Za wszelkie błędy przepraszam ale nie miałam chęci by sprawdzić tekstu :(
•
- Rin? - odparłaś pod nosem, gdy się Obudziłaś,Ten ci nie odpowiedział, więc albo jeszcze spał lub już go nie było w sypialni,
Podniosłaś dłoń i położyłaś ją, tak by sprawdzić, czy chłopakom dalej znajdowało się w łóżku,
Poczułaś wtedy miękki materiał pościeli i nic więcejUsiadłaś na skraju łóżka i rozejrzałaś się po sypialni chłopaka,
Przetarłaś oczy i wstałaś, obeszłaś łóżko, by sprawdzić, czy ten nie leży gdzieś na podłodze,- czyli musi być w salonie - uznałaś między ziewaniem i lekko chwiejnym krokiem wyszłaś z pomieszczenia.
Weszłaś do salonu i pierwsze co wtedy zwróciło twoją uwagę to było ciche chrapanie, podeszłaś od tyłu do kanapy i właśnie wtedy znalazłaś blondyna,
Lekko zadowolona obeszłaś mebel,Usiadłaś na jego kolanach, przez co ten się obudził jak oparzony, i podniósł głowę.
- no dzień dobry jak noc minęła - uznałaś pół śmiechem, a ten zaś przymrużył oczy tym samym posyłając ci morderczych wzrok
-nie myliłaś się - odparł wracając do leżenia i zakrywając oczy dłonią.
- w czym?
- w tym, że spadnę z łóżka.
- właśnie dlatego zawsze spałeś na kanapie
- ale teraz to ty będziesz spać na kanapie
- to nie ja sobie proponuję, by zostać tu na noc więc teraz cierp
- na pewno lepsze jest to niż spanie na ziemi
- racja
- a teraz zejdź z moim nóg, bo mi niewygodnie.
- tobie nie wygodnie, a ja co mam powiedzieć
- mmm, spadówa albo zaraz ty będziesz na podłodze
- nie - odparłaś zadowolona tym sam ten prychnął pod nosem
- co to był za huk - wyrwał zaniepokojony Ran, który wbiegł do salonu
- to tylko y/n - uznał blondyn, kładąc się z powrotem na kanapie
- że co? - powiedział lekko zakłopotany tym samym podchodząc bliżej mebla - aha teraz rozumie - dodał pół śmiechem, gdy zauważył ciebie na ziemi
- on mnie zrzucił z kanapy - uznałaś wstając i trzymając się za plecy - coś mi szczeliło w plecach,... ale boli~
- chyba w twojej głowie - uznał Rin zakrywając się kocem
- haha bardzo śmieszne - prychłaś i spojrzałaś na zadowolonego Rana - a tobie co tak wesoło
- bo dzień zapowiada się spaniale
- nie powiedziałambym
- ja też
*Time skip* poniedziałek około 8
- mam dla was dwie wiadomości - podniosłaś wzrok znad telefonu i zauważyłaś wychowawczynią - Reme wypisała się z tej szkoły - dodała na co lekko się speszyłaś i wróciłaś wzrokiem do telefonu - a na na jej miejsce dojdzie do was nowy kolega - niezbyt cię to wzruszyło i jakoś nie byłaś ciekawa nowej osoby
- hej, mogę się dosiąść - usłyszałaś po dłuższej chwili czyjś głos więc spojrzałaś w bok gdzie zauważyłaś, wysokiego bruneta z okularami, a jego tęczówki miały odcięń zieleni
- eee, tak - uznałaś lekko zmieszana, ten usiadł na krześle obok, a następnie wystawił dłoń w twoją stronę
- Akohiko Yato - objęłaś jego dłoń
- y/n y/s - uznałaś uśmiechając się
Chłopak na pierwszy rzut oka wydawał się sympatyczny i miły, a z tego, co się o nim dowiedziałaś ciekawego to, to że zmienił szkołę przez swoją klasę, która nim gardziła i pomiatała, więc można było sądzić, że nie będzie się jakoś bardzo wyróżniał z klasy lub będą zaś same kłopoty, bo przecież musiały być tego jakieś przyczyny.
•
- naprawdę jesteś fajny,... nie rozumię twojej poprzedniej klasy - uznałaś wychodząc wraz z brunetem ze szkoły
- też bym chciał ich zrozumieć - odparł lekko zmieszany - w której części Tokio mieszkasz?
- w zachodniej, ale nie jakoś daleko od centrum
- ohh, to ja w wschodniej - uznał pół śmiechem i spojrzał na ciebie - a co ty teraz taka niemrawa?
- emm wiesz co,... muszę cię przedstawić dwóm osobą - odparłaś lekko zakłopotana, gdy zauważyłaś braci przy bramie szkoły
- cześć chłopaki - odparłaś podchodząc do braci wraz z Akohiko
- hej,... kto to? - wyrwał blondyn, mierząc chłopaka wzrokiem
- Akohiko - odparł zielono oki wystawiając dłoń
- Ran, a to Rin - uznał wyższy z braci obejmując dłoń chłopaka, a Rin tylko poprawił okulary
- idziesz z nami czy wracasz do domu - dodał Ran w stronę bruneta, tym samym czasie obracając się na pięcie
- nie będę wam przeszkadzać - uznał Akohiko i spoglądając na zirytowanego blondyna
- jak tam chcesz - dodałaś przytulając chłopaka na porzegnanie ten odwzajemnił uścisk - pa pa - dodałaś robiąc krok do tyłu
- cześć - dodał i poszedł w swoim kierunku
Spojrzałaś na Rina który również ci się przyglądał, lecz z mordem w oczach
- nowy przyjaciel? - uznał blondyn podchodzące do ciebie i obejmując ramieniem.
- nowy w klasie
- to fajnie, warto poznawać nowych ludzi - uznał Ran ruszając, a wy za nim
- no nie wiem - warknął Rin
- warto, warto - zaśmiałaś się i wyrwałaś się z uścisku chłopaka - gdyby nie to, że Ran się na początku narzucał, to byś mnie nie poznał
- ah tak?
- tak i nie masz co się rzucać
- ale powiedziałaś to tak jak byś planowa z nim chodzić - uznał Rin, na co Stanęłaś by przeanalizować poprzednie słowa
- to nie miało tak Zabrzemieć - wyrwałaś czerwona ze wstydu - tylko warto poznawać nowych ludzi, zawsze to są jakieś nowe przygody
- nie
- tak
- a co jeśli są fałszywi lub po prostu ich obecność źle wpływa na twoją psychikę - uznał blondyn, przechodząc obok ciebie
- ahh tak, a wasza obecność naraziła mnie na niebezpieczeństwo i co teraz? - uznałaś zadowolona zakładając ręce na klatkę piersiowa, zaś ten nic nie dodał a szedł dalej w ciszy
- haha, twój argument sam cię pocisną - wyrwał pół śmiechem Ran
- zamknij mordę -
- przestań się fochać - uznałaś podbiegając do niego i skacząc na jego plecy - jak minął ci dzień
- dobrze
CZYTASZ
𝐎𝐝𝐞𝐣𝐝𝐳́ / Rindou Haitani
FanficDziewczyna przez przypadek poznaje braci Haitani. Przez co zostają przyjaciółmi, ale ta przyjaźń zmieni życie dziewczyny. ᪥Start: 30.12.2021 ᪥Koniec: 22.05.2022