Dream leżał na łóżku i myślał o Georgu, w jego głowie cały czas pojawiały się urywki tego jak Gogy się śmieje, jak siedzi na drodze zawstydzony, jak wpadł na Blondyna przy drzwiach, jak śmiali się razem czy jak podali sobie swoje numery. Clay znał bruneta zaledwie pół godziny, a czuł że Georgie jest jego przyjacielem. Zamknął na chwilę oczy i zapomniał o wszystkich problemach, myślał tylko o chłopaku. Po chwili jednak z transu wyrwał go telefon, blondyn myślał że do od jego przyjaciela sapnapa, nie chciał odbierać,jednak i tak spojrzał na telefon. Ku jego zaskoczeniu nie był to Nick, lecz Gogy. Dream odebrał szybko i przywitał się.
Heej Davidson- powiedział z entuzjazmem
Cześć Clay- odpowiedział mu chłopak
Słuchaj tak sobie myślałem czy nie chcesz może wyjść do parku? Jest dopiero 13 a mi się nudzi- zaoferował brunet
Słuchaj zaraz wracam- odpowiedzial mu dream i się rozłączył. Georgie zdziwił się lekko, pomyślał że może dream nie chce z nim nigdzie wychodzić dlatego powiedział że zaraz wraca. A co jak nie wróci? W głowie bruneta zaczęły pojawiać się takie myśli, jednak ocknął się z nich kiedy usłyszał dzwonek do drzwi. Niechętnie wstał i podszedł do drzwi. Kiedy je otworzył zobaczyłam tam... Claya?
Już jestem- powiedział szczerząc się
Sądzę że to naprawdę dobry pomysł- dodał.
George odetchnął z ulgą, złapał blondyna za rękę i wybiegł z mieszkania. Dream zdziwił się,nie powiem,jednak nie protestował kiedy Davidson cignął go przed siebie.Po kilku minutach siedzili już na trawie w parku. Rozmawiali o wszystkim i o niczym, Blondyn czuł się szczęśliwy jak nigdy dotąd. Jakby zapomniał o wszystkim co wydarzyło się wczorajszej nocy.
Clay- powiedział cicho brunet
Tak Gogy?- uśmiechnął się do niego chłopak
Może z tad chodźmy? Na jakiejś lody czy coś... Bo tamtą pani strasznie dziwnie się na nas patrzy..- George spojrzał w trawę pod nim.
Blondyn obrócił się i faktycznie zobaczył kobietę z dzieckiem patrząca prosto na nich, jednak kiedy zauważyła że mężczyźni patrzą się na nią, odwróciła wzrok. Clayowi nie przeszkadzało zbytnio to że dziewczyna patrzala się na nich, jednak czuł się trochę speszony więc wstali i poszli w stronę lodziarni. Po drodze Georgie przewalił się ze dwa razy próbując podskoczyć na jednej nodze z zamkniętymi oczami. Clay nie wiedział co chłopak miał w głowie, mówił mu żeby uważał, jednak śmiał się i co jakiś czas podnosił bruneta z ziemi. Kiedy weszli do pomieszczenia mężczyzna za ladą uśmiechnął się do chłopaków i spytał o smaki lodów.
Dla mnie będą waniliowe i czekoladowe, a dla ciebie?- Dream spojrzał na Georga
Ja poproszę malinowe.
Ciemno skóry mężczyzna zaczął nakładać gałki dla Dreama, a nastepnie podał chłopakowi jego lody.
Przepraszam ale nie dosłyszałem.. co dla ciebie?- spojrzał pusto w stronę bruneta
George spojrzał się na Claya tak jakby chciał mu przekazać żeby to on za niego zamówił.
Dla niego malinowe- powiedział szybko Dream.
Jasne,jeszcze raz przepraszam- lodziarz zaczął nakładać gałkę na wafelek i podał ją blondynowi.
Kiedy zapłacili i wyszli Clay nie mógł powstrzymać się od zapytania Gogiego czy ten może wie o co chodziło ciemno skóremu że był dla niego taki oschły.
Znam go, jednak nie mamy zbyt dobrych kontaktów i nie przepada za mną- odpowiedział brunet zabierając swoje lody od chłopaka.
Mhm- mruknął tylko blondyn który już zaczął jeść swoją porcję.
To gdzie teraz idziemy?- spytał George
Możemy pójść do lasu- Dream zamyślił się
Nie minęła chwila a mężczyźni już skręcali w uliczkę w lewo żeby dojść do wybranego miejsca.Do lasu szło się około 20 minut więc oboje zjedli już swoje lody, przez co brunet znowu zaczął skakać próbując osiągnął wcześniej wybrany cel. Byli mniej więcej w połowie drogi kiedy chłopak potknął się o własne nogi i upadł twarzą na ziemie. Clay zaczął śmiać się strasznie z upadku chłopaka jednak kiedy zobaczył że ten nie wstaje, trochę się przestraszył.
Hej Gogy wszystko okej?- blondyn klęknął przed chłopakiem.
Tak jakby?- bardziej zapytał niż stwierdził brunet i podniósł się do pozycji siedzącej. Z jego nosa leciała krew, a nad brwią miał przecięcie.
GEORGE MÓWIŁEM ŻE TO SIĘ TAK SKOŃCZY- wrzasnął Clay i wziął chłopaka na ręce.
Przecież nic sobie w nogi nie zrobiłem,umiem chodzić- George był trochę zakłopotany
Tak, a ja umiem cię nieść.
Chłopaki zgodnie stwierdzili że wracają do domu,i że do lasu pójdą jutro.

CZYTASZ
Dlaczego akurat ty..? |Dnf
AcakClay przeżywa akurat dosyć trudny okres w życiu, kto wie jak to by się skończyło gdyby nie poznał Georga... Chociaż nic nie trwa wiecznie, prawda? --------------------------------------------------- Od razu mówię że to moja pierwsza książka więc pr...