Minęły dwa dni, ja siedziałam w pokoju i przytulałam się do Janosza. Amelka i ja się pogodziliśmy, a Feri sobie odpuścił z zarywem do mnie.
-Nati- powiedział Boka
-Słucham- rzekłam
-Jeśli będziemy dorośli to czy będziemy razem?- zapytał a ja spojrzałam mu w jego piękne brązowe oczy
-Oczywiście że będziemy nic nas nie rozłączy- powiedziałam, zrobiłam tajemnicze oczy i dodałam- No chyba jeśli chcesz żebyśmy nie byli razem w przyszłości
-Co nie ja tak nie myślałem i chcę żebyśmy byli razem do końca życia- powiedział
-Hihi
-Co cię śmieszy?
-Nic. Przypomniała mi się śmieszna historia z tobą i moim bratem
-Jaka?
-Wszyscy mówili że ty i Ernest jesteście tak bliskimi przyjaciółmi, że moglibyście zostać braćmi. Ale co ja tam wiem jestem tylko zwykłą dziewczyną- zaczęłam go przedrzeźniać
-Nie jesteś zwykłą dziewczyną tylko wyjątkową- rzekł a ja i tak stawiałam na swoim
-Miło mi to słyszeć, a jakby Janosz Boka miał uratować życie mi, Ernestowi czy Gerebowi to komu by uratował?
-Nie drażnij mnie. Pewnie że uratowałbym wszystkim życie a przede wszystkim twoje i twojego brata
-No a widzisz ja cię uwielbiam drażnić, mimo że nic nie zrobiłeś złego
-O ty już przegiełaś- powiedział i położył mnie na łóżko zaczynając łaskotać
-B... Bo.. Boka p... przestań- mówiłam śmiejąc się
-Jak pójdziesz ze mną
-Gdzie?
-Zobaczysz sama- rzekł i pociągnął mnie za sobą, wyszliśmy z domu i szliśmy w stronę placu
-To go nie zburzyli?- powiedziałam
-Na to wygląda że nie. Gdzie indziej będą budować dom
-Jak gdzie indziej? Janosz ja nic nie rozumiem
-I nie musisz, jak to sama powiedziałaś jesteś zwykłą dziewczyną
-O ty taki, ej poprawka wyjątkową dziewczyną, sam tak powiedziałeś
-No tak- powiedział i poszliśmy za twierdzę
CZYTASZ
Dziewczyna z placu broni/ Opowieść chłopcy z placu broni
Short StoryOpowieść o dziewczynie z imieniem Natasha od dziecka mieszka w Budapeszcie. Dziewczyna otwarta na świat pokazuje się z jak najlepszej strony. Okładka robiona przez @Idunka