Rozdział 8

146 3 0
                                    

Sandra pov:
Niedziela, boże jutro muszę iść do pracy, ale w sumie trochę się za nią stęskniłam, za tymi miłymi jak i wrednymi ludźmi. Nevermind. Wstałam o 9:30 wzięłam ciuchy które wczoraj sobie przygotowałam i poszłam do łazienki się umyć. Umyta ubrałam się i zrobiłam makijaż:

 Umyta ubrałam się i zrobiłam makijaż:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół, ubrałam buty i wyszłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zeszłam na dół, ubrałam buty i wyszłam. Kierowałam się prosto do sklepu ponieważ moja lodówka lekko mówiąc zdychała. Weszłam do sklepu, wzięłam koszyk i zaczęłam chodzić pomiędzy różnymi półkami wkładając odpowiednie rzeczy do koszyka. Oczywiście nie obeszło się bez słodyczy i monsterków. Przechadzałam się jeszcze alejkami gdy na przeciwko zobaczyłam Namiego. Postanowiłam podejść i się przywitać, ale nie tak zwyczajnie hehe chciałam go wystraszyć:
- Buu! - krzyknęłam na co chłopak odskoczył i złapał się za serce.
- BOŻE ŚWIĘTY SANDRA, NIE STRASZ MNIE TAK. CHCESZ ŻEBYM NA ZAWAŁ ZSZEDŁ. Wariatka. Tak w ogóle to cześć.
-No cześć cześć, tak właściwie to co tu robisz? - zapytałam
- Jin wysłał mnie za zakupy bo chciał żebyś do nas przyszła i poznała wszystkich. Wpadniesz?
- Pewnie czemu nie.
- No to super, możemy zrobić tak że każdy z nas dokończy swoje zakupy i ja podwozie cię do domu żebyś je zostawiła i możemy od razu pojechać do nas.
- Okej nie ma sprawy to każdy kończy zakupy i spotykamy się przed sklepem.
Rozeszliście się w swoje strony, dokończyliśmy zakupy, ale zapomniałam o jeden rzeczy. Podpaski. Skierowałam się na odpowiedni dział, wzięłam potrzebną rzecz i poszłam do kasy. Zapłaciłam i ruszyłam w stronę Nama.
- No nareszcie kobieto ile można zakupy robić - powiedział zdziwiony.
- Zapomniałam podpasek heheh
- Ehhh dobra wsiadaj ja spakuje twoje zakupy
- Oke, dzięki
Nam zapakował moje zakupy i pojechaliśmy do mnie. Zostawiłam zakupy w domu i wróciłam do samochodu. Pojechaliśmy do dormu BTS. Przez całą drogę pytałam się Namiego jacy są chłopcy żeby przypadkiem nie palnać czegoś głupiego czy coś. Na miejscu wysiedliśmy, Joonie wziął zakupy i weszliśmy do dormu. Gdy tylko przekroczyliśmy próg domu w przedpokoju pojawiła się szóstka chłopaków. Rozebraliśmy się i Nam zaczął wszystkich przedstawiać:
Więc tak, od lewej to jest Kim Seokjin.
-Hejka
To jest Min Yoongi
- Siemka
Jung Hoseok
- Heja
Park Jimin
- Hej mała
Oj Jimin tym tekstem mała to się wpakowałeś. Mniejsza, następny to Kim Teahyung
- Hejoo
I ostatni to Jeon Jeongguk
- Hej
- Okej teraz tak po pierwsze to hej wszystkim, a po drugie to Jimin mała to jest twoja pała ja jestem po prostu niska - powiedziałam i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem oprócz Jimina.
- A chcesz się przekonać? - zapytał Jimin robiąc przy tym lenny face.
- Emmm... nie skomentuję tego.
- To co może zagramy w Just Dance- zaproponował Hobi.
- No pewnie! - krzyknęliśmy wszyscy i poszliśmy grać.
Tylko Jin nie grał ponieważ poszedł zrobić nam jedzenie. No co za kochany facet.
Chciałam trochę pomóc Jinowi bo wiem, że zawsze wszystko robi sam w kuchni więc zagrałam trzy rundki i poszłam do Jina.
- Heja Jin, mogę ci pomóc?
- Jeżeli chcesz to nie ma sprawy
- Okej tylko powiedz mi co mam robić
- Możesz pokroić warzywa i przesmażyć je na patelni, a później weź toffu i zrób z nim to samo.
- Okej - odpowiedziałam i wzięłam się do roboty.
Po około 30 minutach wszystko było gotowe. Chłopaki jeszcze grali więc zaczęliśmy ich wołać. Po chwili wszyscy już zajadali się Jjamppong. Po jedzeniu skierowaliśmy się do salonu i Jimin zaproponował:
- To co może zagramy z butelkę?
- Okej, ale na pytania i wyzwania? - zapytałam
- Tak.
Jimin wziął butelkę i zaczął kręcić. Wypadło na Tae.
- Tae prawda czy wyzwanie?
- Pytanie
- Jesteś prawiczkiem? - zapytał Jimin
- Tak - odpowiedział zaczerwieniony że wstydu Tae
- Okej teraz ja kręcę - powiedział Tae
Wypadło na mnie.
- Sandra prawda czy wyzwanie?
- A dajta mi wyzwanie - odpowiedzoalm pewna siebie czego po chwili trochę pożałowałam
- OOOO MAM ZARĄBISTE. CAŁUJ SIĘ Z NAMJOONEM PRZEZ MINIMUM 15 SEKUND.

Myśli Sandry : Nosz kurwa, ale wait nikt nie wie że podkochuje się Namjoonie. Dobra może nie będzie tak źle.

Zbliżyłam się do Namjoona i zaczęliśmy się namiętnie całować.

Myśli Nama: Boże ale ona świetnie całuje, teraz już na pewno wiem, że ja kocham.

Myśli Sandry: O kurwa ale on dobrze całuje, teraz jestem pewna że go kocham, ale nie mogę mu jeszcze o tym powiedzieć.

Te 15 sekund były jak wieczność, nigdy nie sądziłam że będę w stanie kochać kogoś tak bardzo. A poza tym był to mój pierwszy pocałunek. Resztę dnia spędziliśmy na różnych grach i w końcu skończyło się na tym że teraz ja spałam u chłopaków z Namim w pokoju.

-----------------------------------------------------------
Hejka kochani jak wam się podoba rozdział? Mam nadzieję że jest okej. Starałam się żeby wszystko było jak najlepiej. Możecie obstawiać co dalej będzie się działo z Sandra i Namjoonem, czy wyznają sobie miłość i jak będzie to wyglądać. Miłego dnia kochane alienki.

Bye ARMY'S ♥️❤️💜

Kocham Cię... | KIM NAMJOONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz