List spod podłogi

8 3 1
                                    

Zrozumcie że
Nie dożyję dorosłości
Nie znajdę miłości
Więc nie szykujcie mi
Żadnej przyszłości

Nie chcę byście
O mnie dbali
Ani żebyście się tak starali
Pieniądze na mnie wydawali

Nigdy się nie dowiem
Czy naprawdę jest tak ciężko
Nie będzie mnie
Nie poznam nic
Będę stał
Tak jak stoje
I czekał aż
Zabiorą mnie złe dni

Chciałbym się
Po prostu nie urodzić
Nie musiałbym
Nigdy się zawodzić

Każdego roku
Dopisywałem marzenie
Każdego roku
Było ich coraz mniej
Tamte wszystkie
Odeszły w zapomnienie
Zostało tylko jedno

Chciałbym się
Po prostu nie urodzić
Nie istnieć
Być tylko wiatrem
Wiać w tylko jedną stronę
Popychać naiwnych ludzi
W ich własną śmierć

Zrozumcie że
Nie dożyję dorosłości
Nie znajdę miłości
Więc nie układajcie mi przyszłości
Nawet nie próbujcie
Jakkolwiek mnie wychować
Zrobi to za mnie zapalniczka
Ogień pokaże mi drogę
I moją najgorszą stronę

❝Płomienie Słońca   ❮Wiersze❯❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz