Rozdz 1 Za szybko pędzę

396 7 13
                                    

(WYDARZENIA I ZACHOWANIA NIECO INNE NIŻ W ANIME )

𝑹𝒐𝒌 𝒘𝒄𝒛𝒆𝒔́𝒏𝒊𝒆𝒋 ;
-𝑶𝒔𝒕𝒂𝒕𝒏𝒊𝒆 𝒐𝒌𝒓ą𝒛̇𝒆𝒏𝒊𝒆 𝒌𝒓𝒐́𝒍𝒐𝒘𝒆𝒋 𝒓𝒐𝒍𝒆𝒌....𝒕𝒂𝒌! 𝑷𝒐 𝒓𝒂𝒛 𝒌𝒐𝒍𝒆𝒋𝒏𝒚 𝒘𝒚𝒈𝒓𝒂𝒏𝒂 𝒏𝒂𝒍𝒆𝒛̇𝒚 𝒅𝒐 𝒌𝒓𝒐́𝒍𝒐𝒘𝒆𝒋 𝒕𝒐𝒓𝒖 !
𝑳𝒖𝒅𝒛𝒊𝒆 𝒛𝒂𝒄𝒛𝒆̨𝒍𝒊 𝒘𝒊𝒘𝒂𝒕𝒐𝒘𝒂𝒄́ 𝒊 𝒌𝒍𝒂𝒔𝒌𝒂𝒄́.
𝑵𝒂𝒔𝒕𝒐𝒍𝒂𝒕𝒌𝒂 𝒛𝒅𝒋𝒆̨ł𝒂 𝒌𝒂𝒔𝒌 𝒑𝒐𝒛𝒘𝒂𝒍𝒂𝒋ą𝒄 𝒓𝒖𝒅𝒚𝒎 𝒘ł𝒐𝒔𝒐𝒎 𝒓𝒐𝒑ł𝒚𝒏ą𝒄́ 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒑𝒐 𝒑𝒍𝒆𝒄𝒂𝒄𝒉. 𝑫𝒛𝒊𝒆𝒏𝒏𝒊𝒌𝒂𝒓𝒛𝒆 𝒛𝒂 𝒕𝒐 𝒛𝒂𝒄𝒛𝒆̨𝒍𝒊 𝒓𝒐𝒃𝒊𝒄́ 𝒛𝒅𝒋𝒆̨𝒄𝒊𝒂 𝒛𝒘𝒚𝒄𝒊𝒆̨𝒛̇𝒄𝒛𝒚𝒏𝒊 . 𝑾𝒛𝒊𝒆̨ł𝒂 𝒅𝒐 𝒐𝒃𝒖 𝒅ł𝒐𝒏𝒊 𝒑𝒖𝒄𝒉𝒂𝒓 𝒊 𝒔𝒛𝒆𝒓𝒐𝒌𝒐 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒖𝒔́𝒎𝒊𝒆𝒄𝒉𝒏𝒆̨ł𝒂 𝒅𝒐 𝒂𝒑𝒂𝒓𝒂𝒕𝒐́𝒘.

POV NARRATOR
Teraźniejszość.
- Alis szybko ! Spónisz się !- krzyknęła mama z parteru
- Już idę !- odkrzyknęła nastolatka.
Po kilku sekundach było słychać tupot. Po chwili ruda osóbka stanęła przed rodzicielką.
- Ehh - kobieta poprawiła fioletową kokardke zdobiącą koszulke dziewczyny - zawsze roztrzepana jesteś.
- Wcale nie. Nie moja wina , że musiałam zmienić szkole na ostani rok gimnazjum- Alis obróciła się przodem do lustra- mam nadzieje , że w szkole są kluby sportowe. A tym bardziej coś z rolkami
- Idź już bo się spóźnisz- mama obróciła córkę w swoją stronę i cmoknęła ją w czoło- moja mała królowa toru
- Już nie jestem taka mała. Muszę lecieć. Pa! Kocham cie !
Rudowłosa dziewczyna wybiegła z domu. Przebiegła przez podwórko bardzo szybko , a gdy tylko dobiegła za róg budynku ubrała swoje wrotki i kask . Rolki zawsze służyły do treningów i wyścigów więc musi się dziś, choć na te kilka godzin zadowolić tymi butami na podwójnych kółkach. Zarzuciła plecak na plecy i ruszyła.
Uwielbiała ten wiatr we włosach....cóż teraz nie mogła pozwolić sobie na niego. Bez kasku potem pojeździ.
Mijała zwinnie ludzi na chodniku i nie tylko ludzi. Różnego typu stojące reklamy, słupki czy też poukładane skrzynki czy też paczki.
Teraz jechała tyłem robiąc slalomy co nie umykało uwadze przechodniów. W końcu obróciła się przodem i w ostatniej chwili skoczyła nad przeciąganą torbą przez jakiś dwóch chłopaków. Wylądowała chwiejnie , ale się nie zatrzymała.
Obróciła głowę za siebie. Wysoki brunet i srebnowłosy chłopak patrzyli na nią zaskoczeni. Dopiero teraz gdy odjeżdżała dostrzegła kogoś w goglach. Uśmiechnęła się i zwróciła wzrok przed siebie .Tyle wystarczyło, aby nie zauważyć dostawcy ze skrzynkami z pomidorami. Cała zawartość wylądowała na nastolatce , a ona i mężczyzna na chodniku.

POV JOE
Właśnie wyszliśmy ze sklepu na , który namówił nas uzależniony od tego głupiego batona David. Jude i ja nie przepadaliśmy za słodyczami, ale jak nie odmówić Samfordowi. W końcu mieliśmy przed rozpoczęciem roku szkolnego dużo czasu więc mały postój nie zaszkodzi.
Stanęliśmy nieco na środku chodnika.
- To ...dasz mi ten baton?- spytał mnie David
- Nie umiesz czekać? Zaraz. Muszę go znaleźć- otwarłem torbę w poszukiwaniu owej słodyczy. Torby zabraliśmy ponieważ dziś jeszcze miał być trening....tak takie wymagania ze strony naszego trenera. Gdy odnalazłem ten baton dopiero wtedy zorientowałem się , że kupiłem nie ten co trzeba. Zamknąłem tobre czując na sobie wyczekujący wzrok przyjaciela
- Noi ?
- Nie mam go - odpowiedziałem zgodnie z prawdą
- Ojj masz kłopoty- zażartował Jude
- Jak to nie masz ?! Kłamiesz. Oddaj !- David chwycił za moją torbę i zaczął przeciągać
- Puszczaj ! Nie mam go !
Przeciągaliśmy moją torbę, a Sharp jedynie stał i się śmiał. Naszą mini sprzeczke jednak nagle przerwał skok jakiejś osoby na wrotkach nad moim paskiem z torby. Obaj patrzyliśmy za ową osobą. Ona spojrzała na nas i po chwili zderzyła się z jakimś mężczyzną , który niósł skrzynkę pełną pomidorów.
Od razu całą trójką tam pobiegliśmy. To nie wyglądało na bezpieczne zderzenie.

Przez rolki do piłki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz