8

252 6 2
                                    

Nadeszły urodziny Ernesta ja i Boka wstaliśmy o tej samej porze. Poprosiłam Czonakosza by zabrał Erna gdzieś daleko od placu. W tym czasie cała reszta kończyła dekorowanie placu. A ja i Boka przyglądaliśmy się czy jest wszystko jest dobrze. Oczywiście wszystko było idealnie. Wreszcie Czonakosz i Ernest przyszli na plac a wszyscy wyskoczyli krzycząc "Niespodzianka". A Ernest nie mógł uwierzyć że to wszystko dla niego. Ja z uśmiechem go przytuliłam.

--------Skip time--------
Po urodzinach wszyscy poszli do domów. Ja i Boka też. Gdy byłam w swoim pokoju rozmyślałam o tym jak zareagują moi i Ernesta rodzice na to że jestem z Boką. 'No dobra czas iść spać' powiedziałam w myślach i po 5 minutach już spałam.

Następnego dnia gdy się obudziłam to nie chciało mi się wstać. Leżałam w łóżku tak do 10 gdy nagle Ernest zapukał do moich drzwi. Wstałam założyłam szlafrok- i otworzyłam drzwi.
-Co chcesz?- zapytałam
-Nic przyszedłem zobaczyć czy śpisz- powiedział
-No widzisz nie śpię- powiedziałam
-Dobra to ja idę do pokoju- powiedział i poszedł do swojego pokoju
-Okej- powiedziałam ze zdziwieniem i zamknęłam drzwi mojego pokoju. Poszłam się ubrać (wymyśl ubranie). Po ubraniu zeszłam na dół gdzie czekał Erno, weszłam do kuchni i zrobiłam śniadanie. Usiadłam przy stole i zobaczyłam jakąś kopertę.
-Co to?- zapytałam brata
-List- powiedział
-Do i od kogo?- zapytałam znowu
-Do ciebie od Boki- powiedział zajadając posiłek ja też jadłam śniadanie.

--------Skip time--------
Po śniadaniu wzięłam list i go przeczytałam.

Natasho przyjdź dzisiaj do mnie o 13 będę czekał przed domem

Boka

Em okej nie wiem o co mu znowu chodzi ale pójdę i tak nie mam co robić. Miałam jeszcze dwie godziny do spotkania z Janoszem. Zaczęłam szkicować jakieś rysunki. Tak minęła mi godzina. Wyszłam z pokoju i zobaczyłam kartkę od Ernesta. No tak znowu poszedł do Czonakosza. Podeszłam do drzwi i wyszłam z domu. Byłam już pod domem Boki. Tak jak napisał czekał na mnie pod swoim domem. Poszliśmy na plac okazało się że to był dzień bitwy o plac. Gdy zobaczyłam Acza zrozumiałam że nie potrzebnie mu gadałam. Jego mina była tajemnicza. Zaczęła się bitwa ja szłam do budki Jano gdy nagle Feri wpadł na mnie.
-Witaj piękna- powiedział
-Puść mnie- powiedziałam do niego ale on jak po złości przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Gdy przestał krzyknęłam ile miałam sił ale Acz trzymał mnie tak mocno że nie mogłam się uwolnić.

-----Boka-----
Usłyszałem głos Natasha  i gdy spojrzałem w jej stronę zobaczyłem Acza trzymającego Natashę. Dziewczyna próbowała się uwolnić ale nic z tego widziałem że powoli traci siły. Ernest akurat był na dachu szopy Jano i skoczył na Feriego a Natasha spadła na ziemię. Wtedy bitwa się skończyła podbiegłem do dziewczyny która nie mogła wstać bo zabrakło jej sił.
-Natasha wszystko dobrze?- zapytałem
-Tak- powiedziała
-Raczej nie. Jesteś cała blada- powiedział Erno
-Spokojnie- powiedziała i próbowała wstać ale spadła na mnie
-Czekaj nie wstawaj- powiedziałem przytulając ją a wszyscy chłopacy mówili "Aww"
-Zaprowadzę ją do domu- powiedział jej brat
-Ja ją zaprowadzę a ty tu zostań ciesz się razem z resztą chłopaków- powiedziałem
-No dobrze- powiedział Erno a ja i Natasha poszliśmy do ich domu. Gdy dotarliśmy zaprowadziłem Natashę do jej pokoju.
-Dzięki Boka ale nie musiałeś- powiedziała słabym głosem lekko się uśmiechając
-Wiem. Po prostu nie mogłem patrzeć jak słabniesz- powiedziałem siadając obok niej
-Jeszcze raz dziękuję- powiedziała
-Nie ma za co. Kocham cię i nie przestanę- powiedziałem i pocałowałem ją w czoło
-Ja ciebie też kocham- powiedziała a potem razem zasnęliśmy

--------Erno---------
Wróciłem do domu i poszłem do pokoju siostry. Delikatnie uchyliłem drzwi i zobaczyłem Natashę i Bokę śpiących na Natashy łóżku. Słodko razem wyglądali jak spali przynajmniej mam pewność że Natashy nic nie będzie. Poszłem do swojego pokoju i szybko zasnąłem.

Dziewczyna z placu broni/ Opowieść chłopcy z placu broniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz