______________________________________
Pov. [Andrew] (wkońcu nie?)
Od kilku dni jestem przetrzymywany w jakimś nie znanym mi pomieszczeniu, przy którym zawsze wjeżdża jedzenie jednak nie wiele go jest jednego dnia wiecęj jednego mniej.
-- kiedyś cie znajde córeczko -- na początku myślałem że chce mnie zabić ale tu chodzi o coś innego.
Moją myśl przerwał niespodziewany hałas na który sie wystraszyłem gdyż rzadko kiedy u mnie bywają jakie kolwiek oznaki życia, bardzo zaspany spojrzałem w miejsce hałasu, ku mojemu zaskoczeniu był to Scott-- Auć... TY PODŁY DRANIU WYDOSTANE SIĘ STĄD I CIE ZAŁATWIE -- gdy jego krzyki ucichły spojrzał w moją strone zdejmując swoje nakrycie głowy robiąc przy tym zdziwioną mine -- Andrew? Co ty tu
-- zostałem uwięziony tak samo jak ty, jednak czemu ciebie też uwięził? -- przez chwile siedział w milczeniu jednak po paru minutach wyjaśnił całą sytuacje a ja znieruchomiałem w szoku -- on chce moją córke przywłaszczyć?!
-- podobno widzi w niej jakiś potencjał który w swoich dzieciach już nie zauważy gdyż za późno, czy jest coś o czym nie wiem? -- nie chciałem mu nic mówić gdyż to miała być tajemnica jednak jedyne co mu powiedziałem to -- któregoś dnia sie dowiesz
I w tym momencie światła zgasły, wiedziałem że teraz tam na górze nie będzie łatwo
-- zapewne korki padły -- i miał racje oby tylko mojej Ami nic sie nie stało widziałem tego stwora
Pov. [Ami]
Nie wiedziałam gdzie jestem ale moja ciekawość była większa, po paru minutkach chodzenia napotkałam sie na korytarz wyłączonych robo szkielecików o których tata Vin opowiadał, jak sie obróciłam słyszałam hałas ponownie patrząc na robociki
-- są bliżej -- mówiąc do siebie szepcikiem cofnełam sie troszeczke wpadając do jakiegoś pokoiku -- auć -- pogłaskałam sie po główce rozglądajac sie, było strasznie ciemno...chciałam już do domu jednak za bardzo sie zgubiłam...wołałam tatusia Elizke Chrisa Mike'a wujka Scotta ale nie było nikogo...
W rogu pokoiku zobaczyłam pluszaczka był jednak troszeczke inny od reszty, taki- zniszczony?
-- pewnie ci smutno bo poprzednia pani cie zostawiła? Nie martw sie ja sie tobą zajme jak tatuś mną -- biorąc pluszaczka dalej nagle zauważyłam mojego starego przyjaciela ^^ no tak dokładniej białe oczka mówiące " it's me " nie zwracałam jednak na to uwagii i zaczełam z nim gadać
-- pytasz mnie jak wyglądało moje życie zanim tatuś wziął mnie do domku? Nie za bardzo je pamiętam gdyz tatuś starał sie za wszelką cene o tym zapomnieć i mnie prosił o to samo, ale pamiętam że byłam za szybką zajmowałam sie rozmowami z tatusiem ale potem stawał sie smutny i miałam ciemniutko przed oczami a co? -- jak to on nie odpowiedział nic tylko kazał mi iść za nim więc szłam.
Z każdym kroczkiem było coraz jaśniej a potem na samym końcu zdjęcie tatusia i Vincenta-- tatuś znał sie z -- popatrzyłam zdziwiona na oczka i ten kiwnął na tak -- wziełam obrazeczek do rączki i zasmuciłam sie -- tatuś mnie zostawił nie byłam dla niego wystarczająca...
-- Byłaś ale on tego nie doceniał -- podskoczyłam gdy usłyszałam tatusia Vincenta -- t tato co ty tu robisz
-- szukałem ciebie -- biorąc mnie na rączki uśmiechniety milusio jak tatuś kiedyś, miał na sobie coś czerwonego więc wytarałam mu buźkę na co się zaśmiał i zaczą mnie łaskotać a ja śmiać -- tak sie martwiłem, co ty tu robisz -- powiedziałam mu czemu sie zgubiłam i troszeczke posmutniał -- musimy stąd iść zanim napotkamy sie na-
CZYTASZ
❀ Cóɾkɑ diɑbłɑ ❀ [ Fnaf ]
FanfictionPewnego dnia pewien naukowiec po stracie pracy zaczął pracować w pizzeri wraz z jego córeczką, jednak jego planom zaszkodzić miał jego kuzyn który pracował razem z nim w pizzeri chciał wykorzystać dziewczynke do własnych ambicji "Zabaweczka tatusi...