Rysunek

36 0 0
                                    

Kilka dni później odwiedziłam razem z Dawidem mamę Sebastiana.

- Mam problem z Sebastianem. Ma ostatnio słabe oceny z matematyki,fizyki,chemii, biologii i angielskiego. Nie mogłabyś pomóc mu w nauce?

- Oczywiście.

Przyszedł Sebastian.

-Cześć - powiedział do mnie i dziwnie zignorował Dawida.

- Idę na trening - powiedział do mamy.

- Sebastian musisz się wziąć za naukę i poprawić oceny. Załatwiłam ci pomoc w nauce.

- Daj mi spokój z jakimiś korepetycjami. I tak nic nie będę kumał z tych głupich przedmiotów. Lepiej jak rzucę to cholerne liceum i skończę jakąś zawodówkę. Taki idiota i burak jak ja nie nadaje się do liceum. Mam dość tej zakichanej szkoły.

- Sebastian mnie to nie interesuje. Masz poprawić oceny. Kasia pomoże ci w nauce.

- Mogę przyjść pojutrze. Przyniosę jakieś testy z internetu. Rozwiążesz je i zobaczymy czego nie umiesz.

Wychodziłam z Dawidem od mamy Sebastiana. Dawid poszedł na autobus bo musiał iść do dentysty. Sebastian podszedł do mnie i powiedział - Jeżeli ci na tym zależy mogę poprawić oceny i zostać w tym cholernym liceum. Mogę to zrobić tylko dla ciebie.

- Robisz to dla siebie.

Dwa dni później w piątek przyszłam do Sebastiana. Był początek grudnia i straszny mróz. miałam na sobie czarne grube rajstopy,czarne kozaki,spódnicę w szkocką kratę czarny golf,kolorowy szal,czerwony płaszcz z kapturem i czerwone rękawiczki. Umalowałam trochę rzęsy,nałożyłam odrobinę pudru na twarz i umalowałam usta różowym błyszczykiem. Weszłam do domu. Wybiegł duży pies owczarek Colie Finbar.

- Finbar malutki - powiedziałam i go przytuliłam. Nazywał się tak samo jak pies zespołu The Kelly Family.

Sebastian stał w drzwiach kuchni. Zaśmiał się a potem dziwnie na mnie patrzył.

- Ludzi nie widziałeś nigdy? co się tak gapisz? - powiedziałam. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam,że mam czerwone trochę policzki od mrozu. Przypomniało mi się,że zapomniałam nasmarować twarz kremem. Zdjęłam kaptur i odwinęłam szal z głowy i szyi. Miałam półdługie blond włosy,fryzurę w stylu Julii Volkovej z zespołu t.A.T.u.  Sebastian się we mnie cały czas wpatrywał. Zdjęłam płaszcz i buty. Babcia Sebastiana przyniosła mi kapcie.

- Dzieciaku jadłaś obiad? - spytała,

- Jeszcze nie.

- Chodź do kuchni. Zrobiłam pierogi ruskie. Zjesz trochę.

Poszłam do kuchni. Babcia mi nałożyła na talerz kilka pierogów z cebulką. Zjadłam i poszłam po schodach na górę do pokoju Sebastiana. Usiedliśmy przy biurku. Wyjęłam testy z torebki.

- Rozwiąż testy ja je potem sprawdzę.

Wzięłam się za odrabianie lekcji z biologii. Kiedy skończyłam zapytałam Sebastiana - Nie masz jakichś kartek? Muszę napisać artykuł na razie na brudno do gazetki.

- Leżą tam na szafce przy oknie.

Podeszłam do szafki. Chciałam wziąć kartki i upadła mi na ziemię papierowa teczka. Z teczki wypadły na podłogę rysunki. Pozbierałam je z podłogi. Było ich dziesięć. Na tych rysunkach byłam ja.

- Co to jest?!! Od kiedy mnie rysujesz bez mojej wiedzy?!!! - krzyczałam. nagle zadzwonił mój telefon. To dzwonił Dawid.

- Jadę do ciebie.  Za moment będę na przystanku.

- Ok. Jestem u Sebastiana i kończę mu pomagać w lekcjach. Miałam pisać artykuł do gazetki ale zrobię to w domu. Czekam na ciebie.

Byłam wściekła na Sebastiana.

- Jakim prawem mnie rysowałeś bez mojej wiedzy?!!!. Ja jestem dziewczyną twojego przyjaciela!!!

Nie zwracałam uwagi na to, że Sebastian ma łzy w oczach. Podszedł do mnie,wziął mnie za rękę i dotknął mojego policzka i powiedział - Czy ty nic nie rozumiesz? Kocham cię i nie potrafię przestać cię kochać. Jesteś najcudowniejszą istotą na świecie.

- To się odkochaj. Znajdź sobie inną dziewczynę bo złamiesz sobie serce. Ja ciebie nie kocham. Jestem z Dawidem. Natychmiast wywal te Rysunki!!!

Wyrzuciłam rysunki przez otwarte okno do ogrodu. Akurat przez ogród wchodził Dawid. Zeszliśmy do ogrodu. Dawid pozbierał rysunki i wrzeszczał - Co to jest?!!! Ty gnojku fałszywy co to ma być?!!! Uważałem cię za przyjaciela a ty za moimi plecami próbujesz mi odebrać dziewczynę. Ty żałosny leszczu!!!  Od kiedy to trwa?!!!

- Od miesiąca!!!  Ja ją kocham!!!

Dawid rzucił się na niego z pięściami i zaczęli się bić.

- Przestańcie w tej chwili!!! Nie jestem jakąś rzeczą ani waszą zabawką!!!

Przestali się bić. Sebastianowi leciała krew z nosa. Wyjęłam chusteczki z torebki.

- Co teraz pójdziesz do niego bo ci na nim zależy?

- Dawid przestań. To jest syn mojej przyjaciółki a ty mu rozwaliłeś nos.

Podeszłam do Sebastiana i zaczęłam mu wycierać nos chusteczką. Sebastian przez chwilę przytrzymał moją rękę,spojrzał mi w oczy i pocałował mnie. Uderzyłam go w twarz i zaczęłam biec w stronę ulicy. Dawid pobiegł za mną. Zatrzymał mnie i przytulił. Zaczęłam płakać.... Dawid zaprowadził mnie do domu. Poszedł do kuchni zrobić herbatę. Nagle dostałam sms od Sebastiana. Otworzyłam wiadomość a tam był utwór Gila Ofarima " I am so in love".....

   

Od pomyłki do wielkiej miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz