10. Ciśnienie Wzrasta

34 7 0
                                    

Siedzenie w ciele dziewczyny nie było takie wygodne, jak myślał Dean. Najgorsze było korzystanie z damskiej toalety. Chłopak czuł się tam jak jakiś podglądacz na miarę Salazara Slytherina. Ale w końcu do męskiej by go nie wpuszczono.

Spanie w jednym pokoju z dziewczętami było łatwiejsze do zniesienia. Po prostu przychodził do dormitorium najpóźniej, gdy trzy jego współlokatorki już spały. Piąte łóżko było puste. I nie należało do Marietty, którą udawał. Nie wiedział, do kogo mogło należeć.

Codziennie śledził Ginny. I codziennie musiał mocno zaciskać szczękę, patrząc na to, jak zażyle rozmawiała z Neville'm lub jakim obleśnym spojrzeniem mierzył ją ten cały Zabini. Bał się do niej zagadać. Ba, bał się mówić z kimkolwiek. Ledwo wytrzynywał na lekcjach ze stresu. Jego głos nie zmienił się, a modulowanie go na dziewczęcy wcale nie było takie proste.

Na szczęście cała ta Edgecombe nie miała przyjaciół. Trudno się dziwić po tym, jaka fałszywa była. Wystawiła ich wszystkich wtedy Umbridge. Ale Dean teraz czuł na własnej, czy właśnie niewłasnej, skórze, że sowicie za to zapłaciła. Twarz piekła go niemiłosiernie. Kiedy tylko mógł, biegł do łazienki by ją obmyć.

Teraz też właśnie pochylał się nad umywalką, by ulżyć cierpieniu. To nie było w porządku. Nic nie zawinił. Czemu więc go to tak piekło na Godryka?! Ale dla Ginny zrobiłby wszystko...

- Może to się wydaje dziwne, ale nie powinnaś się tym przejmować, skoro i tak nie możesz nic zrobić - usłyszał nagle jej przyciszony głos, dochodzący z jednej z kabin. Odjął dłoń od kranu i powoli, jak najciszej mógł, zaczął podpełzać w stronę, z której - jak mu się wydawało - doszła go wypowiedź rudowłosej piękności.

- To, że jeszcze się czegoś nie dowiedziałyśmy, nie znaczy, że nie mogę się trochę martwić - odezwał się ktoś. Po melodyjności tonu, Dean domyślał się, że była to najlepsza przyjaciółka Ginny, Luna Lovegood. - Gdyby to był mój tata, a nie Cho, to z pewnością nie mogłabym przestać myśleć o całej tej sprawie.

- Ale to nie jest on, więc nie powinnaś się tym zajmować. To nie twoja sprawa, jak sama właśnie stwierdziłaś - starała się uciąć Weasley. - Poza tym...

- Nie możemy dzielić ludzi ze względu na to, jak blisko jesteśmy z nimi związani - przerwała jej delikatnie Krukonka. - Każdy zasługuje na taką samą troskę i miłość. Każdy w innej postaci, ale tak jest.

- Co to ma do rzeczy? - spytała zdezorientowana i lekko zirytiwana Ginny.

- Ano tyle że powinnyśmy tak samo szukać odpowiedzi na zniknięcie Cho, prawie jakby to był ktoś z naszej rodziny. - Gryfonka zaczynała już coś mówić, ale Luna nie dała wejść sobie w słowo. - Nie możemy odpuścić, gdy nie wiemy, co się z nią dzieje i czy wszystko jest dobrze. Czasami zaniedbanie niby najmniej ważnych osób lub zdarzeń zostawia po sobie konsekwencje, które dotykają całej reszty naszego życia.

Nastała chwila tak głębokiej ciszy, że Dean aż wstrzymał oddech, bojąc się zdradzić swą obecność.

- Ale to i tak nie ma sensu - zaczęła znów po chwili Weasley. - Czy ci to siostra czy swatka, nie możemy się niczego od nikogo dowiedzieć. Profesor Flitwick nie chce z nikim rozmawiać poza pierwszorocznymi pytającymi o drogę do toalety, bo znowu zapomnieli.

- Może profesor McGonagall... - zaczęła nieśmiało Lovegood, ale Ginny przerwała jej:

- Myślisz, że ona nie ma większych problemów? Jestem pewna, że Snape wykorzystuje swoją pozycję do wyżywania się na niej.

W głowie Deana zaczął powoli układać się pewien plan. Profesor Flitwick rozmawiał z nim i to całkiem sporo, jakby próbując go wybadać. Thomas nie wiedział do końca, czemu tak interesował Opiekuna Ravenclawu. Bał się, że mądry nauczyciel przejrzał go i wiedział, że to chłopak udający jedną z Krukonek. Jednak nawet jeśli tak było, nie dawał po sobie poznać, że jest świadomy prawdziwej sytuacji. Na razie tylko z nim dużo rozmawiał. I to mogło się teraz przydać.

Dean zapukał w drzwi kabiny. Głosy ucichły, jakby nagle ktoś rzucił na nie "silencio".

- Słyszałam wszystko - zapiszczał chłopak. - I zdaje mi się, że mogę wam pomóc.

Burza SprawiedliwościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz