Prolog

1.8K 84 20
                                    

-baji-san - krzyknęłaś w stronę czarnowłosego, ten obrócił się i posłał uśmiech w twoją stronę

-siema y/n - gdy do niego podbiegłaś ten położył na twojej głowie rękę i zaczął czochrać twoje włosy

-musisz zawsze tak robić - uznałaś odpychając jego rękę po czym zaczęłaś układać od nowa swoje (k/w) włosy- a tak w ogóle co tu robisz bez Chifuyi

- to, że jesteśmy przyjaciółmi nie oznacza, że wszędzie musimy ze sobą chodzić - uznał oddalając się od ciebie, podbiegłaś do niego

- a co robisz wieczorem w halloween?

-na pewno będę zajęty - odparł prawie że na natychmiast

-wieczorem też? Bo jeśli jednak nic nie będziesz robić to może byśmy się wybrali na zbieranie cukierków?

-nie wiem zobaczymy, a nie jesteśmy przypadkiem za starzy

-nie, nie jesteśmy, ale jakbyś jednak dał radę to ty będziesz wilkołakiem

-a to niby czemu

-cóż masz tak jakby kły więc wystarczy dodać uszy i ogon

-ty i twoja kreatywność - uznał na co ty zaczęłaś się śmiać

Byłaś zawsze osobą uśmiechniętą i kreatywną, przez to nie miałaś za dużo znajomych, jedynie Baji i Matsuno jakoś wytrzymywali z tobą, jak i inni z Toman i taka jedna Reme

Ty, jak i Baji mieliście już plany więc po tym jak się spotkaliście się przez przypadek na mieście musieliście się rozejść
Ty spieszyłaś się na spotkanie z koleżanką, bo na miano przyjaciółki to ona niezbyt zasługiwała (jeszcze)

Gdy podąrzałaś w stronę parku, zadzwoniłaś jeszcze do pewnego blondyna

-hej Chifuyu, co robisz wieczorem w halloween?

-część y/n, wiem, że będę zajęty, wybacz

-serio ty też, ahh, no to mówi się trudno

-przykro mi, ale ja naprawdę nie dam rady

-nie no spoko

Po tych słowach usłyszałaś, tylko że jest teraz zajęty i nie da rady dłużej rozmawiać
Było ci trochę smutno, że nie spotkacie się razem i nie będziecie razem łazić po domach i zbierać cukierków czy robić psikusów tak jak w zeszłym roku, no nic mówi się trudno

Rozłączył się, przez co mogłaś już schowałaś telefon z powrotem do torby

- szkoda - odparłaś pod nosem

- y/n w końcu już jesteś, ile można czekać - spojrzałaś przed siebie i ujrzałaś Reme

- hej, jak to - podeszłaś do niej przez co oberwałaś z pieści w ramię

- tak to, spóźniłaś się 10 minut

- przepraszam, spotkałam Baji'ego na mieście i jakoś chwilę z nim porozmawiałam

- ehh, no dobrze, a teraz chodź, bo jeszcze się spóźnimy na film

- no już już

𝐎𝐝𝐞𝐣𝐝𝐳́ / Rindou Haitani  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz