#8 Teenage rebellion.

198 8 8
                                    

-Pani trener!- krzyknęła Chloe.

-Cicho bądź.- szturchnęłam ją lekko w ramie, posyłając jej złowrogie spojrzenie.

Im bliżej byliśmy do rozmowy z trenerką tym bardziej się denerwowałam.

-Ał...- jęknęła blondynka, łapiąc się za bolące miejsce. Przewróciłam na to oczami, po czym hardo spojrzałam w oczy trenerki, kiedy do nas podeszła.

-Nie mogą z nami zostać.- oświadczyła.

-Co teraz zrobimy?- spytałam.

-Przy pierwszej lepszej okazji odeślemy ich do domu.

-Jak? Nie możemy się nawet skontaktować z rodzicami.- prychnął Haruko z założonymi rękami.- Musimy z wami zostać.- dodał i przełknął ciężko ślinę.

-Możemy trenować i być w zastępstwie. Jesteśmy naprawdę dobrzy!- odparła blondynka z uśmiechem na twarzy.

-Ach, tak?- zapytała trenerka z kpiną.- Udowodnijcie.- rzuciła z pogardą i zebrała każdego na boisku na zewnątrz.

-Mark, Bobby, Jack i Nathan. Ustawcie się na swoich pozycjach.- rozkazała.

-Tak jest!- odparli i ustawili się w pozycji obronnej.

-Jeśli uda wam się strzelić chociaż jedną bramkę będziecie mogli zostać. Jeśli nie, wysyłamy was, jak najszybciej do domu.- odparła, a Chloe i Haruko najwidoczniej to zdziwiło. Spojrzeli na siebie i pomrugali szybko powiekami, po czym się cwanie uśmiechnęli i kiwnęli głowami. Ja pokręciłam na to tylko przecząco głową, patrząc na nich ze zrezygnowaniem.

-Damy radę!- krzyknął Haruko z zaciśniętymi pięściami.

-Jesteśmy najlepsi!- zawtórowała mu Chloe, związując swoje włosy w kucyk.

Każdy z nich zaczął się powoli rozgrzewać.

-Myślisz, że ma to jakikolwiek sens?- spytał mój zaciekawiony przyjaciel.

-Nie mam pojęcia. Ciężko trenowali, ale to chyba nie wystarczy. Za wcześnie.- odparłam, uważnie im się przyglądając.

-Prawdę mówiąc to strzelili mi pare bramek i to tak na poważnie.- przyznał się, drapiąc prawą ręką po tyle swojej głowy, nieco szpecąc przy tym swoją nienaganną fryzurę.

-Nie bądź taki skromny. Są nieźli, ale nie na tyle, aby pokonać Mark'a i obrońców.- powiedziałam, przewracając oczami.

-Pożyjemy zobaczymy.-uśmiechnął się, uważnie im się przyglądając.

Gra zaraz ma się rozpocząć, a chłopaki ewidentnie są zbyt pewni siebie, mówiąc, że dadzą Chloe i Haruko fory.

-Nie lekceważycie ich!- zawołał Joseph.

Pokiwali głowami i ustawili się kolejno Jack, Bobby, Nathan, a Mark oczywiście stał na bramce. Haruko ustawił się naprzeciwko Jack'a z lewej strony, a Chloe z prawej naprzeciwko Nathan'a. Widać, że mają jakiś plan. Ciekawe, jak im pójdzie.

-Mądrze.- pomyślałam na głos, kiwając głową.

-Co..?- odparł zdziwiony Joseph.

-Chloe jest prawonożna, a Haruko prawo- i lewonożny.-wytłumaczyłam.

-Nie pomyślałem o tym. Fakt dobre ustawienie.

Zabrzmiał gwizdek. Bobby próbował odebrać młodszemu chłopakowi piłkę, kiedy on biegł spokojnym tempem w jego stronę. Ten jednak zgrabnie podał do małej blondynki lekko podskakując, aby chłopak nie zrobił mu krzywdy.

Bad Friends | Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz