♡ 3 ♡

112 11 3
                                    

______________________________________

Pov. [Ami]

Gdy tatusia dalej było brak byłam zmuszona zrobić coś innego, więc pomyślałam o rysuneczku dla tatusia który nie dokończyłam jednak nie miałam ze sobą zestawu kredeczek

-- wujku -- byłam tak zamyślona że wujka zgubiłam, niestety nie było już tak rano przez co musiałam sie przeciskać przez tłum ludzi którzy tu byli

Gdy już sie wycisnełam byłam pod biurem niestety na mój wzrost złapanie klamki jest trudne ale udało sie gdy prawie sie przewróciłam zdążył mnie złapać wujek

-- co tu robisz kruszyno -- wujek mówi tak do każdego dziecka?

-- chciałam skończyć rysuneczek dla tatusia ale nie wziełam ze sobą mojich kredeczek

-- hmmm może powinniśmy mieć tu jakieś poczekaj -- gdy wujek przeglądał szuflady ja rozglądałam sie po ścianach mnóstwo zdjęć z jakimiś papierami powieszonymi i troche plakatów trzech misiowych animatroników

-- prosze masz

-- dziekuje wujku a gdzie moge to pokolorować? -- najwidoczniej był czymś jeszcze skupiony więc postanowiłam że skończę to w jego biurze

(....)

Gdy rysuneczek był gotowy nie wiedziałam co jeszcze moge zrobić strasznie sie nudziłam a wujek był zajęty gdy do biura wszedł jakiś inny dziwny pan

-- hej co, to twoje dziecko? -- spojrzał na mnie zdziwiony

-- nie Andrewa ale gdzieś sie zapodział nie mówiąc mi o tym więc teraz tu ze mną czeka

Najpierw człowiek telefon a teraz fieletowy pan? Czy ja żyje w świecie krasnolódków?

-- a więc to tak wyglądasz słońce, powiem że ciekawie

-- skup sie lepiej na pracy a tak właściwie, dlaczego nie odpoczywasz podobno chory jesteś? -- spojrzał na tamtego pana jakby sie czegoś domyślał

Fieletowy pan chyba też sie domyślił o co mu chodzi gdyż zaczą sie pocić i niezręcznie śmiać

-- a no wiesz to było takie krótkie przeziebienie już mi lepiej -- powiedział to troche bardziej sie rozluźniając

-- trudno, skoro jesteś zdrowy poszukaj Adnrewa ja teraz musze kogoś pilnować -- powiedział to patrząc na mnie po czym sie uśmiechał

Pov. [Phone guy]

Papiery papiery papiery.....

Nic tylko to szef oczywiście musiał gdzieś wyjechać a ja jako ten odpowiedzialny musze za niego wypełniać papiery, coraz bardziej myśle co mogło sie stać z ojcem tego dziecka przecież nie rozpłyną sie

Trudno gdy skończyłem wypełniać papiery zdążyłem zobaczyć że malutka rozpacza nie byłem dobry w pocieszaniu małych dzieci ale jedyne co mogłem zrobić to ją przytulić

-- wiesz co malutka?

- hm?

-- niebezpieczny miś zbliża sie do małego miodku by móc je PRZYTULIĆ -- gdy tylko ostatnie słowo wypowiedziałem natychmiast zacząłem biec w jej strone a ona ode mnie uciekać

Wiem że nie powinienem był opuszczać stanowisko pracy ale przynamniej teraz młoda sie śmieje widać zabawa jej sie spodobała

Pov. [Ami]

-- w wystarczy j jestem zmęczona -- powiedziałam to na ostatnim tchu wujek też najwidoczniej był zmęczony więc postanowiłam mu dać spokój

Gdy to zrobiłam odrazu zasną a ja znowu byłam w okropnej nudzie więc tym razem za swój cel zwiedzania obrałam pokój z częściami i serwisami.
Ludzi troche było więc zaczełam sie bawić że są to strażnicy tych drzwi i nie moge zostać przyłapana, biegnąc szybko po korytarzu a nastepnie sali schowałam sie za kurtyną nie patrzyłam co tam jest bo odrazu wyszłam z niej i weszłam do mojego obiektu

❀ Cóɾkɑ diɑbłɑ ❀ [ Fnaf ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz