Chwila jak z"Heart wants what it wants" Seleny Gomez

33 0 0
                                    

Trzy dni później czułam się już na tyle dobrze,że postanowiliśmy z Dawidem i przyjaciółmi pójść na  dyskotekę wieczorem. Dawid poszedł do sklepu po gazety,doładowanie telefonu i coś słodkiego do kawy na rano. Ja poszłam się wykąpać i przebrać. Chciałam iść z nim na imprezę bo długo nigdzie razem nie wychodziliśmy z powodu mojej choroby ale bałam się,że znowu będzie podrywał inne dziewczyny...

Dawid wrócił ze sklepu. - Możemy iść tylko za 20 minut bo dzwonił Dominik,że przyjdzie po nas z Magdą.

- Ok. Mamy lody w zamrażalniku. Zjemy teraz,umaluje się i pójdziemy.

Przyszedł Dominik z Magdą.

- Chodźcie. Wszyscy już są w Colombinie. - powiedziała Magda.

Pięć minut później byliśmy na miejscu. Byli tam wszyscy nasi przyjaciele i Sebastian. Siedział z boku smutny i patrzył na mnie. Starałam się unikać jego wzroku. Zamówiliśmy pizzę z przyjaciółmi. Sebastian się do nas przyłączył. Po pizzy poszliśmy wszyscy potańczyć. Dawid przez kilka godzin nie odstępował mnie na krok. Tańczyliśmy i całowaliśmy się. Sebastian trzymał się z boku. Widziałam łzy w jego oczach. Było mi źle z tym,że nie potrafię go pokochać...

Po kilku godzinach Dawid zamówił sobie piwo a ja wzięłam cole i usiedliśmy z przyjaciółmi przy stoliku. Usiadłam na kanapie obok Dawida. Dłuższą chwilę całowaliśmy się. Sebastian stał trochę dalej od wszystkich. W pewnym momencie ta chwila jak z teledysku... Napiłam się coli,Dawid łyk piwa z butelki. Podeszła do nas koleżanka Ania. Trochę ja znałam. Nie przyjaźniłyśmy się. Była w klasie z moją przyjaciółką Ewą.

- Cześć wszystkim. Cześć Dawid.

- O cześć - powiedział Dawid. Spojrzał na nią tak jakby miał ochotę na coś więcej i objął ją na moment w talii. Położyłam głowę na jego ramieniu. Jak gdyby nigdy nic odsunął się. Przywitał się z kumplem,który podszedł do nas na moment a potem usiadł obok Ani i położył rękę na jej ręce. Poczułam niesamowity smutek i ból w sercu. Czułam,że łzy cisną mi się do oczu. Powoli wstałam i udałam się w stronę wyjścia. Zobaczyłam,że Magda chciała iść za mną ale zobaczyła,że Sebastian poszedł za mną. Wyszłam przed klub i łzy popłynęły mi z oczu. Sebastian podszedł i mnie przytulił. - Ciii

- Ja go kocham. To jest skończony drań ale ja go kocham - powiedziałam przez łzy.

- On nie jest ciebie wart.

- Nie mów tak. Ja go cholernie kocham.

Usiedliśmy na ławce. Płakałam. Sebastian mnie objął i nagle mnie pocałował. Przez chwilę zapomniałam o całym świecie i miałam wątpliwości czy chce dalej łudzić się,że Dawid się zmieni. Po chwili Sebastian się ode mnie odsunął.

- Jeszcze nie jest późno. Moze weźmiemy coś do jedzenia na wynos i na spokojnie pogadamy.

- ok.

- W restauracji na przeciwko klubu wzięlismy sushi,butelkę wina i plastikowe kubki. Poszliśmy kawałek dalej do parku. Usiedliśmy na ławce. Jedliśmy i pilismy wino. Noc była bardzo ciepła,pełno było gwiazd i świecił księżyc. W parku było bardzo cicho. Kawiarnia była zamknięta,sklepiki z pamiatkami i pijalnia wód mineralnych też a w sanatorium wszyscy spali. Było tylko słychać szum wody z fontanny i z daleka muzykę z klubu.

- Ten gnojek zasługuje na porządne lanie - powiedział Sebastian.

- Nie . Sebastian daj spokój. Nie chcę,żebyście znowu się pobili. To nie ma sensu.

- Ok. tym razem mu nie przyłożę ale tylko ze względu na ciebie.

Sebastian pocałował mnie. Odsunęłam się. Po chwili sama zaczęłam go całować pod wpływem wypitego wina. W pewnym momencie odsunęłam się od niego.

- Cholera jasna co ja wyprawiam?! To prze to cholerne wino.

- Kocham cię. - powiedział Sebastian i pogłaskał mnie po policzku.

- Nie mów tak bo przez to będziesz strasznie cierpiał. Będzie lepiej jak już pójdę do domu.

- Odprowadzę cię maleńka.

- Nie trzeba,dam sobie radę.

Ale chcę cię odprowadzić.

- Ok. Uparty jesteś.

Szliśmy dwie minuty w milczeniu. Kiedy byliśmy pod domem Sebastian chciał mnie pocałować. Odsunęłam się.

- Będziesz teraz do rana czekać na tego kretyna?

- Nie. Pojdę spać. Jutro z nim porozmawiam. Jest już późno. Idź do domu. Dzięki za wszystko.

Weszłam do domu. Zmyłam makijaż,przebrałam się w koszulę nocna i już prawie zasypiałam. Przyszedł Dawid. Chciał się położyć obok mnie.

- Przepraszam. Nie wiem co ja sobie myślałem księżniczko.

- Zostaw mnie. Nie chcę teraz z tobą rozmawiać. Połóż się na kanapie. Jutro porozmawiamy - powiedziałam przez łży.

Myślałam chwilę o tym co zaszło między mną a Sebastianem. Cicho płakałam i po chwili zasnęłam....


Od pomyłki do wielkiej miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz