Erwin pov
Objął mnie mocno, z jego oczu leciały łzy. A ja niewiedziałem co sie dokładnie dzieje.
-Wytłumacz mi proszę! -krzyknąłem.
-Niestety... prawdopodobnie już się nigdy niezobaczymy... Niemam co ci tłumaczyć, poprostu uważaj, niepakuj się w kłopoty, dobrze?? -wypowiedział, na moim ciele pojawiła się gęsią skórka.
-Dobrze -powiedziałem a on złapał mnie i lekko się przysunął patrząc głęboko w oczy.
-Kocham cię -powiedział i pochylił się nademną delikatnie łącząc nasze usta w pocałunku. To był moment nie do opisania, czułem się spełniony, szczęśliwy ale jednak miałem tą myśl że już nigdy niezobacze jego pięknej twarzyczki. Z samolotu wysiedliśmy mężczyźni ubrani na czarno, zaczęli do nas celować skuli i zabrali Montanhe. Mnie też chcieli związać, lecz Monte powiedział żeby mnie zostawili.
Tak i zrobili stałem i krzyczałem żeby go puścili, płakałem i się darłem. Weszli z nim do samolotu i wystartowali, biegłem za nimi. Poddałem się, padłem na ziemię, cały w łzach, w głowie miałem widok związanego Gregorego który był cały w łzach. Niewiedziałem co zrobić, wiedziałem że już nigdy go nie zobaczę. Moje życie było w gruzach, jedyne co chciałem zrobić to być przy nim, poczuć jego zapach i dotyk. Tak mi go brakowało, powoli wracałem do auta, pojechałem na burgershota. Gdy zobaczyłem Carbonare rzuciłem się na niego cały w łzach.
-N-niema go... już n-nigdy -mówiłem szlochając nosem.
-Co? Co sie dzieje? Spokojnie, Erwin? -powiedział Carbo.
-M-montanha... -krzyczałem.
-Co z nim?
-Pożegnał się ze mną... i zabrali go -powiedziałem.
-Kto?
-N-niewiem, byli w czarnych płaszczach, i jakiś maskach... przylecieli samolotem... a on powiedział że już się nigdy niezobaczymy... I mnie pocałował -powiedziałem cały czas płacząc i szlochając. Carbonara mnie przytulił, nagle przyszedł Kui, Carbo wziął go na bok. Siedziałem w końcie, płacząc. Tak strasznie chciałem przy nim być.....Huh, dziękuję za przeczytanie całej książki! Jest mi bardzo miło peepoblush
A chce jeszcze poinformować że prawdopodobnie będzie następna książka, o morwin! Troszkę w innym stylu <3
CZYTASZ
Ufałem Ci Jak Nikomu... | Morwin
FanfikceOpowiadanie jest o shipie morwin (shipuje tylko postacie z gry), piszę to dla zabawy I niezamierzam jakoś bardzo skupiać się nad wykonamiem tej książki. (Wątki mogą być pomieszane ze starszych i nowszych zdarzeń). Miłego czytania <3