Pov Roxy
Oglądałam serial już 4 godzinę. Nudziło mi się trochę więc poszłam do kuchni po czekoladę. Otworzyłam szafkę ale nigdzie jej nie znalazłam.
Udałam się w stronę pokoju chłopaków i kopnęłam w drzwi po czym weszłam do środka.
R: KTÓRY Z WAS ZJADŁ MOJĄ CZEKOLADE?
D: Nie drzyj się
R: JAK MAM SIĘ NIE DRŻEĆ SKORO KTÓREŚ Z WAS ZJADŁO MOJĄ CZEKOLADE
G: To Dream.
D: GEORGE
R: Karzeł
D: Butelka
R: Menda
D: Młotek
R: Gwóźdź
D: Deska
R: Podłoga
D: Ścierka
R: Woda
D: Igła
R: Czekolada
D: Baran
R: Owca
D: Piłka
R: Mikrofalówka
D: Talerz
R: Widelec
D: Łyżka
R: Plaża
D: Kartka
R: Papier ścierny
D: Rzutnin
R: Jednokomórkowa ameba
D: Dziecko
R: Starzec
D: Dobra koniec wypad.
R: Wyjdę jak kupisz mi adwentatz kalendowy.
D: Na co ci on skoro jest wrzesień?
R: Bo mi zjadłeś czekoladę więc chcę abyś mi kupił
D: Dobra ale wypad mi z tąd.
G: Mi też kup
D: A co z tego będę miał?
G: Dam ci wtedy trochę
D: Okii
Wyszłam z pokoju i zaczęłam myśleć co zrobić. Myślałam tak chwilę aż wpadłam na pomysł.
R: CHŁOPAKI PRZYŁAZIĆ MI TU W TEJ CHWILI
G: Czego znowu chcesz?
R: Weźmy się wyprowadźmy z tej ruiny do jakiegoś domu.
D: A gdzie ty się chcesz wyprowadzać?
G: Możemy się wyprowadzić do ciebie Dream.
R: Dobry pomysł, idziemy.
Wyszłam za drzwi, po czym wróciłam do chłopaków którzy parzyli się na mnie dziwnie.
R: A tak właściwie tooo gdzie mieszkasz?
D: Na Florydzie w...
R: GDZIE? JA MYŚLAŁAM ŻE GDZIEŚ W ANGLII. Ale dobra. idę bilety kupować a wy się pakujcie.
Pobiegłam do swojego pokoju i zaczęłam szukać jakiegoś najbliższego lotu. Znalazłam 3 ostatnie miejsca na jutro o godzinie 18:30. {zupełny przypadek}
Kupiłam je i zaczęłam się pakować. Po 2 godzinach pakowania się poszłam zobaczyć czy chłopaki się spakowali.
R: George Dream czy już si~
Chłopaków nie było w pokoju. Zaczęłam ich szukać po mieszkaniu ale nigdzie ich nie było. Nagle zaczęło mi się kręcić w głowie. Po chwili upadłam na ziemię i zemdlałam.
#¢€•√π÷×∆×÷π√•€¢#
Obudziłam się znów w szpitalu. Rozejrzałam się po sali. Nikogo w niej nie było. Wstałam z łóżka i wyszłam na korytarz. Pusto. Zaczęłam biegać po szpitalu w celu znalezienia kogoś lecz nie znalazłam nikogo.
Znalazłam wyjście z budynku i wyszłam na zewnątrz. Było ciemno. Udałam się w stronę domu.
Po chwili usłyszałam za sobą czyjeś kroki. Ze strachu zaczęłam biec. Usłyszałam strzał i upadłam na ziemię. Postać podeszła do mnie. Nie widziałam kto to bo było strasznie ciemno.
Nagle usłyszałam śmiech a potem drugi strzał.
Wiem że teraz mnie zabijecie ale POLSAT
Nie mam za wiele do powiedzenia więc Bayoo
Nie no żartowałam nie ma Polsatu nie tym razem
...
Obudził mnie krzyk. Podniosłam się i rozejrzałam dookoła. Byłam w domu. W salonie.
Dream wyszedł z kuchni i popatrzył na mnie. Chyba go to bardzo zaskoczyło bo upuścił szklankę z wodą.
R: Sprzątasz to teraz
D: GEORGE CHODŹ SZYBKO
G: PO CO?
D: DOWIESZ SIĘ JAK PRZYJDZIESZ
George przyszedł do nas, a gdy popatrzył na mnie podbiegł do mnie i mnie przytulił. {Bardzo dużo tych mnie}
R: Dobra już koniec bo jeszcze Dream będzie zazdrosny
D: Już jestem
R: George za karę masz go przytulić.
Chłopak podszedł do niego i przytulili się do siebie. O mało co cukrzycy nie dostałam.
R: Słodkie, ale powiedzcie mi kiedy mamy lot i ile spałam.
D: Lot mamy za 10 godzin i spałaś całą noc. George chciał na pogotowie dzwonić ale powiedziałem mu że to nie ma sensu bo wtedy byśmy nie polecieli.
R: Dobra to trzeba wstawać i się zbierać. Brać walizki do auta i jedziemy.
G: Na pewno dasz radę wstać? Nie trze~
R: Chłopie ja nie mam 5 lat że jak zemdleje i później się obudzę to niepełnosprawna jestem. Jak mnie tata bił to se jakoś radziłam, więc teraz też sobie poradzę.
G: No okej.
Po wyjściu z domu pojechaliśmy na lotnisko. Teraz przed nami jakieś 5 godzin czekania na lot, a w tym czasie będą na sprawdzać bagaże itd.
Teraz to na serio koniec
Witam
Udało mi się napisać rozdział
Nie jest on jakiś dobry bo nie mam zbytnio weny
Mam nadzieję że się chociaż wam podobał
Dzięki za wsparcie każdemu kto pisze komentarze nie tylko pod książką ale również na priv <33
To tyle na dziś
Bayy <33
CZYTASZ
Dziwne Spotkanie ×|•{DNF}•|×[ZAKOŃCZONE NA ZAWSZE]
ספרות חובבים⚠️❗⚠️ CRINGE ALERT⚠️❗⚠️ To moja pierwsza książka Dla własnego dobra nie czytaj tego Nie ma ona totalnie logiki i brzmi jakby napisało ją 10- letnie dziecko po 6 monsterach i 2 picoolo w sylwestra Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią opisu doł...