𝙲𝚣𝚊𝚛𝚘 𝚡 𝙿𝚊𝚝𝚒

XXX

Niebo było przykryte chmurami z pod których wyciskały się sporo łez, łez pełne goryczy i smutku a to dlatego, że świat jest okropny, właśnie dla tych którzy na to nie zasłużyli.

,,Albowiem powiadam wam że ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi"

Chłód wydobywał się z pod szyb a szare chmury zaczęły obchodzić całe niebo, co jedynie go uratowało to kubek z gorącą kawą postawiony na spadku, nie mógł się doczekać przyjazdu do domu i opowiedzieć wszystko co się działo w pobycie tutaj, więc  po długim wyczekiwaniu zapytał kierowcy samochodu.

— Mógłbym zapytać ile jeszcze drogi zostało? —

— Około dwóch godzin, przy dobrych warunkach dojedziemy tam w półtorej godziny. - odrzekł niewzruszony. —

— Dobrze, dziękuję.  —

Siedziałam cicho zastanawiając się co będzie z naszą siódemką, chodzi o Team X czy to na pewno przeze mnie, co jeśli Noah by nie umarł albo gdybyśmy tych rzeczy nie odwalili dało by radę, może dało by odmienić przeszłość albo chociaż wrócić do niej? niestety wszelkie starania tego nie dokonają.

Dlaczego te chmury się tak szybko przesuwają? możliwe że lecą do momentu śmierci, do samego końca.

Po zmęczonej jeździe dotarłem w końcu do domu, do uprawnionego miejsca skąd wyruszyłem.

Siedziałem na łóżku, moje nogi opadały na ziemię nie miałem nawet siły normalnie siedzieć więc oparłem się o oparcie łóżka.
Zszłedłem na dół gdzie zobaczyłem moją mamę w kuchni postanowiłem że do mniej pójdę.

— Czarek mógłbyś zrobić mi herbatę, ja idę się malować, spieszę się do nowej pracy. —

Zaskoczony odpowiedziałem.

— Nowej pracy? Mamo! tak się cieszę w końcu i ty będziesz miała zarobki a nie tylko tata. — miałem się cieszyć?

— Właśnie apropo taty... muszę ci coś o nim powiedzieć. — nie rozumiem jej

— Huh? —

— Otóż parę dni po tym jak wyjechałeś, zmarł.. zmarł na raka. — odpowiedziała zaciskając powieki po czym położyła na moje ramienie rękę, i zniknęła.

Dlaczego mi to robicie...

Zapytałem całemu światu, z kującym w sercu lodowatym kolecem, którego nie mógłbym się pozbyć.. potrzebowałem miłości ale takiej która by go z tamtąd zabierała.

________________

Niestety ale muszę was ostrzec że za parenaście rozdziałów zakończe tą książkę
:(((

/ Będę robić korektę książki /