Nueve

205 16 4
                                    

Patryk obudził się kilka minut po dziesiątej. Zaspany wstał z łóżka i z szafy wyjął czarne dresy z białą koszulką, po chwili je ubierając. Zszedł na dół i od razu poszedł do salonu, gdzie Maciek przebywał i oglądał telewizję.

— Hej, śniadanie masz w kuchni. Weź sobie i zjedz, za 10 minut odcinek nagrywamy. — powiedział, gdy go zobaczył.

— No okej. — poszedł do kuchni i zjadł kanapki z pastą jajeczną, które okazały się przepyszne.

Wrócili na górę, gdzie nagrali odcinek z gry, której Patryk nienawidził. Grał już w nią i doskonale pamiętał fakt, że była ona przejebana.

Skończyli nagrywać około trzynastej i chwilę po tym blondyn poszedł do łazienki przebrać się. Z przyzwyczajenia nie zamknął drzwi, więc Maciek mógł mu wparzyć, gdy na przykład łaził w samych bokserkach. I zrobił to. Patryk na spokojnie trzymał w dłoniach kremowy golf, gdy niekontrolowanie wzrok starszego powędrował na jego tyłek.

— Przepraszam, nie wiedziałem, że się przebierasz. — wypalił cały czerwony i szybko się ulotnił.

Wyszedł z łazienki i poszedł do salonu, gdzie myślał, że będzie siedzieć chłopak. Nie mylił się, w dodatku dłońmi zakrywał zarumienienioną twarz. Wyczuł jego obecność, z czego by wynikało skierowane na niego spojrzenie.

— Stało się coś, Maciuś? — zaakcentował ostatnie słowo i chłopak rzucił mu gniewne spojrzenie i po raz kolejny schował jeszcze bardziej czerwoną głowę, ale tym razem w kolana.

— Nienawidzę cię. — powiedział, a Patryk się zaśmiał. — Gdzie idziesz?

— Spotkać się z Pawłem. Chciałem z nim pogadać o czymś ważnym. — brunet popatrzał się dziwnym wzrokiem. — Nie patrz się tak. Normalnie wyglądam.

— Nie ważne. — w głowie Patryka narodził się świetny pomysł, po którym mógłby go znienawidzić.

Podszedł do niego i usiadł mu na kolanach i zbliżył swoją głową do twarzy bruneta na niebezpieczną odległość. Chłopak się tylko zarumienił i zaczęły mu się zbierać łzy w oczach. Ten gest przypominał mu o Mateuszu. Blondyn totalnie się nie spodziewał, że chłopak zacznie płakać.

— To może już pójdę. — powiedział cicho.

— Możesz tak siedzieć. — Maciek zaczął się jąkać. — Ale czemu to zrobiłeś?

—  Chciałem cię przytulić. — kłamiąc, zszedł z niego i skierował się w stronę wyjścia. — Muszę już wychodzić, narazie.

Wychodząc, Maciek powiedział do niego ciche 'Hejka'. Zastanawiał, czemu młodszy to zrobił. Pomyślał, że nigdy go nie zrozumie. Tak bardzo chciał, aby ten człowiek odwzajemnił jego uczucia. Jednak wiedział, że obecnie Patryk uważa, że ma dziewczynę, poprzedniego dnia czuł jego wzrok na obojczykach, gdzie miał malinki.

Wgapiał się pustym wzrokiem w ścianę, gdy Patryk doszedł do pobliskiej kawiarni. Miło wspominał to miejsce, kochał tam chodzić. Paweł już siedział przy stoliku. — Hej. — powiedział od razu, gdy zobaczył blondyna.

— No hej, fajnie, że przyszedłeś. — rzucił i usiadł. Po chwili podeszła do nich Maja, kelnerka, którą młodszy znał od czasów ostatniej liceum. Zamówili kawę i wrócili do rozmowy.

— O czym chciałeś porozmawiać? — spytał starszy.

— Po części o Maćku. W ostatnim czasie zacząłem coś do niego czuć. — powiedział na jednym wdechu.

— No okej, czemu po prostu mu tego nie powiesz? — na te słowa blondyn prychnął.

— Maciek ma dziewczynę, więc nigdy mu tego nie powiem. W dodatku jest hetero. — Paweł się zaśmiał. — No co, prawdę mówię.

— Gdybyś tylko uważnie go oglądał, wiedziałbyś, że nie jest. — młodszy blondyn zdziwił się. — Kiedyś mówił, że jest biseksualny, ale mało osób o tym wie. W liceum spotykał się z chłopakiem. Opowiadał mi o nim, był to taki Stachu, inni uważali ich za cudowną parę, ale z niewiadomych przyczyn zerwali. A co do dziewczyny, czemu uważasz, że ją ma?

