Siete

220 12 4
                                    

Po jakimś miesiącu coraz lepiej się dogadywali. Ich spotkania nie ograniczyły się do ich czwórki, tylko częściej wychodzili gdzieś tylko we dwójkę. Bardzo się ze sobą zżyli i zbliżyli do siebie, w swoim towarzystwie czuli się zdecydowanie lepiej. W tym momencie Maciek poczuł, że mógłby stworzyć z nim związek, czego jego matka nienawidziła.

Jej temat dalej się ciągnie. Gdy tylko dowiedziała się o jego znajomości z Patrykiem i jak wygląda ich relacja, coraz częściej się ze sobą przytulali, stwierdziła, że będzie to jego kolejna zabawka i że rani tylko innych. Ze stresu, że ta będzie gadała różne wyzwiska w ich stronę, po raz kolejny się pociął, czego nie zauważył.

W oczach Maćka blondyn był bardzo przystojny i niesamowity. Często wywoływał u niego przypływy uczucia motylków w brzuchu.

Właśnie po raz kolejny Patryk był u bruneta i leżał na łóżku w pokoju gościnnym. Przeglądał Instagram'a, gdy zadzwonił do niego telefon. Był to dobrze mu znany numer, więc go odebrał, będąc ciekawym, co mężczyzna ma do powiedzenia.

— Słuchaj, krótka piłka. Nie pokazuj się w pobliżu Maćka. Jeśli będziesz się z nim pokazywać, nigdy już go nie zobaczysz. Mogę odpuścić, ale pod jednym warunkiem. Twoje zniknięcie będzie równało się ze spokojnym życiem Maćka. Jeśli zobaczę cię z nim, wiedz, że chłopak nie będzie bezpieczny i będzie pamiętał dosyć nieprzyjemną sytuację do końca życia. — chłopak nie spodziewał się takich słów od kiedyś tak ważnej mu osoby. Wiedział, że Mateusz jest zdolny do wszystkiego.

Rozpłakał się i będąc roztrzęsionym, poszedł do łazienki, gdzie poszukał żyletki, ale znalazł tylko dwie maszynki do golenia. Miał tylko nadzieję, że Maciek nie będzie zły za zabranie jednej z nich. Wyjął metalowy element z plastiku i przyłożył go do skóry. Zrobił kilka nacięć, niektóre były za mocne, przez co zrobiło mu się słabo i upadł na podłogę.

Bruneta martwiło tylko jedno. Fakt, że siedział on tam ponad godzinę. Po tym czasie poszedł tam i przez niezamknięte drzwi wszedł do niej. Zastał Patryka leżącego na podłodze, a na jego ręku były zaschnięta krew i świeże rany. Jeszcze kontaktował, więc Maciek zagadał do niego i zajął się opatrowaniem ran.

— Przepraszam. — mruknął, gdy starszy chłopak skończył zawijać bandaż wokół jego ręki.

— Nie musisz przepraszać i nie przejmuj się tym. Sam mam z tym problem. — chłopak zrobił zdziwioną minę. Z tej racji drugi podwinął rękawy bluzy. — Jak widzisz, też to robiłem i jakby nie patrzeć, nadal robię. — tutaj pokazał na te najnowsze sprzed tygodnia. — Wtedy, kiedy nosiłem te rękawiczki, miałem pocięte też dłonie. Ciąłem się głównie przez matkę, która nie akceptuje pewnej rzeczy u mnie. Powiesz mi, czemu to zrobiłeś?

— Kiedyś ci powiem, ale nie teraz. — łzy zebrały mu się w oczach.

— Ale nie płacz, proszę. — przytulił mocno blondyna, a ten kiwnął tylko twierdząco głową. — A teraz pójdziemy do salonu i trochę ochłoniesz, kochanie.

Ostatnie słowo padło kompletnie niespodziewanie, a Patryk nie zwrócił zbytniej uwagi na nie. Gdy tylko byli w salonie, starszy zaproponował obejrzenie filmu, lecz Patryk nie miał ochoty.

— Masz jakiś pomysł? Mi nic nie przychodzi do głowy. — Maciek stęknął z nie mocy.

— Ja też nie mam. — powiedział i zrobił chwilę przerwy, by dodać po chwili. — Wczoraj, gdy rozmawiałeś z Wojtkiem, gdzieś poszedłeś i nie mogłem cię znaleźć. Zanim do ciebie przyszedłem, znalazłem się w pokoju z sprzętem chyba do nagrywania. Doszedłem do wniosku, że możesz nagrywać na YouTube'ie, więc możemy coś nagrać? — brunet nie spodziewał się tego pytania, bo nie mówił mu nic o kanale, jednak zgodził się i poszli na górę.

— Elo mordo! Ja jestem Rembol i dzisiaj jest ze mną Patryk. — zaczął, gdy włączył nagrywanie.

— Hejka. — powiedział cicho i zaczęli nagrywki horroru.

Gdy skończyli, Patryk poszedł się położyć do jego tymczasowego pokoju. Był śpiący, więc szybko zasnął. Nie spał od wczesnego ranka, a teraz było dosyć późno.

Już około ósmej Maciek wstał i już ubrany zszedł do kuchni, gdzie zrobił na śniadanie omlety. Blondyn zjawił się przy nim idealnie, gdy rozkładał talerze z gotowym posiłkiem na stole.

— Jak się spało? — spytał rutynowo brunet. Często Patryk zostawał na noc u niego, więc zdążył się już przyzwyczaić do tego słodkiego jego zdaniem widoku zaspanego chłopaka. Zjedli śniadanie i siedząc na kanapie, blondyn napisał do Pawła.

Pablo

Hejka
Możemy się spotkać?

Jasne
Tylko kiedy?

Jutro o 15 pod kawiarnią?
Pod tą, co ostatnio byliśmy

No to się widzimy jutro

Czuł potrzebę rozmowy z chłopakiem o jego uczuciach do Maćka. Zauroczył się w nim i to mocno. Gdy tylko są bliżej siebie, twarz blondyna oblewa się natychmiastowym rumieńcem. Kilka razu już się zdarzyło, że przypadkowo się otarli o siebie. Dodatkowo w brunecie widział coś, co go pociągało i uważał go za przystojnego, więc to wszystko potęgowało.

— Co powiesz na wyjście do klubu dziś wieczorem? — zaproponował w pewnym momencie starszy, a Patryk miał złe przeczucia.

— Jasne, możemy iść. — odpowiedział i wrócił wzrokiem na komórkę.

Jeśli ktoś do nich przychodził, myślał, że mieszkają razem. Kilka ubrań młodszego walało się po podłogach, czego Maciek nienawidził, lecz przymykał na to oko. W łazience stały po dwie sztuki tak naprawdę wszystkiego. Więc z tej racji brunet zaproponował przeprowadzkę.

— Patryk. — odwrócił swój wzrok na chłopaka. — Co powiedziałbyś na to, żebyś się wprowadził do mnie? Bo i tak często u mnie jesteś, więc pomyślałem, że mógłbyś u mnie zamieszkać.

— Nie będę ci przeszkadzał? — spytał.

— Jasne, że nie. Jakby mi to nie pasowało, już dawno by cię tu nie było. — upewnił go.

— W takim razie zgadzam się. To kiedy będę mógł przywieźć swoje rzeczy? — ucieszył się, jak małe dziecko. Była to jego szansa ma zbliżenie się z chłopakiem.

— Możemy nawet teraz, jeśli tylko chcesz. — Patryk zgodził się i w ciągu godziny zajechali do jego domu i wrócili do bruneta.

— Może byśmy coś nagrali? Widzowie naprawdę cię polubili. — Maciek zapytał, gdy minęli próg drzwi wejściowych.

— Jasne, możemy. — poszli do pokoju i starszy odpalił sprzęt.

Nagrywali Q&A z pytań ludzi z discorda. Były to luźne pytania, jednak jedno ich zagięło.

— Co myślicie o shipie MxP? — początkowo stwierdzili, że nie będą odpowiadać, jednak zrobili to, bo ludzie męczyli by ich tym pytaniem.

— Jeśli chodzi o sam ship to wywalone w to, co o nas mówią. Ale jeśli mówimy w tym momencie o naszej relacji, to nie jesteśmy razem. Wiem, że dużo osób i tak będzie się doszukiwało dowodów na to, że jest to prawda. Ogólnie to możecie mówić, co chcecie, lecz nigdy nie będziemy razem. Mam rację Patryk, co nie? — chłopak tylko skinął twierdząco głową i pożegnali się po ostatnim pytaniu.

My Luvv • MxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz