Pov's Kol:
Zauważyłem że nigdzie nie ma Klausa i Vic podeszłem do Bekah'i może ona coś wie
-Wiesz gdzie Vic i Klaus się podziewają?-zapytałem
-Nie a co nie ma ich w wiosce?-zapytała zdziwiona
-Nie-odparłem
-Pewnie poszli się przejść za niedługo wrócą-zaczynało się ściemniać.
Pov's Klaus:
Dziewczyna nie chciała się uspokoić już nie miałem pomysłu co zrobić
-Klaus zabij mnie-krzyknęła
-Nie zrobię tego-odparłem
-Tylko tak możesz mi pomóc-spojrzałem na nią
-Znajdziemy sposób przyrzekłem ci to-zaczęło się ściemniać trzeba było wracać
-Proszę zrób to-szepnęła ze smutkiem
-Vic-dałem jej ręce na ramiona-posłuchaj mnie, zawsze będziemy razem, pomogę ci i będę chronić tylko mi zaufaj i nie rób nic głupiego
-Dobrze-przytuliła się do mnie-wracajmy do wioski
-Jesteś pewna?-zapytałem a ona kiwnęła głową.
Pov's Victoria:
Zaufałam Klausowi, zaczęliśmy iść w stronę wioski cały czas ze mną rozmawiał i pocieszał.
Pov's Rebekah:
Rozpalaliśmy ognisko i puściliśmy muzykę cała wataha zaczęła się bawić, ale dalej nie widziałam nigdzie Vic i Klausa co zaczęło mnie martwić.
Pov's Kol:
Nagle obok bariery pojawiła się Vic i Klaus dziewczyna wyglądała jakby płakała nie wytrzymałem i podeszłem do nich
Pov's Victoria:
Gdy tylko znaleźliśmy się za barierą obok nas pojawił się Kol
-Co jej zrobiłeś?-zapytał brata
-Nic-odparł
-Przecież widać że płakała-wtedy pojawiła się Rebekah
-Co się stało? Płakałaś?-zapytała mnie
-A nie widać-powiedział Kol-co jej zrobiłeś?-znów spojrzał wściekłe na brata
-Klaus co jej zrobiłeś?-Bekah też się wściekła
-Nic jej nie zrobiłem-krzyknął-jak możecie tak myśleć?-zapytał spostrzegłam w jego oczach łzy
-Znamy cię-powiedział Kol przez co Klaus o mało się na niego nie rzucił na całe szczęście ich powstrzymałam
-Posłuchajcie, Klaus nic mi nie zrobił a uratował mi życie-odparłam
-On uratował ci życie-zakpił Kol
-Nie było cię tam-krzyknął Klaus
-Spokój-krzyknęłam-zatrzymajcie komentarze dla siebie i dajcie pożegnać nam się z watahą, mieliśmy dziś ciężki dzień i nie zamierzam słuchać waszych kłótni-odeszłam od nich
Pov's Klaus:
Wściekła Vic odeszła
-No i co zrobiliście ona dzisiaj naprawdę miała ciężki dzień, chcieli ją zabić, załamała się i nawet prosiła żebym ją zabił-spojrzeli zdziwieniem-zrozumcie nie skrzywdzę jej-poleciała mi łza
CZYTASZ
SERCE NIE SŁUGA|MIKAELSON
VampireHistoria dwóch braci zakochanych w jednej dziewczynie.Jeden szalony drugi zaś porywczy,a oboje niebezpieczni.Ona jest urocza i niewinna.Victoria Montero 16-sto latka,która wraz z rodziną przeprowadziła się do małego miasteczka Mystic Falls. Czy jej...