Rozdział 2

377 9 1
                                    

Sandra pov:
Jest poniedziałek. Mój zegarek jak zwykle zadzwonił o 6:00 ponieważ musiałam iść do pracy. Wstałam podeszłam do szafy i wybrałam taki outfit:

 Wstałam podeszłam do szafy i wybrałam taki outfit:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Bez okularów). Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i zrobiłam lekki makijaż:

 Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i zrobiłam lekki makijaż:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam swoją torebkę oraz klucze i wyszłam z domu. Po około 20 minutach byłam w pracy przebrałam się i zaczęłam obsługiwać klientów. Obsługiwałam spokojnie ludzi gdy do kawiarni wszedł pewien intrygujący chłopak. Miał na sobie czarny garnitur, eleganckie buty, okulary i... maseczkę na twarzy? Nie oszukujmy się był bardzo przystojny. Nie wiedziałam o co chodzi z tą maseczką ale nie jestem wścibska więc nie zaprzątałam sobie tym głowy. Chłopak podszedł do lady po czym powiedział:
- Dzień dobry, poproszę waniliową latte i ciasto orzechowe- powiedział z uśmiechem.
- Dzień dobry, dobrze za chwilę przyniosę Panu zamówienie - odpowiedziałam oddając uśmiech.
Chłopak poszedł usiąść i wyciągnął książkę oraz jakiś notes. Zaczął coś pisać w swoim notesie co chwilę coś kreśląc. Trochę mnie to zastanawiało więc postanowiłam się temu troszeczkę przyjrzeć. Podeszłam do chłopaka z jego zamówieniem i powiedziałam:
- Proszę oto Pana zamówienie, życzę smacznego.
- Dziękuję bardzo- odpowiedział z uśmiechem zamykając notes i biorąc do ręki książkę pod tytułem "Never Never".
Ciągle zastanawiało mnie to co może być w notesie przystojnego mężczyzny więc zapytałam trochę zawstydzona:
- Przepraszam, wiem że to może być troszeczkę niegrzeczne z mojej strony, ale co Pan pisze w tym notesie?
Chłopak uśmiechnął się uroczo po czym odpowiedział:
- Spokojnie nic się nie stało, a odpowiadając na Pani pytanie to piszę piosenki. Tak a propo jestem Namjoon. Kim Namjoon. Powiedział chłopak ciągle się uśmiechając.
Przez chwilkę nie dowierzałam że to ten Kim Namjoon. Ten z BTS, mój bias,  ale jednak siedział przede mną we własnej osobie.
- Sandra. Sandra Park miło mi. Może ja już pójdę bo klienci czekają. Do zobaczenia Panie Namjoon. Powiedziałam i poszłam obsługiwać resztę klientów. Dzień minął mi bardzo szybko i przyjemnie ponieważ Namjoon cały dzień siedział w kawiarni i co chwilę zerkał na mnie, kreśląc coś w zeszycie lub czytając. Nawet się nie obejrzałam, a już była godzina 20:00. Czyli koniec mojej pracy. Posprzątałam stanowisko pracy, ustawiłam krzesła na stolikach i wytarłam podłogi. Poszłam się przebrać w swoje ciuchy wzięłam torebkę i kierowałam się do wyjścia. Dzisiaj wieczór był naprawdę przyjemny, nie za ciepło nie za zimno. Po prostu w sam raz więc stwierdziłam, że przejdę się do pobliskiego parku. Usiadłam na jednej z ławek i wyciągnęłaś swoją ulubioną książkę, którą zawsze mam przy sobie, a mianowicie "Szukając Alaski". Czytałam z około godzinę. Nim się obejrzałam była już godzina 21:00 więc stwierdziłam, że pójdę  już do domu ponieważ zrobiło mi się zimno. Wchodząc do mieszkania zdjęłam buty i swoją skórzaną kurtkę którą powiesiłam na wieszaku razem z torebką po czym skierowałam się do łazienki. Umyłam się i ubrałam w taką piżamkę:

Kocham Cię... | KIM NAMJOONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz