Boże co ja zrobiłam? Chyba mnie poniosło. Czy ja pocałowałam mojego wroga? Chyba za bardzo się rozpędziłam, przecież ja go ledwie znam, muszę czymś zająć głowę i zapomnieć, chociaż serce podpowiada inaczej. Jezu dziewczyno weź się w garść. Tak czy inaczej leżałam na łóżku nawet nie próbując zasnąć, ponieważ na dworze już świtało. Postanowiłam, więc wziąć prysznic i się trochę ogarnąć. Po kąpieli przebrałam się w obcisły strój, który już wcześniej dała mi Thabita. Grube włosy związałam w ciasnego kucyka. Popatrzyłam się w lustro, chyba trochę zmizerniałam przez ten tydzień. Całkowicie zapomniałam o jedzeniu, wszystko przez te wydarzenia w ostatnim czasie. Na zewnątrz było już całkowicie jasno. Wszyscy raczej jeszcze spali. Nie wiedząc co mam ze sobą zrobić, udałam się do biblioteki. Wybrałam książkę, rozsiadłam się na skórzanej kanapie przy kominku. Im więcej czytałam, tym bardziej chciało mi się spać, zrobiło się przyjemnie ciepło, a litery w książce zaczęły się rozmazywać. Nie chciałam zasypiać, ale to było silniejsze ode mnie.
........TIME SKIP.........
Zerwałam się jak poparzona, nie wiedząc przez chwilę gdzie jestem ani co się dzieje. To była dobra drzemka. Poprawiłam ubrania, które poprzekręcały się podczas leżenia i skierowałam się w stronę salono-kuchni, mając nadzieję, że ktoś już nie śpi, bo tak naprawdę to nie miałam bladego pojęcia, która jest godzina. Okazało się, że musiało być już późno, ponieważ kiedy tylko przekroczyłam próg, kuchni, na stole leżały brudne naczynia po śniadaniu. Theo siedział przy stole czytając gazetę, jak zawsze ubrany w granatowy garnitur. Barbara siedziała zaraz obok niego malując sobie paznokcie, Greenwood rzucał rzutkami do tarczy wiszącej na ścianie. Był też on... Jerome. Leżał na kanapie, przecierając szmatką swój nożyk. Wyglądał jakoś inaczej, spokojnie. Włosy miał w nieładzie, a pod oczami worki. Kiedy go ujrzałam serce zaczęło bić szybciej. W sumie to zrobiło mi się trochę głupio, bo nie mam pojęcia jak się zachowywać po tym wszystkim. Jednak nie to było najgorsze. Kiedy się na niego spojrzałam, lekko uśmiechając, całkowicie mnie zlał. Zjechał mnie od góry do dołu lodowatym spojrzeniem po czym wrócił do swojego zajęcia. Nawet się nie uśmiechnął, nawet tym swoim szaleniczym, pełnym mordu uśmiechem. Momentalnie poczułam się jakbym dostała z liścia. Nie powiem, że nie zrobiło mi się przykro, ale czego ja oczekiwałam? Przecież nie jesteśmy razem, nie byliśmy i nie będziemy. Postanowiłam się tym nie przejmować i podeszłam bliżej stołu.
- Dzień dobry- powiedziałam do wszystkich.
-Hope! Jak miło... Wszyscy na ciebie czekaliśmy. - Powiedział Theo poprawiając swój garnitur.
Zmarszczyłam brwi i skrzyżowałam ręce na piersi.
- Kiedy już jesteśmy w komplecie, chciałbym wam przedstawić zadania, które dla was przygotowałem- Podejdzcie tu wszyscy proszę. Wszyscy podeszli bliżej stołu. Oprócz niego. Kątem oka widziałam jak podnosi się z kanapy, opierając się o framugę drzwi, przekręcając przy tym nóż. Czułam jego wzrok na swoich plecach.- Więc, wreszcie możemy przystąpić do działania. Jako grupa, musimy mieć przecież jakąś nazwę czyż nie? Od teraz nazywamy się Maniax!- krzyknął Theo rozkładając ręce, czekając na jakąś ekscytację z naszej strony, ale kiedy otrzymał tylko parsknięcie Oswalda, wrócił do swojej poważnej miny.- Tak czy inaczej, żeby zrobić z was prawdziwe gwiazdy musimy zabłysnąć prawda? Musimy zrobić show. Musimy stać się rozpoznawalni, żeby do tego doszło zrobicie małe zamieszanie na GCPD hm? Co myślicie?
- Mamy napadać na posterunek? Nie możemy zrobić czegoś... No nie wiem bardziej rozrywkowego?- Zapytał Jerome, uśmiechając się.
-Jestem otwarty na propozycje Jerome, ale najpierw wolałbym posterunek...
O nie nie ma mowy, że napadnę na policję, przecież tam na pewno wszyscy wiedzą, że zaginęłam. Na bank wiedzą jak wyglądam. Nie mogą się dowiedzieć.
CZYTASZ
Darker Side~Jerome Valeska~Gotham
AcciónCiemność i mrok czy sielanka i zwyczajne życie. Lepiej żyć sprawiedliwe i dobrze, ale ukrywać i dusić w sobie prawdziwe ja? Czy może dać się ponieść i być sobą? Sama sobie czasami zadaje to pytanie. Opowiadanie na podstawie serialu Gotham. Oczywiści...