3

514 8 4
                                    

-----Natasha-----
Przed godziną 15 wyszliśmy z domu i wyruszyliśmy w stronę placu pod furtką czekał na nas Boka. Podeszliśmy do niego i weszliśmy na plac. Gdy weśliśmy to mi się tam podobało i nie chciałam wychodzić.

-----Boka-----
Widziałem jak Natashy się podoba plac bo przecież była tam pierwszy raz. Patrzałem się na nią i uśmiechałem się pod nosem ale niestety długo to nie potrwało bo oczywiście jej brat mi w tym przeszkodził.
-Boka co dziś robimy- powiedział Erno.
-Jest zebranie bo za niedługo jest bitwa o plac- odpowiedziałem mu.
-A jeśli Acz porwie Natashę tylko po to żebyśmy się poddali.
-Nie pozwolę mu na to.
-Kochasz Natashę prawda Boka?
-Masz mnie Erno.- powiedziałem i usłyszałem głos Natashy
-Chłopaki co tak stoicie chodźcie- powiedziała i poszliśmy za nią po czym dodała- Chodźcie ślimaki.
-Kto jak kto ale ja nie jestem ślimakiem- powiedział jej brat.

-----Erno-----
Widząc jak Boka patrzy na moją siostrę wiedziałem że jest w niej zakochany. Idąc za Natashą w stronę gdzie miało odbyć się spotkanie w sprawie bitwy o plac kiedy z rytmu wybił mnie głos Boki
-O czym tak myślisz- zapytał
-A o niczym- odowiedziałem mu na co on uśmiechnął się pod nosem. Natasha była już na miejscu gdy usłyszałem jej głos
-No co tak długo- powiedziała
-Nie no nawet se pogadać nie można- powiedział Boka
-A ja myślałam że macie już dość
-Nie ale jesteś szybsza ode mnie a wolna od Boki- powiedziałem a Boka się na mnie popatrzał że zdziwieniem
-Dobrze chodźcie bo nie chce mi się czekać
Tym czasem doszliśmy do niej

~~~~~Skip time~~~~~
Po spotkaniu ja, Boka i Natasha zostaliśmy na placu dopóki nie zrobiłem się śpiący
-Natasha idę do domu jestem zmęczony- powiedziałem do siostry
-Dobrze Erno masz klucze do domu?- zapytała
-Tak mam
-Dobrze ja przyjdę jakoś za godzinę lub dwie
-Oki tylko się nie zgub- powiedziałem
-Dobrze braciszku przyjdę cała i zdrowa- powiedziała i się pożegnaliśmy.

-----Natasha-----
Patrząc na zmęczonego brata nie mogłam go zatrzymać niech idzie spać i poszedł. Ja tymczasem zamyślona co teraz robią rodzice gdy oderwał mnie od myśli głos Boki
-Pójdziesz ze mną?- zapytał ja tylko skinęłam głową na tak. Szliśmy nad jezioro gdzie lubiłam przebywać nie wiedząc że Czonakosz szedł za nami.
-Jak tu ślicznie jeszcze śliczniej niż w dzień- powiedziałam z zachwytu
-Tak sądzisz?- zapytał mnie Boka
-Oczywiście. Tu jest tak romantycznie.
-I dlatego cię tu zabrałem.
Ja niewiedząca o co mu chodzi usiadłam na trawę a on za mną nagle usłyszałam jakiś szelest krzaków przeprosiłam na chwilę Bokę i poszłam w stronę krzaków. W krzakach siedział Czonakosz podeszłam do krzaków i przegoniłam Czonakosza zdala ode mnie i Boki. Potem wróciłam z powrotem do Boki on uśmiechnięty złapał mnie za rękę i pociągnął na trawę.
Po kilku minutach leżeliśmy już plackiem na trawie. Było strasznie cicho aż ta cisza mnie dziwiła ale Boka ją przerwał mówiąc:
-Natasho mam do ciebie sprawę- powiedział niepewno
-Jaką?-zapytałam z zdziwieniem
-Jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką.
-Co masz na myśli?- zapytałam nie wiedząc o co chodzi
-B-bo... j-ja... się... w tobie... k-k-kocham- powiedział zająkany
-Boka ja ciebie też kocham odkąd cię znam ale tego nie pokazywałam- powiedziałam ale dalej nie mogłam wydusić z siebie słowa ponieważ Boka zawisną nade mną i złożył czuły pocałunek.

Hejka to ostatni rozdział na dzisiaj jeśli macie jakieś pomysły na rozdziały to piszcie bo mi już brakuje pomysłów. Miłego dnia⛅/Miłej nocy życzę🌌

Dziewczyna z placu broni/ Opowieść chłopcy z placu broniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz