10. "Obserwuje cię"

13 2 2
                                    

Złączył nasze usta w pocałunku, póki do pokoju nie wszedł Nate.
-Czemu się....
-Wyjdźcie stąd obaj! Mam was dość! - krzyknęłam, aż się wzdrygnęli.
-Ale kochaniee- próbował przekonywać mnie Tim.
-Kochanie? - rzekł zaskoczony Nate.
-Tak, to moja dziewczyna- odparł zachwycony Timmy.
-Wyjdźcie, nie chce was widzieć.

Obu chłopaków wyszło potulnie z podkulonym ogonem. Najbardziej denerwowało mnie to, że w tym domu nie było, ani trochę prywatności, gdzie człowiek wyszedł, co robił, to każdy musiał wiedzieć. Jestem już dorosła, a Nate myśli, że dalej mam 9 lat.

Przebrałam się, chwyciłam telefon i napisałam do Florence.

M: cześć! Chciałabyś może przyjść jutro do mnie na noc, czy coś?
F: tak, nie mam nic do roboty, więc chętnie, a o której?
M: jeśli by ci to nie przeszkadzało to możesz nawet o 12 przyjść- zaśmiałam się, na co dziewczyna zrobiła to samo.
F: Tak, powiem tacie, żeby mnie przywiózł.
M: mogę ja podjechać.
F: no dobrze, będę czekać, ale teraz idę spać, bo padam z nóg. Dobranoc Mad <3.
M: Dobranoc, śpij dobrze <3.

Przejrzałam media społecznościowe, po czym odłożyłam telefon i poszłam spać, żeby jak najlepiej się wyspać, jeszcze przed tym zamknęłam drzwi od mojego pokoju na klucz, żeby czasem nie odbiło chłopakom mnie budzić.

***

Po obudzeniu się starałam się przygotować, ale dalej przytłaczał mnie wczorajszy dzień, niepotrzebnie sie zgodziłam, a może jednak to dobrze? Kocham go, lecz jest zbyt nachalny. Pogadam o tym z Flo, może coś mi poradzi. Brakuje mi obecności Elizy, ale odkąd wyjechała z rodzicami na mini wakacje strasznie mi jej brakuje, co prawda rozmawiamy przez telefon pare razy dziennie, ale to nie to samo co rozmawiać na żywo..

Po szybkiej kąpieli, ubraniu się i zrobieniu lekkiego makijażu zeszłam na dół w celu zrobienia sobie śniadania. Każdy z chłopaków starał się mnie zaczepić, lecz ja nie chciałam mieć jakiegokolwiek kontaktu z nimi, choć ta 4 mi nic nie zrobiła, za to Tim i Nate, miałam ich serdecznie dosyć..
Zjadłam śniadanie i akurat, gdy spojrzałam na zegar była 11:27, postanowiłam już się powoli zbierać i jechać po Florence. Przed wyjściem powiedziałam bratu, że dzisiaj nocuje u mnie przyjaciółka i, żeby nie zrobił mi siary, jak to on, mój jedyny starszy, głupi brat. Skierowałam się do samochodu, odpaliłam go i jechałam w stronę mojego celu. Gdy podjechałam na podjazd u Flo nie było jej na zewnątrz, postanowiłam zadzwonić dzwonkiem do drzwi. Stałam tak dobre pare sekund. Drzwi otworzył mi Ethan, był praktycznie goły. Miał na sobie same bokserki, włosy były mokre, a krople spływały na jego tors.

-Ładna klata, nie? - zaśmiał się Ethan, robiąc figurę "modela".
-Eeeee, no! Jest Flo? - odrzekłam.
-No jest, ale ja chce, żebyś przyszła do mnie skarbie.
-Co?
-Chodź za mną, poznajmy się!
-Nie mogę, wybacz.
-Dlaczego? Może coś więcej?
-Co ty mówisz do mnie?!
-No wiesz ładna jesteś..
-Dzięki! - Florence? - zawołałam, a chłopak chwycił mnie za talie.
-Idę!
-Puszczaj! - krzyknęłam do chłopaka zza ramienia.
-Nie puszczę- oparł swoją głowę w zagłębieniu mojej szyi.
-Ekhem- odchrząknęła Flo.
-Puść mnie Ethan..
-Tak fajnie wymawiasz to imię Madison..
-Dziewczyna go rzuciła, dlatego taki jest, nie przejmuj się Mad.- zaśmiała się Flo.
-Przestań.

Chłopak po swoich słowach złapał za najbliższą poduszkę i rzucił w dziewczynę. Z załzawionymi oczami skierował się na górę.
-Ej, Ethan! - próbowałam go zawołać, ale bez skutku. Zamknął się w pokoju.
-Przejdzie mu- rzekła Flo, tak jakby dla niej to była codzienność.
-Ślicznie wyglądasz!
-Dziękuję, ty też Flo! Jedziemy?
-Tak, nie mogę się doczekać!

***

Podczas jazdy zatrzymałyśmy się w pobliskim sklepie, żeby kupić jakieś smakołyki, po zakupach ruszyłyśmy do mojego domu.

-Jesteśmy! - krzyknęłam, żeby dać chłopakom znać, że nie jestem sama.
-Okej! - usłyszałam głos mojego brata dochodzący z kuchni.
-Ściągnij płaszcz, a ja za ten czas rozpakuje zakupy. Skierowałam się do mojego pokoju i wszystko schowałam do szafy. Gdy wróciłam zobaczyłam jak Nate stoi z Flo, śmiali się, a Flo była zarumieniona.

-Dość tych fliltrów Nate. - odrzekłam.
-Dobrze, przepraszam, już idę- dał buziaka w policzek Florence, na co się uśmiechnęła.
-Oho, ktoś tu się zauroczył- szepnęłam w jej stronę, na co się uśmiechnęła.

Poszłyśmy do mojego pokoju po drodze mijając Matthew'a.
-O witajcie- uśmiechnął się w naszą stronę.
-Hejka- odpowiedziała Flo.
-Hejo- uścisnęłam chłopaka, z racji, że ostatnio mało co bywa w domu.
-Tęskniłem- szepnął w moje ucho.
-Ja też Matt, ja też...
-Dobra koniec czułości, idziemy plotkować- klasnęła z radością Russo.
-Tak, już lecę, papa Matt!
-Cześć przystojniaku- zaśmiała się Flo, na co Matthew się lekko zaczerwienił.

Gdy weszłyśmy do mojego pokoju na łóżku leżało pudełko, którego nie zauważyłam, gdy rozpakowywałam zakupy. Było one zaklejone białym papierem i otoczone czerwoną grubą wstążka.
-Oo, a cóż to? - zdziwiła się dziewczyna.
-Sama nie wiem, otwórzmy- uśmiechnęłam się zadziornie.
Wzięłyśmy się za otwieranie wielkiego pudła, gdy byłyśmy już prawie przy końcu drzwi do pokoju się otworzyły, wszedł Jacob.

-Jestem gejem- rzekł.
-Okej, fajnie!
-Wiem, pa!
-Papa Jacob!
-Co to było? - zaśmiała się Flor.
-Nie wiem- kontynuowałam otwieranie pudełka.

Gdy otworzyłam pudło w środku było kolejne, było to dziwne, było tak, aż przez pięć pudełek. Wkońcu dotarłam do zawartości, była to koperta, na której pisało: "Obserwuje cię, od dłuższego czasu, masz super chłopaka, sama zobacz. " Otworzyłam kopertę... W środku były zdjęcia Tima z jego "byłą".

Na pierwszym zdjęciu było zdjęcie, gdy
kobieta wyciąga coś z torebki. Na drugim pokazuje mu ten przedmiot. Gdy zobaczyłam ostatnie zdjęcie, poczułam jakby coś we mnie pękło. Ta kobieta trzymała pozytywny test ciążowy...
Florence przyglądała się wszystkiemu z uwagą, po czym rzekła:

-To wszystko do siebie idealnie pasuje, ona jest w ciąży, pamiętasz ich ostatnią rozmowę? Powiedziała coś w stylu: tak ty nim jesteś.
-Pamiętam- głos mi się łamał, ale starałam się nie załamywać i chciałam z chłopakiem wszystko wyjaśnić, ale nie mogłam tak zostawić Flo.
-Wiem o czym myślisz, idź.
Tak jakby czytała mi w myślach. Ruszyłam przed siebie, ze zdjęciami w ręku. Weszłam bez pukania do pokoju Tima, leżał na łóżku, prawdopodobnie spał.

-Timothée Hal Chalamet!
-Co misiu? - szepnął zaspanym głosem.
-Usiądź.
-No dobrze, co się dzieje?
-Co to jest? - głos mi się załamał, każde zdanie wypowiadałam z trudem. Wręczyłam mu zdjęcia.
-Skąd to masz?
-Ktoś mi to zostawił na łóżku.
-Co?
-Duże pudło... Ale nie ważne, chce wiedzieć co to za kobieta i co was łączy?
-To moja była..
-I?
-Jest w ciąży..
-Z tobą- wtrąciłam się.
-Nie, daj mi dokończyć. Ona mogła ci to podrzucić, nienawidzi mnie, a po drugie to nie moje dziecko.. Nic się między nami nie wydarzyło, uwierz mi kochanie.. Błagam..
-Nie wierze ci..
-Ta kobieta coś knuje...
-Co takiego?
-Nienawidzi mnie, tak samo mojej rodziny. Jej ojciec wraz z moim pracowali razem, byli wręcz wrogami, ponieważ moja matka, podobała się Henrykowi, lecz mój ojciec był pierwszy i poślubił ją. Smith był zazdrosny, zaczął truć życie mojemu ojcu, mówił szefowi fałszywe informacje, a gdy on umarł wszystko przejęła jego córka, czyli Gabriela, główna przyczyna, dlaczego to widzisz- wskazał na zdjęcia. Odziedziczyła po Henrym wiele cech charakteru, niestety tych negatywnych, a gdy poznaliśmy się, chodziliśmy na imprezy, aż ona sama nie zapytała mnie o związek. Byłem wtedy w szoku, że ona sama mi to proponuje. Zgodziłem się, bo nie chciałem jej zranić, nic do niej nie czułem, mimo tego, że znaliśmy się dobry rok. Gab chce mnie wrobić, jak to robił jej ojciec, nigdy bym nie zrobił czegoś takiego, zwłaszcza tobie, proszę błagam cię, wybacz mi, że cię w to wciągnąłem. Objął mnie, póki ja to wszystko przetrawiałam.

-Wybacz mi- rzekł.
-Muszę iść, Flo na mnie czeka.
-Czekaj!
Wyszłam i skierowałam się do swojego pokoju. Cicho otwarłam drzwi, ale widok, który ujrzałam mnie zdziwił..
-Co tu...

Elo gazelo, jak się podoba?

Miłego dnia/wieczoru/nocy! <3

DIABEŁ MIŁOŚCI (DO POPRAWKI)  Pls Nie CzytajcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz