Obudziłam się jakiś czas później przez dyskusje między chłopakami.
-To kim jest ten Shawn Frost?- zapytał Mark.
-Kto?- spytałam zaspana, przecierając oczy.
-Trenerka o nim wspomniała.- westchnął Nathan.
-Już szuka zastępstwa.- prychnęłam i wstałam.
-A ty dokąd?- spytał Timmy.
-Musze się przewietrzyć.- westchnęłam, wychodząc z busa. Usiadłam na kamieniu obok.
Długi i ciężki dzień, a kolejne będą coraz gorsze.
Wyjęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam do Joe.
-Witaj blondyneczko.- uśmiechnął się i mi pomachał.
-Hej...- wymusiłam uśmiech i poprawiłam jedną ręką swoje włosy, a drugą ciągle trzymałam telefon.
-Coś się stało? Jesteś jakaś smutna.- zmartwił się.
-Axel odszedł.- westchnęłam.
-Ou... To trochę słabo. Dlaczego?
-Wyrzuciła go...
-Kto?
-Nasza nowa trenerka.
-Jak to? Jakim cudem?!- zdziwił się i wyprostował, bardziej skupiając na temacie.
-Nie trafił dwóch bramek...
-I tylko dlatego? Co jest?!- złapał się za głowę, a ja usłyszałam głosy.
-Jesteś z kimś?
-Trener nas wezwał to podobno coś poważnego. Z tego co wiem to wasza trenerka chce się z nim widzieć.
-Nie wiedziałam... Możliwe, że chce kogoś do zespołu. Budujemy najlepsza drużynę na świecie.
-Ale odjazd... Ciekawe kogo weźmie.
-Pewnie Juda.- zacisnęłam pieści i wstałam.- Oddzwonię później.- rozłączyłam się i wróciłam do środka.
-Kiedy zamierzała nam Pani powiedzieć o spotkaniu z Królewskimi?- spytałam i oparłam się plecami o szafkę z założonymi rękami.
-Właśnie teraz. Jude Sharp również dołączy do naszego zespołu.
-Co?!- krzyknęli wszyscy.
-Ale jak to?! Nie wiem czy to dobry pomysł trenerze...- westchnął Mark i stanął przed nią, uważnie patrząc jej w oczy.
-Jest dobry. Potrzebujemy go. Następną osobą będzie Shawn Frost. Ale to już wiecie.
-Nie nogę uwierzyć! Dlaczego Jude! On chce mnie zniszczyć!- krzyknęłam.
-Znam całą sytuacje, ale nie mamy wyjścia.- odparła i usiadła z przodu, a ja opadłam na siedzenie z trzęsącymi się rękami. To naprawdę najgorszy dzień w moim życiu...
Po dojechaniu weszliśmy do środka. Przywitał nas nowy trener Królewskich. Jest sympatyczny i wysportowany. Kiedy doszliśmy na boisko cała tutejsza drużyna już na nas czekała. Weszłam niepewnie i spojrzałam na Josepha, który puścił mi oczko. Lekko się uśmiechnęłam, a mój wzrok powędrował do Daniela i Davida. Przyglądali mi się. Niemal odrazu odwróciłam wzrok i spojrzałam na ich kapitana.
Znów ten jego uśmieszek...
-Pewnie już wiesz, że potrzebujemy Cię w zespole.-zaczęła nasza trenerka.- Tylko w ten sposób będziemy w stanie pokonać kosmitów. Jaka jest twoja decyzja?- spytała. Jude spojrzał na nią, a jego okulary zaświeciły się od światła. Kącik jego ust powędrował do góry i spojrzał na mnie kątem oka.
CZYTASZ
Bad Friends | Inazuma Eleven
Fanfiction🆘II cz. Together Friends Forever🆘 Życie Alex Horan zmieniło się o 180 stopni. Na szczęście nie na długo. Po powrocie do zdrowia i formy dziewczyna rozpoczyna na nowo swoją przygodę z piłką nożną. Relacje między nią, a Axelem Blazem również się zmi...