5

326 6 2
                                    

Niedziela minęła mi wspaniale ale no niestety był znowu poniedziałek i musiałam iść do szkoły. Dzisiaj rano wyskoczyłam z łóżka jak petarda wiedząc że spotkam ponownie Bokę. Jak wyszłam z łóżka (a raczej wyskoczyłam) ubrałam się i zeszłam na dół naszykowałam śniadanie i poszłam do pokoju. Idąc do pokoju zobaczyłam Ernesta idącego do kuchni.
-Śniadanie jest na stole- powiedziałam do brata.
-Dobrze dziękuję- powiedział ze zdziwieniem ale nic nie zapytał. A ja wbiegłam do swojego pokoju patrząc na godzinę. Była 7.30 a droga do szkoły trwała 15 minut. Więc wyszliśmy o 7.40. Gdy wychodziliśmy pod naszym domem czekał Boka. Zamknęłam dom i podeszłam do niego całując go w policzek. Po drodze ja i Boka trzymaliśmy się za ręce. Po chwili jednak się puściliśmy bo jak to ja nie lubiłam długo trzymać ręki przy kogoś ręce. Gdy doszliśmy do szkoły zobaczyłam tam Acza który jak zwykle puszczał mi oczko na co ja nie reagowałam i weszłam do klasy. W klasie czekała na nas nasza wychowawczyni pani Mendelejew (sory nie umiem tego pisać) która nas poprzesiadała oczywiście tylko mnie, Czelego, Czonakosza i Weissa. Ja usiadłam do Boki, Czele do Konlaya, Czonakosz do mojego brata a Weiss do Barabasza. Po tej lekcji zawsze już siedziałam z Boką a on nie mógł przestać myśleć o siedzeniu ze mną w ławce.

~~~~~Skip time~~~~~
Po lekcjach wszyscy poszliśmy do domów ale mnie zatrzymał Acz. Boka się wkurzył ale ja go uspokoiłam i sama porozmawiałam z Ferim.
-Co potrzebujesz Feri?- zapytałam
-Chciałem się zapytać czy dojdziesz do czerwonych koszul- powiedział
-Emm... niestety nie
-A bo jesteś z chłopakami z placu broni
-Nie nie jestem w żadnej z waszych grup
-Czyżby na pewno bo jak zauważyłem to ostatnio byłaś na placu
-Co nawet nie mogłam tam chodź raz być?
-No mogłaś
-To narazie
-Nara
I poszłam dalej Boka lekko zdruzgotany po mojej rozmowie z Aczem więc zapytałam:
-Misiu co się stało?
-Nic
-Jak nic przecież widzę
-No chciałbym żebyś doszła do chłopców z placu broni
-Boka do twojej drużyny zawsze dojdę
-Kocham cię
-Jak ciebie też Boka
Po pewnym czasie dośliśmy do mojego domu.

Dziewczyna z placu broni/ Opowieść chłopcy z placu broniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz