kiedy wszyscy jedli, martyna i misa ciagle sie calowaly w kuchni. pozostali nie wiedzieli jak sie zachowac z ta mysla. stwirdzili ze nie beda im poprostu przeszkadzac... czy cos. jedli PYSZNA salatke musztrardowo-pomaranczowa, az tu nagle dziewczyny weszly do salonu. maryyna miala cala morde usmarowana szminka misy.
- hejka mozemy tez zjesc? - spytala martyna
- nie
- czemmuuuu - jeknela
- idk zjedz sobie mise - szepnela zuzka
- o co ci chodzi - misa zrobila sie podejrzliwa
- nic nic kochane - szybko odpowiedziala. misa misa i martynka usiadly przy stole i zaczely robic sobie zdjecia
- can you stopp - blagal ich robert z jakiegos powodu po angielsku
- co - martyna nie rozumie przeciez angielskiego
- mozecie przestac??
- sorki - prychnela misa
- a w ogole martyna widze ze teraz jestes alt - zauwazyla zuzka
- OMG ZAUWAZYLAS!!! podobam ci sie?!??! - krzyknela podekscytowna martyna
- co - zuza z poczatku zdziwiona po chwili usmiechnela sie do roberta - nie no wygladasz bardzo ladnie - misa spojrzala na nia z groza.
- czy ty filtrujesz z moja dziewczyna?!?!
- filtrowac to ja moge wode - powiedziala zuzka
- NO PRZECIEZ WIESZ O CO MI CHODZI!!
- a ze flirtuje?? nie no co ty - czerwonowlosa ponownie usmiechnela sie do robercika ktory troche nie wiedzial o co chodzi
- ZOSTAW MARTYNE W SPOKOJU! ONA JEST MOJA!! wychodzimy... - wrzasnela misa amane
- ale to moja przyjaciolka!! - zaprotestowala brunetka
- IDZIEMY!! - modelka zlapala martyne za reke i wyprowadzila ja z pokoju
- no widzicie udalo mi sie - odezwala sie zachwycona zuzia
- pozbyc sie martyny???
- nie martyny tylko tej misy.. irytuje mnie - zuza przewrocila oczami
- a czemu sie ciagle do mnie usmiechalas? - spytal robert
- bo myslalam ze mi pomozesz ale jestes loser i nie skumales
- aaaaa sorki - robert wygladal na troche zawiedzionego
- a tak w ogole to gdzie one polazly?? nie skierowaly sie w strone drzwi... - zauwazyl bakugou
- poczekajcie chwile... - zerwala sie hana. pobiegla do sypialni. tam oczyiwscie znalazla calujace sie dziewczyny - nieee no wezcie se idzcie do domu
- nie mamy domu lol - odpowiedziala martyna
- co
- no jakos tak wyszlo
- wywalili cie z domu??÷?!?! - krzynela hana
- moze - posmutniala martyna - ale co mi tam xd - hana troche sie zezloscila ale zeszla spowrotem na dol.
- wy jestescie razem? - spytala zuzka
- kto - bakugou troche sie przerazil - ty i robert?
- po pierwsze: tak oczywiscie pytam sama siebie, po drugie przestancie nas shipowac bo robis to moj kuzyn - powiedziala altka z powaga na mordzie
- co
- no
- serio? - spytal robercik ktory chyba tez nie wiedzial o co chodzi
- nie - spojrzala na niego zuzka - serio sie nabraliscie lol? myslalam ze nie jstescie tacy glupi...
- nie - odparsknal bakugou
- aha - dziewczyna odwrocila wzrok i spojrzala na gitare - wiecie ze umiem grac na gitarze?
- nie umiesz - stwierdzila hana
- umiem bo mnie robert nauczyl - wygladala na urazona
- no potwierdzam. gra nawet ladnie - usmiechnal sie edgy robis. zuzka przeswietlila go wzrokiem. spojrzala na bakugou wzrokiem jakby chciala porwac jego dusze.
- o co ci chodzi - spytal zaniepokojony chlopak
- o nic - czerwonowlosa delikatnie sie usmiechnela - jestes gejem?
- co, NIE!! - krzyknal blondyn - O CO CI CHODZI>!>!/!?!?.1.1?!?!??!?!
- nieeee o nic - zrobila legendarny smirk po czym wstala z krzesla. zlapala roberta za ramie i zaczela kierowac sie w strone wyjscia - to my juz lecimy
- co czemu?? - robis spojrzal na nia zdziwiony
- tak o jakos. papa do zobaczenia - otworzyla drzwi i spojrzala ukradkiem na hane na koniec zaszeptala i mrugnela do hanki - powodzenia
- co? - robert byl jeszcze bardziej zdezorientowany*POV ZUZKI*
hehe widze jak na siebie patrza, w sensie bakugou i hanka. wiedzialam ze to nie tylko przyjazn. piekny zapach milosci sie tu unosi... mam nadzieje ze od nich a nie od gejow u gory. moze powinnismy zostawic ich samych?? szturchnelam roberta ale ten jest torche tepy i chyba nie poczul. JAK ON NA NIA SPOJRZAL OMGGGGGG nie no wychodzimyy. odwrocilam ich uwage pytaniem o preferencje anime boya i zlapalam mojego gotha za ramie. wyszlam i ukradkiem dalam znac hance o tym o czym WIEM, ale ona chyba tez nie zrozumiala. kiedy tylko wyszlismy robert zaczal zadawac pytania
- czemu wyszlismy???
- chcialam zostawic ich samych
- aaa to trzeba bylo tak od razu!
- nie chcialo mi sie owijac w bawelne, dobra gdzie idziemy?
- mozemy pojsc do sklepu - stwierdzil robis
- ok ale jakiego OOO WIEM DO SKLEPU Z CDDDDDDD
- oki kupie ci cos
- co czemu - spojrzalam sie ukradkiem na roberta, bylam ciekawa o co mu chodzi ale loool zawsze o jedna darmowa plyte wiecej wiec nie marudzilam.
- tak jakos - odpowiedzial
CZYTASZ
hanabannana x emo bakugou
Randomplis wez nie czytaj tego jak nie jestes hana bo bedzie siara