Była godzina 00:18, Alexa zdążyła już wrócić do domu jednak Clay wciąż szukał przyjaciela. Przeszukał dosłownie cały las, był też w swoim domu jak i w domu chłopaka, jednak i tam było pusto. Wysłał brunetowi conajniej 56 SMS-ów, dzwonił chyba z 32 razy...
Nic.
Dream już nie powstrzymał łez, błąkał się po mieście jak nawiedzony wciąż wzrokiem szukając Georiego. Był zmęczony,oczy szczypały go od łez. Nie miał siły nawet wysłać kolejnego smsa. Jednak nie chciał zasnąć, chciał szukać przyjaciela choćby sam miał się zgubić. Finalnie o około 3 w nocy zasnął na ławce w parku wykończony i zapłakany.Obudził się o 8:21, każdy kto przechodził obok blondyna patrzył się na niego z odrazą. Miał brudne ubłocone ciuchy, czerwone i podkrążone oczy i rozczochrane włosy. Jednak miał też szczęście że w nocy nie padało. Spojrzał na telefon i omal nie dostał zawału. George w końcu mu odpisał.
Ten co nawet zakupów nieść nie potrafi🤠:
04:27
żyje Dream, spokojnie
04:27
Zgubiłem się lekko ale już jest okej, jestem w domu.
04:56
Ale wiesz że i tak musimy porozmawiać...
05:13
Dobranoc Clay <3Blonowi ulżyło jak nigdy dotąd, zerwał się z ławki i pobiegł w stronę domu bruneta. Dzwonil do drzwi chyba z 15 razy kiedy w końcu otworzył je zaspany George. Zielonooki od razu rzucił mu się na szyję
i zaczął płakać.
Przepraszam cię Gogy, ja nie chciałem żeby to tak wyszło.. poniosły mnie emocje. Strasznie cię przepraszam..!- bełkotał
Hej, hej, hej, ciii.. już jest okej tak? Jest okej.. - brunet przytulił mocniej przyjaciela i zaprosił go do środka. Zaparzył herbatę i podał ją Clayowi.
Kiedy ten uspokoił się George zaczął rozmowę.
Nie wyglądasz za dobrze, co się wczoraj stało?
Zawróciłem żeby cię poszukać jednak nigdzie cię nie było, w końcu o 3 położyłem się na ławce w parku..
Oh Dream- starszy chłopak pogładził drugiego lekko po twarzy i spojrzał mu w oczy.
Dlaczego nie odbierałeś- Dream znowu lekko zapłakał
Przepraszam cię, byłem zdezorientowany, zdenerwowany i było mi przykro, jednak kiedy zobaczyłem jak się martwisz zrobiło mi się ciebie żal, więc postanowiłem ci odpisać. Jeszcze raz cię przepraszam..
Zapadła chwilowa cisza.
Eh Clay może pójdziemy się zdrzemnąć, a resztę wyjaśnimy sobie potem? Ty poszedłeś spać o 3 po prawie 6 godzinach szukania mnie, a ja o 5..
Blondyn kiwnął głową na tak i trzymając się za ręce ruszyli w stronę pokoju starszego. Położyli się na łóżku wtuleni w siebie, Dream wciąż był w brudnych ciuchach, jednak nie przeszkadzało im to i zasnęli praktycznie od razu.O godzinie 11:30 obudził się blondyn. Spojrzał na bruneta i uśmiechnął się lekko, nie chciał jeszcze wstawać z łóżka ponieważ Georgie spał wtulony w jego ramię. Wyciągnął telefon i zaczął przeglądać YouTube. Około pół godziny później George się obudził i ziewnął głośno.
Dzień dobry
A dzień dobry,dzień dobry
Co oglądasz?
Sam nie wiem,jakiejś pierdoły
Idziemy coś zjeść?
Możemy
Przyjaciele wstali z łóżka, Clay nie wiedział czemu ale od razu złapał bruneta za rękę. Ten jednak nie protestował więc tak zeszli na dół.
Co chcesz zjeść?- George zapytał wciąż lekko zmęczony
Wiesz, nie jestem głodny- blondyn starał się nie patrzeć Georgiemu w oczy
Ale..Przecież nie jedliśmy niczego od wczorajszego obiadu- Davidson zakłopotał się
Wiem, wiem, jednak i tak nie chce jeść
Dream- George spojrzał poważnie na młodszego
Ja serio nie..-
DREAM
Słucham Gogy- Clay udawał że nie wie o co chodzi
Dweam, musisz coś zjeść..proszę cię
Eh no dobra,ale ty robisz,i nie zbyt dużo
Oboje zaśmiałi się i brunet podszedł w stronę chlebaka, a blondyn usiadł na kanapie i włączył telewizor, wybrał pierwszy lepszy film i zaczął oglądać. Po chwili dołączył do niego drugi chłopak niosąc śniadanie. Kiedy film się skończył ich śniadanie też było już zjedzone. Pożegnali się i Clay ruszył w stronę swojego domu.

CZYTASZ
Dlaczego akurat ty..? |Dnf
RandomClay przeżywa akurat dosyć trudny okres w życiu, kto wie jak to by się skończyło gdyby nie poznał Georga... Chociaż nic nie trwa wiecznie, prawda? --------------------------------------------------- Od razu mówię że to moja pierwsza książka więc pr...