Pov's Victoria:
Dalej przeglądamy księgi przy okazji się wygłupiając nagle w moich rękach pojawiła się jakaś kartka rozwinęłam ją i zabrałam się za czytanie
-Victorio przybądź do hotelu sama z kołkiem białego dębu inaczej pożegnaj się z Klausem i Elijah'ą-przeczytałam na głos Kol zjawił się obok mnie
-Moja matka dopadła moich braci-stwierdził-co robimy?-spojrzał na mnie
-Nie pozwolimy ich torturować-wstałam-dzwon do Bekah'i
-To niebezpieczne-oznajmił Kol podchodząc do mnie i łapiąc za dłoń-nie mogę cię stracić
-Kol to twoi bracia, a moi przyjaciele musimy im ppomóc-warknęłam, a do domu wbiegła Rebekah
-Gdzie oni są?-była przerażona
Opowiedziałam wszystko przyjaciółce i objaśniłam plan który wymyśliłam, idziemy ocalić Mikaelsonów.
Pov's Klaus:
Jestem w domu z góry schodzi Vic
-Hej kochanie-całuje mnie
-Co tu się dzieje?-zapytałem
-O co ci chodzi?-spojrzała na mnie była taka realistyczna
-Matko wiem że to twoja kolejna sztuczka to nie jest prawdziwe-krzyknąłem ze łzami i nagle znów się przeniosłem jestem w Mystic Grill? To co zobaczyłem mnie zabolało Kol całuje Vic przy stole bilardowym-to nie prawda-krzyknąłem na cały głos-nie pozwolę ci mną zawładnąć-tym razem ujrzałem Vic całą we krwi leżącą na ziemi pojawiła się moja matka
-To ty ją zabiłeś-powiedziała-twoja zazdrość i porywczość ją zabiły
-Nie prawda-uklękłem obok jej ciała i przytuliłem poczułem jak łzy lecą mi po policzkach-to nie prawda
Pov's Victoria:
Jestem już w hotelu dowiedziałam się w którym pokoju jest Ester pobiegłam tam.Gdy weszłam zauważyłam Klausa przykutego do ściany całego oblanego potem musiał się męczyć, a na drugiej ścianie był powieszony Elijah trzymał się lepiej.Zdołałam odpiąć Elijah'ę chodź dalej był nie przytomny, podbiegłam do Klausa
-Witaj-za pleców usłyszałam znienawidzony głos Ester
-Wypuść nas-powiedziałam
-Najpierw porozmawiamy-pstryknęła w palca, a Klaus się ocknął
-Vic co tu robisz?-zapytał i próbował się wyrwać
-Nie zostawiłabym was-spojrzałam na kobietę-puść go
-Czyli już wiesz że to magiczne gajdany?-zapytała
-A ty że jestem hybrydą wilkołaka i czarownicy?-uśmiechnęłam się
-Tak-odpowiedziała-zanim oddasz mi kołek chce byś z kimś porozmawiała-spojrzała na jakieś drzwi-możesz wyjść-za drzwi pojawił się mężczyzna który uczył mnie samoobrony, strzelać z łuku, opowiadał mi o życiu czyli ojciec Klausa
-To nie możliwe-poleciały mi łzy i podbiegłam do mężczyzny przytulając go-to naprawdę ty-rozpłakałam się-przepraszam że cię wtedy nie posłuchałam i poszłam do tego cholernego lasu
-Wybaczam ci-dotknął mojej twarzy-wyrosłaś na piękna silną kobietę-w jego oczach dostrzegłam łzy
-Co tu robisz?-zapytałam gdy emocje opadły
-Chce byś oddała Ester kołek oraz moc-odparł, a ja się odsunęłam
-Nie zrobię tego-krzyknęłam-jak możesz byłeś dla mnie wzorem do naśladowania co się z tobą stało?
CZYTASZ
SERCE NIE SŁUGA|MIKAELSON
VampirHistoria dwóch braci zakochanych w jednej dziewczynie.Jeden szalony drugi zaś porywczy,a oboje niebezpieczni.Ona jest urocza i niewinna.Victoria Montero 16-sto latka,która wraz z rodziną przeprowadziła się do małego miasteczka Mystic Falls. Czy jej...