_18_

334 16 0
                                    

-To może jakaś walka?-zapytała Mia

-Nie podpuszczaj-odparłam z uśmiechem

-Ale tym razem walczysz z pierwotnymi-oznajmiła

-Niech będzie-odpowiedziałam-zbierz watahę, a ja pójdę się przebrać-zrobiłam jak mówiłam.

Po ogarnięciu się wróciłam na zewnątrz przed moim domku czyli miejscem do walki była cała wataha.
Na sam początek chciałam posiłować się na rękę wszyscy się zgodzili

-Bekah?-zapytałam siadając przy stole

-Nie masz ze mną szans-zakpiła i podała mi rękę Kol zjawił się koło nas i je chwycił

-Gotowe?-kiwnęłyśmy głową-to start-zaczęłyśmy się siłować muszę przyznać Rebekah jest silna jednak ja silniejsza, położyłam ją-wygrała-zdziwił się Kol

-Dobra muszę przyznać po dodaniu jej mocy jest mega silna-powiedziała

-Teraz ja-Kol usiadł na przeciwko mnie, a Elijah przytrzymał nasze ręce

-Gotowi?-kiwnęliśmy głową-start-to było jeszcze trudniejsze

-Możesz się poddać piękna-powiedział Kol-jak wygram dasz mi całusa-zaśmiał się

-Dałeś mi motywacje-zaczęłam przeważać aż w końcu go położyłam

-Vic wygrała-cała wataha zaczęła krzyczeć

-Poćwicz-zaśmiałam się-Elijah?-z tym swoim specyficznym uśmiechem usiadł na przeciw Rebekah chwyciła nasze dłonie

-Gotowi-kiwnęliśmy głową-start-pościła nasze dłonie i zaczęła się już bardziej zaczęta walka Elijah był najstarszy z rodzeństwa jednak ja byłam jedną z najpotężniejszych stworzeń na tym świecie

-Jakim cudem taka mała dziewczynka jak ty jest taka silna?-zapytał ze zdziwieniem

-Wisil się Elijah-krzyknęła Mia co dało mu motywacje i prawie mnie położył jednak we mnie ukazał się duch rywalizacji i zaczęłam pchać jego rękę w drugą stronę

-Niemożliwe-powiedział, a ja go położyłam-jakim cudem? Nie spotkałem takiej siły od czasu kiedy Mikael został uśpiony

-Twój ojciec?-zapytałam

-Tak, będę musiał cię uważnie zbadać-powiedział Elijah i wstał od stołu-Niklaus?

-Ja se chyba daruje jeszcze jej coś zrobię-uśmiechnął się-złamie nadgarstek czy coś-zaśmiałam się

-Klaus-wataha zaczęła krzyczeć

-Bracie musimy ocenić jak silna jest Vic-odparł

-Niech będzie-usiadł na przeciw mnie i złapaliśmy się za ręce Elijah nas chwycił

-Gotowi?-zapytał a my pokiwaliśmy głową-start-na samym początku żadne z nas nie przeważyło potem Klaus zaczął mnie kłaść

Pov's Elijah:

Klaus był już bliski położenia Vic jednak jej oczy zaświeciły się na złoto i dostała więcej mocy

-To niemożliwe-powiedziałem

-Co się stało?-zapytałam Klausa wszyscy nam się przyglądali i nie dowierzali

-Jeszcze nic-jego oczy również stały się złote i stanęli w miejscu-naprawdę jesteś silna jednak mnie nie położysz-powiedział i znów jego oczy stały się złote parł Vic do rogu stołu, nagle oczy Vic zaczęły zmieniać się w normalne, a Klaus ją położył ona kaszlnęła krwią

SERCE NIE SŁUGA|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz