przyśpieszony, a ja ciągle chodziłam w tą i z powrotem, nie zwracając uwagi na nic innego. Draco, odebrał to inaczej. Nigdy bym go nie zdradziła. Nigdy nie zwracałam uwagi na nic co mogło by go zranić... Bałam się i to cholernie. Przecież ufaliśmy sobie od tylu lat. A teraz można powiedzieć, że wszystko było na nic. Te całe ufanie sobie. Przyłożyłam drżącą rękę do ust by móc choć trochę się uspokoić. Mój drżący oddech powodował, trzęsienie się moich dłoni, jak i całego ciała. Całą moją uwagę odwróciły lekkie wibracje, które rozeszły się w kieszeni mojej skórzanej kurtki. Blaise, odwrócił głowę w moją stronę patrząc się na mnie przenikliwym wzrokiem, w którym była krztyna strachu, jak i zwątpienia. Jednak ja nie myślałam wtedy racjonalnie. Stałam, jak wryta zaczynając wyjmować telefon z kieszeni kurtki. Przymknęłam oczy na chwilę by móc wyostrzyć swój obraz, który rozmazał się przez łzy, które z wielkim bólem wolno spływały po moich rozgrzanych policzkach. Bez zbędnego słowa, jak i myślenia, wcisnęłam przycisk startu, gdzie po chwili mój wzrok padł prosto na wyświetlacz telefonu, który był mocno trzymany w moich dłoniach tylko dlatego, że ich drżenie nadal nie ustąpiło. Przesunęłam palcem po ekranie odblokowując urządzenie. Niemalże natychmiast kliknęłam w powiadomienie wiadomości, którą dostałam od Pansy. Nie była to zwykła wiadomość, jakie otrzymywałam dotychczas od niej. Nie wysyłała byle jakich zdjęć. Szczerze mówiąc ona prawie w ogóle tego nie robiła. A tym bardziej nie wysyłała filmów. Jednak wiedziałam, że jeśli wysłała film musiało stać się coś czego nikt nie planował.

Ze zmarszczonymi brwiami kliknęłam w film, który niemal od razu został odtworzony. Cisza, która w tamtej chwili panowała w całym otwartym salonie, dudniła mi w uszach. A dudnienie przerodziło się we wrzask.

Bo cisza przeraża i krzyczy w nie odpowiednich momentach.

Hałas wydobywający się z filmu, gdzie przez kilka chwil widniał tylko czarny obraz, zagłuszył dotychczasową ciszę, a ja z wielkim cierpieniem, przełknęłam ślinę w palącym mnie przełyku. Rozchyliłam swoje zaczerwienione wargi by móc wypuścić powietrze tylko dlatego, że nie wiedziałam co mnie czeka za dwie sekundy.
Bar. Ten jakże paskudny, ale jednak przyjemny bar Noah. W tamtym momencie był wypełniony ludźmi, którzy pili, palili i robili różne niestosowne rzeczy, które nijak nie przeszkadzały innym.

Tylko oni stali po środku.

Zawsze wiedziałam, że bar w nocy robi dosłownie za klub, gdzie można się dobrze wyszaleć. Inni ludzie z tego korzystali, ale nie oni. Każda osoba, znajdująca się w barze była pijana lub pod wpływem innych używek, ale na pewno nie te dwie osoby, których krzyki rozchodziły się po całym pomieszczeniu. Jednak nijak inni się tym nie przejmowali.

Draco i Noah.

Zamarłam. Zamarłam patrząc na widok krwi, która widniała na twarzy, jak i Noah tak i Draco. Krew w moich automatycznie się zatrzymała, próbując płynąć dalej lecz na marne. Mój poziom strachu w tamtej chwili urósł do maximum. Serce niemalże mi eksplodowało przez narastający stres, który w kilka sekund zaczynał opanowywać moje spięte wtedy ciało. Nie dałam rady wykrztusić z siebie ani słowa. Palenie w przełyku nie pomagało ani trochę, a bardziej pogarszało całą ową sytuację. Czułam się źle z tym bo wiedziałam, że ta cała sytuacja jest przeze mnie. Nie czułam się w tamtej chwili na siłach. Moje nogi powoli uginały się pod całym moim ciężarem. Jednak, kiedy zobaczyłam wtedy na filmie w pełni twarz Draco - przestałam jakkolwiek funkcjonować.

𝐋𝐎𝐕𝐄𝐑𝐒 • Draco Malfoy 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz