Rozdział 16

692 64 13
                                    

Prawie całe Wakacje spędziłaś w gronie braci Haitani a w szczególności przy boku Rina, który na każdym kroku był zazdrosny o ciebie, jedynie co jakiś czas potajemnie spędziłaś czas z Chifuyą i resztą, jedynie jak serio ten był jakiś podejrzliwy twoich planów to mówiłaś że jedziesz do siostry, tak po prostu lub że spędzasz dziś czas z mamą, lub tatą, bo wtedy nie chciał jakoś się wtedy mieszać w to grono.

Wakacje się skończyły dość szybko i w miłej atmosferze, no ale przez to, że blondyn nie mógł być już z tobą w szkole, był bardziej podenerwowany co do twojej osoby, czy coś ci się nie stanie, czy w ogóle będzie wszystko dobrze bez niego, a zaś ty nawet się cieszyłaś, że wracasz do szkoły i to nie dlatego że miałaś dość pewnych osób

Weszłaś do klasy i pierwsze kto przykuł twoją uwagę to była brunetka, która wyglądała na lekko smutną i zdenerwowaną, ale zignorowałaś to, przeszłaś na koniec klasy i usiadłaś na swoim miejscu,
Siedziałaś w klasie a całą swoją uwagę miałaś w telefonie gdyż toczyłaś konwersacje z pewną osobą

- em~, hej y/n - spojrzałaś nad siebie i zauważyłaś Reme, która się uśmiechała w twoim kierunku

- hej? Coś się stało? - uznałaś odkładając telefon na blat stolika

- chciałam cię przeprosić - odparła spuszczając głowę a dłonie jej dziwnie drżały

- spoko - uznałaś bez namiętnie, na co ta spojrzała na ciebie - uważałaś wtedy, że tak będzie dobrze, a ja też nie miałam nic na swoją obronę, nie mam do ciebie urazy

- serio - wyrwała a na jej ustach powstał niewielki uśmiech

- tak - dodałaś uśmiechając się serdecznie

- czyli możemy znów się przyjaźnić ?

- chyba tak - odparłaś na co ta usiadła na miejscu które było wolne obok ciebie

- a co stało się z tym S~

- proszę cię nie wymawiaj tego imienia - wyrwała chwytając się za głowę, a ty zaś spojrzałaś na nią pytająco - po prostu opowiem ci, ale nie teraz - dodała co wzbudziło twoją ciekawość

- niech Ci będzie,... to co idziemy do galerii

- a może posiedzimy w parku, trzeba korzystać z tak pięknej pogody

-racja, ale wtedy pójdziemy najpierw do sklepu

- okej, jakoś to nie gra mi roli

Po dwóch następnych lekcjach skończyłaś dzisiaj naukę w szkole przez co tak jak zaplanowałaś byłaś już w drodze do parku wraz z brunetką

- czyli ten cię wykorzystał? - uznałaś lekko zakłopotana

- może nie jakoś, tak dosłownie, ale jego zachowanie było okropne, jak i teksty, które kierował w moją stronę

- aha, ja tam nie wiem co ci powiedzieć - uznałaś lekko zmieszana na co ta spojrzała na ciebie i posłała lekki uśmiech

- nie musisz, sama o to się prosiłam - uznała na co stanęła i rozejrzała się - co powiesz, by sobie kupić kawę czy coś innego

- no może być, to ja chce herbatę mrożoną - odparłaś chwytając ją za dłoń - tu jest dobra - dodałaś ciągnąc dziewczynę za sobą i tym samym wchodząc z nią do budynku

Siedziałaś z dziewczyną na ławce w parku popijając napój który kupiłaś wraz z Reme

- nigdy tak dziwnie się nie zachowywałaś - uznałaś na co ta lekko się przestraszyła

- serio? Ja jakoś nie widzę różnicy - odparła na co przewróciłaś oczami a następnie spojrzałaś na komórkę którą trzymałaś w dłoni

- ale tak szczerze, co kombinujesz- uznałaś biorąc słomkę od napoju do ust

- nic

- zawsze tak się zachowujesz, gdy coś komponujesz, zbyt dobrze cię znam, zawsze wtedy jesteś podenerwowana i zachowujesz się niezbyt naturalnie - odparłaś gdy wypiłaś trochę napoju
- mów, a nie robisz z siebie idiotke - dodałaś wstając z miejsca i spoglądając na dziewczynę z góry - szybko no!

-powinnaś teraz uciekać, można powiedzieć, że specjalnie cię tu zaprosiłam - uznała pod nosem, ale i tak bardzo dobrze to zrozumiałąś

- czyli to było ukartowane - dodałaś na co ta pokiwała twierdza o głową

- wiedziałam - uznałaś ruszając w kierunku wyjścia z parku

-jak to

- od samego początku twoje zachowanie cię wydało

- co to oznacza

- że zaraz tu będzie Rin, jak i jego starszy brat - dodałaś stając miejscu i zerkając za ramię

- brawo sherlocku - odparł brunet, który z nikąd pojawił się obok dziewczyny - ale i tak tu ich jeszcze nie ma - dodał na co upuściłaś kubek z piciem i sięgłaś do plecaka po jedną rzecz

- wiem - uznałaś, po czym wyciągłaś z torby nożyk, który był przeznaczony do samoobrony i spojrzałaś przed siebie gdzie zauważyłaś dwóch typków

- uciec nie uciekniesz a tam i się nie zjawią, bo pewnie nie wiedzą a straszyć to sobie możesz swoją matkę

- wiedzą, bo napisałam im wiadomość, gdy byłyśmy kupić picie wtedy poszłam do toalety specjalnie by ich poinformować - uznałaś zerkając za ramię gdzie również zauważyłaś dwójkę chłopaków którzy uniemożliwiali przejście

- ale ich nie widać - uznał co lekko cię speszyło

- wiesz co Reme do końca się na tobie zawiodłam - dodałaś, na co ruszyłaś przed siebie biegiem

Z lekkimi problemami ominęłaś dwójkę chłopaków, bo jeden cię chwycił za rękę przez co musiałaś zrobić mu lekką ranę na ręce nożem, który cały czas miałaś przy sobie, przez co byłaś już bez większych problemów na chodniku

Rozejrzałaś się i zauważyłaś braci, którzy Podążali w twoim kierunku, uśmiechnęłaś się pod nosem i podbiegłaś do nich

- nic ci nie jest - wyrwał blondyn, który lekko się zaniepokoił

- wszystko w porządku - odparłaś na co ten położył dłoń na twojej głowie

- to bardzo dobrze - wtrącił się Ran który zaczoł się rozglądał - oni dalej tam będą?

- nie wiem, możliwe, że czekając na was - na te słowa Ran wyciągnął skądś nie wielki rurkę (XD patyk, nie wiem), który po chwili stał się nie taki mały

- idź do nas do domu - uznał Rindou biorąc dłoń z twojej głowy

- zaczekam na was

- nie ma takiej opcji - uznał poprawiając okulary

- tu masz klucze - odparł Ran podając ci breloczek przy którym były wymienione przedtem klucze

- ale~

- idź już - wyrwał Rin omijać cię wraz z Ran'em

- aha - wrychłaś pod nosem, po czym ruszyłaś w danym ci przedtem kierunku

𝐎𝐝𝐞𝐣𝐝𝐳́ / Rindou Haitani  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz