Dziękuję WariatkowoAg, za nominację do Liebster Awards! Odpowiedziałem w komentarzu, jeżeli ktoś chce się czegoś o mnie jeszcze dowiedzieć, to do niej odsyłam. I zapraszam na 'Anioł śmierci" i "Wega" (czekam na kolejny rozdział!)
Dziekuję wszystkim za 3K i 180 gwiazdek (aktualnie)!
Światło przebijało się przez ciemność, powoli otwierałem powieki.
Byłem sam w jasno oświetlonym pomieszczeniu. W powietrzu unosił się ostry zapach spirytusu medycznego, z tyłu usłyszałem piszczące urządzenie monitorujące pracę serca. Byłem podpięty do kroplówki.
Przymknąłem oczy, próbując przypomnieć sobie wypadek. Fala wspomnień powróciła, żołnierze, strzały, śmierć, zgliszcza, strzykawka i ból.
Do jasno oświetlonego pokoju, weszła kobieta. Miała na sobie niebieski lekarski strój i ciemne włosy upięte w koński ogon, który kołysał się z każdym jej krokiem. Na nosie okrągłe okulary, zakrywające jej ciemno, zielone oczy.
- Jestem doktor Justyna Mariasz. - przedstawiła się w progu, posyłając mi niepewny uśmiech. - Mogę wejść?
- Tak, jasne. - wychrypiałem, przez suche gardło.
- Jak się pan, czuję?
- Dobrze ... chyba.
- Jest pan ciągle na środkach przeciwbólowych, ale po tym co panu wstrzyknęli, nawet po dwóch tygodniach, mogą być niepożądane skutki.
- Dwóch tygodniach!?
- Tyle był pan nieprzytomny, znaczy parę razy, odzyskiwał pan jasność umysłu, ale raczej coś krzyczał. Pamięta pan co się stało?
- Igor jestem, przestań mi panować. - zezłościłem się, ale jak zobaczyłem jej wystraszoną minę, uspokoiłem się. - Przepraszam. Byłem na misji. Pamiętam jak przez mgłę, coś nam nie wyszło, mam rację?
- Tak. Dowódca Cris ..
- Dowódca?!
- Tak. - skierowała oczy na drzwi, wystraszyłem ją.
- Przepraszam. - próbowałem się podnieść, ale ręce mi się zatrzęsły, więc położyłem się znów na plecach. - Proszę mów.
- Więc Dowódca Cris, kazał mnie informować o wszystkim. Jak zobaczyłam, że jest pa .. jesteś przytomny. - poprawiła się szybko. - Posłałam po niego, powinien za niedługo przyjść.
- Wytłumacz mi, co się stało?
- Wstrzyknęli Ci truciznę, zwaną tutaj calculusem. Działa jak mieszanka tiopental'u, pavolun'u i chlorku potasu. - gdy zaczęła mówić, w języku lekarzy, wyprostowała się, jej głos stał się pewniejszy. - Są to środki usypiające, zwiotczające mięśnie, w większej dawce powodujące paraliż, nawet zatrzymanie akcji oddechowej i serca. Miałeś szczęście, reanimowaliśmy Cię przez pół godziny. Później oczyszczaliśmy Ci organizm, to żmudny proces. Jednak w substancji, było coś jeszcze, myślałam, że to Cynk. - zamyśliła się. Jakby próbowała rozgryźć zagadkę. - Jednak on tak nie działa, i jego potrafiłabym zneutralizować. Nadal czekam na dokładniejsze wyniki z Kraju, tutaj nie mogłam ich zrobić. No bo widzisz, to coś powoduje, że ...
Do pokoju wparował Cris, na twarzy widniał mu szeroki uśmiech. Zauważyłem Patryka, i jeszcze jednego mężczyznę, którzy zatrzymali się za drzwiami.
Justyna ukłoniła się przed nim, jak królewna, podnosząc swój fartuch. Gdybym lepiej się czuł, na pewno na ten widok wybuchnąłbym śmiechem.
CZYTASZ
Misja [zawieszone]
Science FictionOpowiadanie chwilowo zawieszone. "Świat się podzielił. Przybyło państw na mapach, nowe języki, nowa kultura i religie. Dochodziło do coraz częstszych konfliktów, zamieszek, ataków terrorystycznych i wojen. Każdy mógł zostać zaatakowany, powodem była...