>Techno<
Gdy Y/n się wybudziła, lekarze porozmawiali z nią na temat wszystkiego co się wydarzyło. Ręka tak jak noga były już okej. Bynajmniej wydawało mi się że jest wszystko już z nią dobrze.
L: Musimy też panią o coś spytać.
Y/n: Co takiego?
L: Czy kiedykolwiek w życiu zdażyło się coś podobnego? Chodzi o te ataki paniki.
Y/n: Nie, nigdy czegoś takiego nie miałam.
L: Rozumiem. Zalecalibyśmy aby pani poszła do psychiatry. Nie mówię że pani zwariowała czy coś, chodzi aby sprawdzić.
Y/n: Tak, rozumiem Pana. Wiem O co chodzi. A mam jeszcze jedno pytanie.
L: Tak?
Y/n: Kiedy będę mogła wyjść ze szpitala?
L: Wydaje mi się że w ciągu tygodnia jeśli wszystko będzie dobrze to będzie mogła Pani wyjść.
Y/n: Nie dałoby się szybciej?
L: Zobaczymy. Jeśli faktycznie będzie wszystko dobrze to pomyślimy wtedy.
Y/n: Dobrze dziękuję.
Lekarz wyszedł, ja zostałam sama z Techno.
Te: Gdzie byłaś? Dlaczego nagle gdzieś wyszłaś?- powiedziałem przybity, ona również zrobiła się smutna.
Y/n: Nie uciekłam przecież od ciebie. Dostałam wtedy kolejny atak paniki. Wydawało mi się że widzę jakąś czarną postać z nożem w ręce który swoją drogą był cały we krwi. Zaczęła mnie gonić. Nie myślałam racjonalnie więc ubrałam buty i uciekłam.
Skimnąłem głową nic nie mówiąc.
Y/n: Co jest?
Te: Wszystko dobrze.- uśmiechnąłem się sztucznie.
Y/n: Nie uśmiechaj się tak, wiem że to nie jest prawdziwe.
Te: Nic się nie stało.
Wzruszyła ramionami.
~~~
Po kilku dniach wypuścili ją ze szpitala. Czekałem aktualnie oparty o samochód i przeglądałem coś w telefonie.
Y/n: Hej przystojniaku.- zaśmiała się A ja spojrzałem na nią chowając telefon.- Obawiałam się przez chwilę że tamte dziewczyny zaraz mi Ciebie ukradną tak na Ciebie patrzyły.- spojrzałem na nie, jedna z nich robiła mi zdjęcie. Zrobiłem zniechęconą mnie widząc to. Odepchnęłem się od auta i złapałem Y/n w talii po czym ją pocałowałem.
Tamte zrobiły zawiedzoną mine po czym odeszły.
Brakowało mi jej bliskości. Fakt że codziennie byłem przy niej ale to nie było to samo co to. Nie odwzajemniała mojego uśmiechu czy gdy ją przytuliłem. Przez te 3 miesiące towarzyszyła mi samotność. Czułem się tak jak wtedy gdy jeszcze nie poznałem Y/n.
Po chwili odsunęła się ode mnie i uśmiechnęła.
Y/n: Przy chlopakach tak robisz ale przy dziewczynach?- zaśmiała się.
Te: Niech wiedzą że jesteś moja A ja twój i tylko twój.- powiedziałem jednak nie pokazując żadnych emocji.
Y/n: Nie wyglądasz aby tak było. Może i jestem twoja ale nie wyglądasz na mojego. Jakoś po twoim wyrazie twarzy tego nie widać.
Te: Najważniejsze że Ty wiesz o tym. Nie obchodzi mnie co inni myślą.
Uśmiechnęła się, jej uśmiech powodował ze nie potrafiłem utrzymać swojej maski. Bynajmniej nie długo.
CZYTASZ
You take my Heart.../Technoblade x Reader
FanficOd jakiegoś czasu przyjaźnisz się z sławnym streamerem, który przez innych jest opisywany jako ten bez uczuć czy serce zakute lodem. Jednak Ty poznałaś jego inną stronę, tą której inni nie widzą. Jednak w waszej relacji jest pewien problem, nie waż...