— Wczoraj widziałem na jego ciele malinki. — gdy tylko to usłyszał, Paweł zrobił lenny face'a. — Tylko nie wyobrażaj sobie za dużo, to nie ja mu zrobiłem i nic między nami nie doszło. Po prostu wszedł do kuchni w samym ręczniku, bo się mył i zapomniał ubrań.

Pominął kwestię kolan i kontynuowali dalszą rozmowy. Z tyłu głowy miał sytuację sprzed kilkunastu minut i zadawał sobie jedno pytanie, na które nie znalazł odpowiedzi. Co się stało, że miał taką reakcję?

Skończyli napój i chwilę po zapłaceniu pożegnali się. Gdy tylko wszedł do domu, poszedł do salonu, gdzie Maciek nadal siedział i wpatrywał się w ścianę. W ramach przeprosin przytulił go od boku.

— Przepraszam. — powiedział.

— Za co? — popatrzył się w jego oczy, a po chwili na usta.

— Za to, że usiadłem ci na kolanach. Widziałem twoje zaszklone oczy. Nie powinienem tego robić.

— Nic się nie stało, po prostu źle mi się to skojarzyło. — na te słowa blondyn poluźnił swój uścisk. — Możesz się przytulać, ale nigdy tak z zaskoczenia, proszę cię.

— Dobrze. — chłopak wziął starszego na swoje kolana, czego te  nie spodziewał się i zaczął się wiercić. — Proszę, uspokój się.

Gdy tylko Patryk to powiedział, tak brunet zrobił. O dziwo Maćkowi było przyjemnie. Młodszy go przytulił, co ten odwzajemnił. Rumienił się okropnie, czego niższy nie zobaczył.

Maciek zasnął na nim, nawet nie zauważył, kiedy. Przebudził się około dwudziestej drugiej, leżąc obok Patryka. Chciał tylko, aby było więcej takich nocy albo nawet drzemek w ciągu dnia, co jego zdaniem było nierealne. Wstał z łóżka, aby pójść się napić, ale na jego nieszczęście młodszy chłopak obudził się.

— Gdzie idziesz? — spytał zachrypniętym głosem, ten typ głosu był w mniemaniu bruneta pociągający.

— Napić się, przepraszam, że cię obudziłem. — odpowiedział.

— Przyjdziesz jeszcze? — kiwnął twierdząco mimo, że Patryk tego nie mógł zobaczyć i poszedł do kuchni.

Napił się i wrócił do pokoju, gdzie blondyn już mocno przysypiał, więc uważnie położył się obok niego. Ten poczuł jego obecność i wtulił się w niego, co Maciek odwzajemnił i oboje usnęli.

Patryk został obudzony, nie wiedząc, jaka była godzina, przez bruneta, który bardzo mocno go przytulał. W pewnym momencie usiadł okrakiem na młodszym i pocałował. Oddał on pocałunek oraz pogłębił go, a blondyn odsunął się od niego.

— Dzień dobry, kochanie. — powiedział i się uśmiechnął.

— Witam, witam. — Patryk odpowiedział, a starszy ponownie zaczął go całować. Na początku zwykły pocałunek, później zamienił się w bardziej namiętnego. Po krótkiej chwili blondyn zamienił ich miejscami i teraz to starszy leżał pod nim. Zjechał pocałunkami niżej i w tym momencie odpłynął.

Przebudził się około czwartej cały czerwony na twarzy. Nie spodziewał się, że coś takiego mu się przyśni, ale podobało mu się. Starszy nadal spał, z czego Patryk skorzystał i musnął lekko i szybko jego usta. Na jego nieszczęście oddał pocałunek.

— Patryk, co to miało być? — teraz był jeszcze bardziej czerwony niż przedtem.

— Zapomnij. — rzucił i wyszedł biegiem z pokoju, idąc do swojego.

Maciek nie wiedział, czemu młodszy to zrobił. Powinien powiedzieć mu o uczuciach, lecz się bał. Bał się, że Patryk może mu zrobić coś podobnego, co Mateusz i to tylko dlatego, że ci dwaj byli kiedyś razem i blondyn mógł być tego charakteru co ten drugi. Wiedział, że nie powinien tak myśleć, ale jednak.

Po chwilowym szoku postanowił wyjść z pokoju i iść do Patryka. Zapukał do drzwi jego sypialni i usłyszał przytłumione 'Idź stąd!' i nie chcąc go jeszcze bardziej zawstydzić, odszedł.

My Luvv • MxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz