-6-

782 61 52
                                    

Pov: BadBoyHalo

- Darryl, gdzie jest Dream? - Wtedy mnie olśniło, jak mogłem zapomnieć. Słynny przyjaciel Claytona z którym się biłem po pijaku.

  Trochę się rozluźniłem, ale dalej byłem gotowy do obrony. Tak w razie czego, nigdy nic nie wiadomo.

- Cześć Nick. - Przywitałem się gdy podszedł do mnie na tyle blisko, że  widziałem jego twarz. - Wiesz, chyba go zgubiłem. - Zrobił facepalma.

- Jak ty to zrobiłeś? - Powiedział z irytują w głosie. - Jest już 20,a jak go nie było tak go nie ma.

  Wydałem z siebie bliżej niezidentyfikowany dźwięk oznaczając moje zamyślenie. Aż mnie olśniło.

- Dobra wiem gdzie może być. - Odpadłem dumny ze swojego rozumowania.

- No to mów. - Chyba zaczął się niecierpliwić.

- Są dwie opcje. - Dramatycznie przerwałem. - Jest albo gdzieś w krzakach. - Wskazałem za siebie na park. - Albo błąka się po ciemnych uliczkach szukając kłopotów. - Znam go na tyle dobrze, że wiem do czego jest zdolny po pijaku. Choć wolę, żeby pierwsza opcja się sprawdziła.

- Dobra. Ja przeszukam park a ty swoje ciemne uliczki. - Rozkazał. Miał się już sprzeciwić jego dyktaturze ale zdałem sobie sprawę, że to ja lepiej znam podejrzane miejsca, więc nic nie powiedziałem.

- Jakbyś go znalazł dzwoń. - Powiedziałem. - A jakbym ja go znalazł. To ja zadzwonie.

- Raczej to logiczne. - Rzeczywiście.

  Zacząłem się oddalać powoli w przeciwnym kierunku. Przystanek pierwszy: uliczka z kasynem. Często tam chodziliśmy kiedy mieliśmy pieniądze przy sobie i nam się nudziło. To dosyć zabawne, wątpię że tam jest ale lepiej sprawdzić.

Pov: Dream

- Bingo! - Krzyknąłem kładąc z hukiem karty na stole.

- Dream co ty pierdolisz. Ile razy mam ci powtarzać, że nie gramy w bingo tylko w pokera?! - Nie mam pojęcia czemu się tak unosi te gry są podobne, każy może się pomylić.

- Każdy może się pomylić.

- Jasne. Ale nie ósmy raz w przeciągu dziesięciu minut! - Podniósł głos.

   Jest w tym trochę racji. Ale co poradzisz te gry są takie same!

- Nawet mi nie mów, że nie wiesz jak gra się w pokera. - Spojrzał na mnie zimnym jak lód wzrokiem.

- Nie no wiem, ale dalej mnie zastanawia dlaczego nie gramy w bingo? - Bingo jest o wiele lepszą grą!

- Bo ciągle kantujesz idioto! - Chyba się serio wkurzył.

- Taa, to ty jesteś słaby. - Westchnąłem bawiąc się kartami na stole.

- Nie mam do ciebie siły.

   Zaśmiałem się.

- Dobra na rozluźnienie, stawiam kolejkę! - Powiedziałem zadowolony, podnosząc się powoli z miejsca.

- Nie będę z tobą pić. I tak jesteś już schlany. - Nah.. Nie znasz się, i usiadłem spowrotem.

- Pff.. Nie umiesz się bawić techno.

- Wiesz miałem dzisaj jednak zamiar wrócić do domu. - Warknął na mnie.

- Dobra dobra, już. Gramy jeszcze? - Spytałem wskazując na karty porozrzucane po stole.

- Psycha Siada - DNF -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz